GKS Katowice jutro zagra kolejny mecz wyjazdowy. To już ostatnia prosta obecnego sezonu ligowego, bo do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki plus baraże. Po punkty katowiczanie udają się do Stalowej Woli, czyli podobno rewelacji rozgrywek po restarcie – „rewelacji”, której jednak reputacja została nadwątlona w ostatniej serii gier.
Stalówka przegrała bowiem z kretesem w Łodzi 0:3, tracąc wszystkie gole jeszcze przed przerwą. To spowodowało, że piłkarze Szymona Szydełki znaleźli się w strefie spadkowej, mając tyle samo punktów, co pierwszy bezpieczny zespół – Znicz Pruszków. Trzeba jednak powiedzieć, że „rewelacyjność” Stali jest w dużej mierze związana, że prawie wszystkie mecze piłkarze tego zespołu po restarcie rozegrali u siebie. W delegacjach wystąpili w Łęcznej i w Łodzi i pierwszy z tych meczów wygrali. U siebie zanotowali bilans 5-1-2, co choć jest wynikiem bardzo przyzwoitym, nie jest wynikiem bez skazy. Sposób na Stal na jej nowym stadionie znalazły Skra Częstochowa i Garbarnia Kraków. W pokonanym polu pozostały natomiast Stal Rzeszów, Legionovia, rezerwy Lecha, Polkowice i Elana. Dodajmy, że trzy ostatnie z tych ekip zostały pokonane z rzędu.
GKS Katowice po remisie z Widzewem, wygrał w Siedlcach z Pogonią 2:0. Spotkanie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, ale świetna interwencja Bartosza Mrozka przy rzucie karnym otworzyła możliwość na zgarnięcie trzech punktów. Znakomite zachowanie Michała Gałeckiego przy bramce, a potem dopełnienie formalności przez Arkadiusza Jędrycha pozwoliło nam się cieszyć po końcowym gwizdku i z nadzieją spoglądać na stadiony w Częstochowie i Łodzi, gdzie grali nasi rywale do awansu. Górnik Łęczna zremisował, co spowodowało, że zbliżyliśmy się do tej ekipy na punkt. Widzew nie dał szans Stalówce i do łodzian również tracimy jedno oczko.
Do kadry GieKSy na spotkanie w Stalowej Woli po pauzie kartkowej będzie mógł wrócić Danian Pavlas. U rywali wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera gospodarzy.
Jesienią obie ekipy spotkały się dwukrotnie w ciągu kilku dni. Najpierw w Pucharze Polski w Boguchwale lepsi okazali się „gospodarze” wygrywając w rzutach karnych. W meczu ligowym katowiczanie zrehabilitowali się i wygrali 2:1.
W przypadku wygranej w Łodzi Stalówka mocno włączyłaby się do walki o baraże. Porażka powoduje, że szanse na to są już jedynie matematyczne, a to, na czym chcą się skupić piłkarze Szydełki, to utrzymanie w drugiej lidze. Dla katowiczan spotkanie to jest o tyle ważne, że jeśli chcą przeskoczyć Łęczną i/lub Widzew muszą to spotkanie wygrać i liczyć na potknięcia rywali. W następnej kolejce bowiem Widzew gra u siebie ze Zniczem, Łęczna w Legionowie, więc jeśli chcemy liczyć na straty punktowe przeciwników, to z większym prawdopodobieństwem mogą się one zdarzyć w kolejce nadchodzącej, gdzie dwie czołowe ekipy będą się mierzyć z duetem rzeszowskim.
Przewidywany skład na Stal:
Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Woźniak, Gałecki, Stefanowicz, Błąd, Kiebzak – Rogalski.
Stal Stalowa Wola – GKS Katowice, niedziela 19 lipca 2020, godz. 17.00
KaTe
18 lipca 2020 at 18:16
Myślę, że w ataku zagra Kurbiel, choć ja ustawiłbym tam Urynowicza.
Ja
18 lipca 2020 at 18:19
A może zagrać 2 napastnikami
Bce
19 lipca 2020 at 11:50
Nie ma miejsca na pomyłki.
Oby bramkarz stanął na wysokości zadania.
Liczę na strzały z dystansu.
Tylko zwycięstwo.
Ma być ogień