GieKSa w ostatniej kolejce dała sobie wyrwać złoty medal z rąk, przegrywając z SMS-em Łódź 0:1 po bardzo słabym występie. Katowiczanki wracają na Bukową ze srebrnymi medalami za sezon 2023/24.
Z kadry meczowej tuż przed spotkaniem wypadła Dominika Misztal z powodu urazu kolana. Mecz rozpoczął się długą piłką łodzianek, Klaudia Maciążka źle obliczyła tor lotu piłki, na szczęście bez konsekwencji. W 2. minucie Anita Turkiewicz z Aleksandrą Nieciąg wypracowały sobie trochę przestrzeni na 30. metrze, Nieciąg zagrała świetną piłkę w tempo do Nicoli Brzeczek, ta jednak była na pozycji spalonej. Błąd przy wyprowadzeniu Kolis, Maciążka sprintem wbiegła w pole karne, ale jej dośrodkowanie pewnie sparowała Sowalska. GieKSa grała bardzo ostrożnie w defensywie, nie podejmując większego ryzyka. W 7. minucie Nieciąg przeczytała zamiary golkiperki i przejęła wybicie, Maciążka ruszyła prawą flanką, a po rykoszecie nieczysto uderzała Gabriela Grzybowska, zdobywając rzut rożny. Gospodynie wymieniały mnóstwo podań, ale pressing zespołu Karoliny Koch uniemożliwiał skonstruowanie konkretniejszej akcji. Chwila spokojniejszej gry, a nagle Słowińska w 12. minucie była o krok od znalezienia się samej na 20. metrze po bardzo złym podaniu Balcerzak. W 14. minucie Nadia Krezyman wymanewrowała Anitę Turkiewicz, a w polu karnym Olszewska z Tkaczyk nie upilnowały Karoliny Majdy, która wpakowała piłkę obok bezradnej Kingi Seweryn. Dwie minuty później Grzybowska przejęła posiadanie, ale Julia Włodarczyk musiała uznać wyższość Zieniewicz. Świetne wybicie Kingi Seweryn w 19. minucie, po zamieszaniu w polu karnym uderzała Klaudia Słowińska tuż obok słupka. W 22. minucie popisały się przechwytem najpierw Nieciąg, a później Grzybowska, której strzał z trudem wybroniła Sowalska. Kurz po tej akcji jeszcze nie opadł, a Brzęczek na 4. metrze uderzyła nad bramką, świetny moment przyjezdnych. Z okolic 30. metra uderzała Aleksandra Nieciąg, sprawdzając czujność golkiperki. Tkaczyk po przejęciu ruszyła z kontrą, jednak do pomocy ruszyła jej tylko Brzęczek, zdecydowanie brakowało podłączenia się do akcji. Znów Tkaczyk z przejęciem, Nieciąg momentalnie uderza, fantastycznie broni Sowalska. Kiepsko wyglądała Julia Włodarczyk, brakowało lewej flanki w atakach GieKSy. W 30. minucie Nieciąg nieoczywistym podaniem wywalczyła rzut rożny. Trójkolorowe próbowały dośrodkowań w każdej formie, jednak bezskutecznie. Książkowy wślizg Tkaczyk powstrzymał groźną próbę SMS-u. Świetny powrót Nieciąg za Krezyman naprawił fatalne podanie Hajduk. W 39. minucie Krezyman finezyjnie uderzyła w stronę lewego słupka, futbolówka minęła poprzeczkę o milimetry. Świetny strzał kapitan trzy minuty później musiała bronić… Kinga Seweryn, rzut wolny pośredni tuż przed bramką GieKSy. Wszystko skończyło się szczęśliwie, a mogło być idealnie: po kontrze Klaudia Maciążka uderzyła niewiele obok bramki. Doliczony czas gry i znów Seweryn ratowała koleżanki przed utratą bramki, będąc dobrze ustawioną.
Po faulu na Maciążce i rzucie wolnym wykonanym przez Olszewską uderzała Hajduk, zdecydowanie zbyt lekko. W 49. minucie Maciążka w ostatniej chwili zdjęła futbolówkę z nogi Stasiak, fenomenalny powrót wahadłowej. Ogromna elektryczność po stronie GieKSy sprawiała, że nie oglądaliśmy zbyt wiele dobrych akcji ofensywnych. Dobry przerzut w 60. minucie, a Anita Turkiewicz nawet nie zdążyła się rozejrzeć, gdy odebrano jej piłkę. Minutę później dobra wrzutka Turkiewicz trafiła na głowę Nieciąg, która nieczysto trafiła w piłkę, pierwsza okazja w drugiej części gry. Brzęczek powalczyła o straconą, jak się wydawało, piłkę, wywalczyła tym samym wrzut z autu na połowie rywalek. Kolejna nieodpowiedzialna strata Hajduk i Krezyman uderzyła minimalnie obok słupka po rykoszecie, ogromny błąd kapitan. Uderzenie Stasiak w 67. minucie, interweniowała Seweryn. Wejście Dżesiki Jaszek i Karoliny Bednarz tchnęło w ich koleżanki nieco sił, momentalnie widać było więcej zaangażowania. Jaszek wygrywała kolejne pojedynki fizyczne, spychając SMS do defensywy. W 75. minucie Maciążka płasko dograła na głowę Bińkowskiej, której strzał został zablokowany. Po rzucie rożnym uderzała Grzybowska, piłka zatańczyła pomiędzy zawodniczkami, zanim została wybita. Wrzutka Słowińskiej, próbowała z dystansu Nieciąg w środek bramki. Bezpośrednio spod chorągiewki chciała zaskoczyć Sowalską Bednarz, bramkarka zdołała odbić piłkę. Drużyny przemiennie atakowały, brakowało konkretów. W 87. minucie Bednarz dograła na głowę Jaszek… piłka trafiła w zewnętrzną część bramki. Podanie Nieciąg źle odbiła obrończyni, Maciążka została uprzedzona przez Sowalską. Strzał Bińkowskiej, rykoszet, rzut rożny w 94. minucie i… tyle.
Pogoń wygrała w Bielsku-Białej aż 6:0 i to w Szczecinie cieszą się z pierwszego tytułu mistrzowskiego w historii klubu. W tabeli mamy tyle samo punktów (51), w meczach bezpośrednich dwa razy wygrywały gospodynie po 1:0, ale bilans bramowy jest zdecydowanie na korzyść Pogoni – różnica wyniosła aż 14 trafień. GieKSa zdobyła srebrne medale i chociaż na razie króluje smutek, to zapewne za kilka dni docenimy wyczyn naszych piłkarek. Przypomnijmy także, że GKS Katowice w tym sezonie zdobył pierwszy w historii kobiecej sekcji Puchar Polski.
09.06.2024, Łódź
SMS Łódź – GKS Katowice 1:0 (1:0)
Bramki: Majda (14).
SMS Łódź: Sowalska – Kolis, Stasiak, Dąbrowska, Domin, Majda (66. Raczkowska), Filipczak (81. Kowalska), Krezyman, Sokołowska, Balcerzak, Zieniewicz.
GKS Katowice: Seweryn – Tkaczyk, Olszewska, Hajduk – Maciążka, Grzybowska, Nieciąg, Turkiewicz (71. Bednarz) – Słowińska, Brzęczek (71. Jaszek), Włodarczyk (46. Bińkowska).
Żółte kartki: Zieniewicz – Grzybowska.
Włóczykij
9 czerwca 2024 at 19:24
Jestem z Was dumny dziewczyny