W ostatnich dniach Sowin i Marcin W. przeprowadzili wywiad z Bartoszem Fraszko, który został wybrany przez kibiców MVP pierwszej rundy Tauron Hokej Ligi.
GieKSa.pl: W głosowaniu kibiców zostałeś oceniony najwyżej ze wszystkich hokeistów GieKSy. Kibice uznali także ciebie za MVP pierwszej rundy Tauron Hokej Ligi.
Bartosz Fraszko: Na pewno jest to spore wyróżnienie. Gramy dla kibiców i cieszy to, że zostałem doceniony właśnie przez kibiców.
Według naszych statystyk opartych na stronie polskihokej.eu, w pierwszej rundzie zanotowałeś 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, zdobywając 5 bramek oraz notując tyle samo asyst. Co wpłynęło na tak świetną twoją dyspozycję?
Wydaje mi się, że dobrze przepracowany okres przygotowawczy. W sierpniu zmagałem się też z chorobą, przez co długo stosowałem antybiotyk, ale dzięki ciężkim treningom i po wielu sparingach, udało się dobrze przygotować do sezonu.
W ostatnim czasie zmieniłeś stan cywilny i zostałeś ojcem. Czy którąś ze zdobytych bramek w pierwszej rundzie chciałbyś dedykować rodzinie?
Myślę, że te zmiany, na pewno wpłynęły w pozytywny sposób na mnie. Założenie rodziny zawsze było moim marzeniem. Mam wspaniałą żonę i cudownego synka. Bramek zazwyczaj nie dedykuję, ale na ostatnim meczu z Unią Oświęcim (spotkanie rozegrane awansem z trzeciej rundy) na trybunach byli moi rodzice, więc myślę, że to im mogę zadedykować bramkę z tamtego meczu.
W pierwszej rundzie sezonu grałeś praktycznie po równo z Mateuszem Bepierszczem i Dante Salituro (na drugim skrzydle). Z którym z tych zawodników lepiej układała się współpraca?
Nie zaskoczę, jeśli powiem, że z Mateuszem. Gramy ze sobą już kolejny rok i znamy się jak łyse konie.
W pierwszej rundzie zdobyliśmy łącznie 26 bramek, ale zaledwie dwie z nich padły w okresie w „power-play”. Jak myślisz, gdzie tkwił problem GieKSy w tym elemencie gry?
Myślę, że po sporych zmianach kadrowych w drużynie, potrzebujemy czasu. Teraz, kiedy to wszystko się zazębia, w moim odczuciu przewagi wyglądają już lepiej.
Pod koniec pierwszej rundy do składu dołączyli Christian Mroczkowski i Jean Dupuy.
Ci zawodnicy grali w naszej lidze, więc wiedzieliśmy czego się po nich spodziewać. Szybko zaaklimatyzowali się w szatni i w dużym stopniu pomagają drużynie osiągać cele na ten sezon.
Zanim jednak do składu dołączyli wspomniani zawodnicy, klub opuścili dwaj Szwedzi – Filip Rydstorm i Razmuz Waxim –Engback. Jak myślisz, w czym tkwił problem, że obaj zawodnicy nie spełnili oczekiwań sztabu trenerskiego?
Nie mnie to oceniać.
W pierwszej rundzie kibice zapełniali Satelitę i byli z Wami na dobre i na złe. Czy na zakończenie rozmowy chciałbyś im coś przekazać ?
Mamy najlepszych kibiców w Polsce i gramy dla nich. Wspierają nas niezależnie od wyników. Liczę na to, że w kolejnych meczach będzie to wyglądało tak jak dotychczas, bo kibice są naszym 6 zawodnikiem i nie raz podnosili nas do góry w ciężkich momentach.
Najnowsze komentarze