Dołącz do nas

Piłka nożna

Frajerstwo GieKSy i Floty. Olimpia idzie w górę – podsumowanie 3. kolejki

Avatar photo

Opublikowany

dnia

 Za nami trzecia seria gier na zapleczu ekstraklasy. Już teraz w tej wyrównanej lidze nie ma zespołu z kompletem punktów, mamy natomiast dwa zespoły, przy których w tej najważniejszej rubryce tabeli, wciąż widnieje zero. Pechowcami (frajerami) tej kolejki są zespoły Floty Świnoujście oraz katowickiej GieKSy, które dały sobie wydrzeć zwycięstwo w ostatniej minucie meczu. Fatalnie spisują się drużyny z Legnicy i Łęcznej, natomiast wiele dobrego do ligi zaczynają wnosić beniaminki z Chojnic, Rybnika, a przede wszystkim Płocka. Zapraszamy na podsumowanie kolejki.

Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica 0:0

Widzów: 1300

Mecz z lekką przewagą gości, kończy się najgorszym dla kibiców wynikiem. Obie drużyny miały swoje szanse, jednak zabrakło skuteczności. Pechowcem meczu okazał się piłkarz gospodarzy Piotr Kosiorowski, który w 21. minucie gry, złamał rękę. Po zwolnieniu trenera Mirosława Hajdo, Sandecją z ławki dyrygował duet Stanisław Bodziony, Dariusz Peciak, jednak znamy już nazwisko nowego trenera, został nim Ryszard Kuźma. Gospodarze wywalczyli pierwszy w tym sezonie punkt, Miedź wciąż bez wygranej.

GKS Tychy – ROW Rybnik 2:2 (2:2)

Smółka 1’, Flis 45’ – Kurzawa 24’, Feruga 31’

Krajanowski (GKS) 89’ czerwona kartka w konsekwencji drugiej żółtej

Widzów: 400

Pierwsza połowa meczu rozgrywanego w Jaworznie była znakomita. Dużo ładnych akcji, sporo sytuacji, a przede wszystkim cztery gole. Po przerwie obie ekipy skupiły się na walce, a gra często była przerywana z powodu dużej ilości fauli. Beniaminek z Rybnika zanotował tym samym trzeci z rzędu remis.

Olimpia Grudziądz – Puszcza Niepołomice 3:1 (0:0)

Kowalczyk 57’, Rogalski 62’, Smoliński 94’ – Moskwik 61’

Widzów: 1300

Jak widać problemy z prawem nie mają wpływu na formę strzelecką Macieja Kowalczyka. Po kompromitacji w pierwszej kolejce Olimpia ładnie się podniosła i wygrała drugi mecz z rzędu. W spotkaniu z Puszczą, gospodarze mieli wyraźnie więcej do powiedzenia i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Goście bez zdobyczy punktowych w tabeli wyprzedzają tylko Kolejarza, lepszym bilansem bramkowym.

Stomil Olsztyn – Dolcan Ząbki 1:1 (0:1)

Głowacki 77’ – Piesio 24’

Widzów:1000

Stomil podobnie, jak ROW zalicza trzeci z rzędu remis. Gospodarze z uporem maniaka próbowali „dogonić” gości w tym spotkaniu i w końcu dopięli swego. Ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Głowacki. Podopieczni trenera Podolińskiego tracą pierwsze punkty w sezonie.

Flota Świnoujście – Górnik Łęczna 1:1 (0:0)

Bodziony 77’ – Szmatiuk 91’

Opałacz (Flota) 41’ czerwona kartka w konsekwencji drugiej żółtej

Widzów: 1450

Czerwona kartka mocno pokrzyżowała plany gospodarzom, bowiem do tego momentu Flota przeważała. W drugiej połowie Górnik nie potrafił wykorzystać przewagi liczebnej, a mecz był wyrównany, choć raczej nieporywający. W końcu to podopieczni trenera Baniaka wyszli na prowadzenie, lecz nie potrafili dowieść dobrego wyniku do końca. Górnik wyrównał rzutem na taśmę, jednak gra zespołu, który miał być czarnym koniem ligi, wciąż rozczarowuje.

Wisła Płock – Arka Gdynia 2:1 (2:0)

Krzywicki 26’, Dziedzic 42’ – Jarzębowski 71’

Burkhardt (Wisła) 22’ czerwona kartka w konsekwencji drugiej żółtej

Widzów: 5500

Świetny mecz beniaminka i pokaz charakteru, mimo gry w osłabieniu przez większość meczu, zawodnicy trenera Kaczmarka zdołali ograć Arkę. Filip Burkhardt ujrzał dwa żółtka w ciągu czterech minut, pierwszą za zbyt szybkie rozpoczęcie gry ze stałego fragmentu, a drugą za faul taktyczny. Reakcja trybun na tą sytuację była jednoznaczna. Arka ruszyła do szaleńczych ataków dopiero, kiedy strzeliła gola kontaktowego, okazje były doskonałe, ale nie udało się. Wisła po trzech kolejkach jest wiceliderem.

Okocimski Brzesko – GKS Katowice 1:1 (0:1)

http://www.gieksa.pl/glupio-stracone-punkty/

Widzów: 400

Chojniczanka Chojnice – GKS Bełchatów 0:1 (0:1)

Baranowski 44’

Widzów: 2500

Bełchatów mimo wygranej z pewnościom nie zachwycił. Szczególnie w pierwszej odsłonie gospodarze przeważali dość wyraźnie na placu gry. Po raz kolejny okazało się, że można prowadzić grę, sprawiać dobre wrażenie, lecz przegrać. Beniaminek doznał pierwszej porażki, spadkowicz z ekstraklasy nadal niepokonany.

Termalica Nieciecza – Kolejarz Stróże 2:0 (1:0)

Pawlusiński 41’, Horvath 84’

Piątek(Termalica) 89’ nie wykorzystał karnego

Widzów:1400

Słoniki dziś odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie, zwycięstwo zasłużone. Podopieczni trenera Cecherza po trzeciej z rzędu porażce spadli na samo dno ligowej tabeli. Z trybun spotkanie obserwował były szkoleniowiec gospodarzy Kazimierz Moskal, któremu zabrakło kilku sekund, do tego, aby dziś prowadzić Termalicę w ekstraklasie. Samo spotkanie stało na niskim poziomie, za mało było walki i zaangażowania, a były to przecież derby Małopolski.

W 3. kolejce padło 20 goli, co daje średnią 2,2 gola na mecz.  Z wysokości trybun mecze obejrzało 15 250 widzów, co daje średnią 1694,4 widzów na mecz.

 

 



3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    wnc emigracja

    11 sierpnia 2013 at 21:46

    Zmieńcie k’rwa tytuł tego artykułu! Jakie frajerstwo GieKSy?! Nie kumacie znaczenia słów to nie używajcie do ch’ja!!!

  2. Avatar photo

    Kamil

    11 sierpnia 2013 at 22:00

    dokladnie nie pojebalo wam sie cos w glowach?…..

  3. Avatar photo

    dd

    11 sierpnia 2013 at 22:58

    hhahah

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga