Dołącz do nas

Wywiady

Górak: Zakontraktowałbym ich

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu z Koroną Kielce, który GKS Katowice wygrał 1:0, rozmawialiśmy z trenerem naszego zespołu – Rafałem Górakiem.

Czy skład, który wybiegł z Koroną oznacza, że było to przetarcie przed pierwszym meczem o punkty?

Na pewno zadecydowało to, że mamy ich do dyspozycji na wtorek, bo właśnie wtedy chcielibyśmy się wybrać na środowy mecz. Przy tych upałach i dalekiej odległości chciałbym jechać dzień wcześniej, ale nie wiem czy są pieniądze na to.

Możemy być zadowoleni zarówno z zawodników GKS, jak i tych, którzy nie mają kontraktów?

W tych arcytrudnych czasach zauważyłem, że wykrystalizowała się bardzo fajna grupa zawodników mogąca z powodzeniem walczyć w tej lidze o punkty. Sporo jakości było w naszej grze z Koroną.

Patrząc po sparingach, wygląda na to, że potrafiliście na boisku na chwilę zapomnieć o zawirowaniach.

Tak, tylko… minął kolejny miesiąc…

Jest pan zadowolony z tego, jak zawodnicy wytrzymali trudy spotkania fizycznie?
Wytrzymują i jestem pełen podziwu, bo w tych trudnych meczach wypadli dobrze, a dobieraliśmy tak sparingi, żeby móc się zmierzyć z silnymi przeciwnikami.

Czy dowiedzieliście się już czegoś na temat Lubońskiego KS?

Coś już o tym rywalu wiemy, ale przede wszystkim sami musimy się skoncentrować na sobie, bo tak jak mówiłem, premią za awans jest mecz z Wisłą Kraków. Bo dla niektórych to może być pierwszy taki mecz w życiu i ostatni, choć życzę im, żeby grali takie co tydzień.

Co dalej z zawodnikami, którzy nie mają kontraktów?

Na razie nie mam informacji, czy nie możemy zatrudniać tylko zawodników z kontraktami w innych klubach czy żadnych. Każdy z nich sobie chce jakoś ułożyć życie, każdy będzie mi zadawał to pytanie, ale na dzień dzisiejszy moja odpowiedź brzmi – nie wiem. Natomiast tę grupę, która dzisiaj grała – ja bym kontraktował. Działacze muszą nas poinformować w jakim to powinno iść kierunku, co możemy, a czego nie. Oni jeszcze też takiej informacji z PZPN nie dostali.

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    GieKsiorz

    29 lipca 2012 at 09:14

    Mysle ze jest jakas nadzieja :]

  2. Avatar photo

    mózG

    29 lipca 2012 at 14:33

    png…spróbuj iść do roboty i niech ci niepłacą przez 3-5 miesięcy albo nie dają ci kasy za sezon wcześniejszy czy dwa…

  3. Avatar photo

    Luke Skywalker

    29 lipca 2012 at 16:19

    png co ty chopie dupisz?
    Ty byś starał się w swojej robocie gdyby ci od pół roku nie płacili?
    Chyba by ci sie nie chciało wtedy zapierdalać!
    To nie jest usprawiedliwienie, że nie grali dobrze bo nie dostawali kasy. Powinni grać przecież dla nas kibiców. Ale myślisz, ze to nawet podczas meczu nie siedzi w głowie? Oni mają na utrzymaniu rodziny, weź to człowieku zrozum. Przeczytaj sobie to co powiedział Bartek Chwalibogowski kiedy odszedł!
    A te durnie rozwiązały kontrakt 1 z naszych najlepszych piłkarzy w tamtym fatalnym sezonie! To był 1 z niewielu piłkarzy, którzy dawali z siebie wszystko i grali bardzo dobrze, a oni mu nie przedłużyli kontraktu bo chciał odzyskać swoje pieniądze…
    Jestem pewien, ze gdyby w klubie było normalnie i piłkarze dostawali wypłaty to sezon skończylibyśmy w pierwszej 5 napewno. A może nawet teraz bylibyśmy w ekstraklasie wywalczonej NA BOISKU !!!
    Ja dokładnie przeliczyłem ile GieKSa potraciła głupich pkt w choćby w obu meczach z Radzionkowem, Nieciecza, stróżami, dolcanem, Olimpią Elblag.
    I wyszło mi ponad 20 straconych punktów! To weź se to dodaj i wyjdzie ci, które byśmy mieli miejsce.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga