Piłka nożna
GKS-Podbeskidzie 1:0 [Relacja LIve-Zapis]
Z uwagi na strasznie słaby zasięg internetowy na stadionie w Dankowicach. Relacja Live będzie ograniczona.
90 min. KOniec meczu wygrywamy 1:0
83 min. Trochim w polu karnym dogodna sytuacja do bramki i strzał niczym junior ledwie doleciał do bramkarza.
77.min. Bilard w polu karnym Podbeskidzia.Frańczak bomba w słupek, Januszkiewicz dobitka w głowę obrońcy na lini.
75 min. Trochim z dystansu ale nad bramką. Dobra gra GieKSy w odbiorze w środku pola
72 min. Świetna techniczna akcja na jeden kontakt Dud, Bętkowskiego i Trochima, który oddaje strzał z woleja. Piłka miła słupek.
70 min. Przypadkowa piłka do Zapaty, ten robi kółeczko na 16 metrze i oddaje strzał na bramkę. Piłka mija słupek. Dobra okazja dla GieKSy.
66 min. Świetna kontra Frańczaka i Trochima, Podanie do Jurka ten jednak zagrywa fatalnie w pole karne. Zmarnowana okazja.
53 min. Sporo zmian wszedł Trochim, Wołkowicz- Out Szołtys i Burkhardt, Januszkiewicz za Czerwińskiego, Jurek za Pietrzaka
48 min. Pietrzak w polu karnym pada na murawę trącony przez rywala, piłka trafia do Zapaty, ten strzela jednak za lekko.
46 min. Zapata za Goncerza, Duda za Leimonasa, Kuchta za Dobrolińskiego w drugiej połowie.
45min. Przerwa w meczu. Po dobrej pierwszej połowie GieKSa prowadzi 1:0. Zasłużone prowadzenie, spokojna gra i trochę niedokładności.
40min. Kapitalne podanie Jurkowskiego przez linię pomocy Podbeskidzia, piłka trafia do Leimonassa na 16 metrze ale sędzia pokazuje spalonego. Mocno wątpliwy.
35min. Kontra GieKSy po stracie Korzyma, ale Burkhardt źle zagrywa do Szołtysa. Szkoda była szansa.
25min. 11111 Goncerz Podanie od Burkhardta i Goncerz na 16 metrze po krótkim rogu.
23min. Rożny Pietrzaka, piłka wpada na nogę Jurowskiego, ale ten za lekko uderza. Zubas łapie piłkę.
10 min. Kapitalna centra Goncerza do Frańczaka, Ten szczupakiem strzela, ale Zubas wyciągnął się jak struna. Ciągle 0:0
6.min Dobra akcja Frańczaka, podaje na pole karne do Burkhardta a ten strzela za wysoko
1.min Zaczynamy sparing. GieKSa dziś bez Bębenka. Lekka kontuzja
GKS: Dobroliński – Czerwiński, Jurkowski, Kamiński, Pietrzak – Leimonas, Pielorz, Frańczak, Szołtys, Burkhardt – Goncerz.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




kibic
10 lipca 2015 at 18:13
Czy ktos kurwa ma odwage w tym klubie i odpowie czy beda jeszcze wzmocnienia czy dalej gramy o utrzymanie i robienie nas za idiotow .Panie Cygan do prasy mowi pan co innego ,kibicom na forum kolejny raz opowiada pan bajki,albo w koncu zaczynamy budowac druzyne albo jesli pan nie umie to niech zabierze ze soba zarzad caly,do tego Proksy i pania z pleyboja i do widzenia dosc osmieszania naszego klubu przes jakies wioski
hanibal
10 lipca 2015 at 18:56
kibic idż się lecz bo jesteś nerwowy.
Michal
10 lipca 2015 at 19:09
Jakis pojebaniec to pisal ja rozumiem wymagac od Projsy jeszcze 2-3 dobrych zawodnikow bo tego brakuje tym bardIej ze chyba podziekuja zapacie i lackiemu ale pisac E maja wypuerdalac po wygranym meczu i prZy dobrej grze jest wogole nie na miejscu zaczyna fajnie to wygladac ale kadry mamy tak jak pisalem 15-16 zawodnikow musza byc transfery bo prY kontyzjach moze byc kiepsko
kibic
10 lipca 2015 at 20:09
tak to podajcie mi wskladzie nazwisko napastnika ,jesli cos sie przydazy Goncerzowi ,co z srodkiem obrony,co bedziecie mowic po przegranych meczach jak zeszlego sezonu co wiochy nas ogrywaly nie wspomne zaglebia co ogralo nas jak dzieci byl tylko wstyd kadra jest slaba a Cygan kreci wywiadzie to prasy mowil o konkretnych mocnych wzmocnieniach,co z bramkarzem znowu bedziemy placic za zawodnika innego klubu jak na wiosne jak pisalem ze poco takie wyporzyczenie to tez sie zucali i gdzie on teraz jest oprucz tego ze zagral dwa slabe mecze a runde cala trzeba bylo mu placic
biały
10 lipca 2015 at 21:08
O Rudnickim ,to Ty kibic jeszcze usłyszysz,zapewniam Cię,a jest w MKS Kluczbork
kibic
10 lipca 2015 at 21:27
moze i uslyszymy tylko ja pytam poco takie glupie wypozyczenia na jedna runde ogrywac komus bramkarza,placic mu a on i tak odejdzie czy nie lepiej poszukac bramkarza i podpisac z nim kontrakt
bolo
10 lipca 2015 at 21:42
Rudnicki sam chciał odejść,bo dostał propozycje z Kluczborka,i na pewno za mniejszą kase,jak widac nie zależało Mu na waszej kasie ,ale na graniu