Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] „Byliśmy jak AC/DC”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W konferencji po meczu GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec wziął udział ze strony Zagłębia trener Moskal, a ze strony GieKSy trenerowi Rafałowi Górakowi towarzyszył Filip Szymczak.

Kazimierz Moskal: Moim zdaniem było to niezłe spotkanie, ogólnie mogło się także podobać chyba kibicom. Jak widać, ta stara prawda z siatkówki ma też przełożenie na piłkę nożną, jak nie wygrasz 2-0, to przegrywasz 3-2. Tak to jest, jak nie wykorzystujesz sytuacji, które masz i nie strzelasz bramki, a popełniasz błąd przy straconych bramkach. Dzisiaj to spotkanie było dla nas brutalne.

Rafał Górak: Piłka nożna wydaje mi się, że to emocje, ta adrenalina, po którą się przychodzi na trybuny i jak się to dostaje to widać to na trybunach i na boisku. To było widowisko, to było to, co chce się oglądać, na co chce się patrzeć. Byliśmy jak AC/DC także bardzo się z tego powodu cieszę, ten ogromny charakter, który ma ten zespół, ja go tutaj dostrzegam, widzę i pielęgnuję. Za to chłopakom dziękuję, bo to był kawał dobrej roboty, dziękuję.

Filip Szymczak: Ja bym chciał zdecydowanie podkreślić tutaj zaangażowanie naszych kibiców, którzy kiedy przegrywaliśmy 0:2, oklaskami przywitali nas na drugą połowę, wspierali nas i na prawdę ich doping pomógł nam wyjść z tego kryzysu, jakim był wynik do przerwy. Pokazaliśmy jako drużyna olbrzymi charakter, czekaliśmy na to, żeby wreszcie zdobyć tutaj 3 punkty, udało się nam to zrobić i jesteśmy bardzo szczęśliwi i tak jak mówię gratulacje dla całej drużyny i podziękowania dla kibiców.

Pytania:
A. Zowada:
Panie trenerze AC/DC ok, ale w pierwszej połowie nie była chyba ta wtyczka włożona i musiała być bura w szatni?
Górak: Dlatego mówię, bo to prąd zmienny, prąd stały, pierwsza połowa była stały, potem zmienny no i już.

M. Grygierczyk: Na poważnie, co się zmieniło? W pierwszej połowie nawet celnego strzału nie oddaliście.
Górak: Ja nie uważam, że w pierwszej połowie graliśmy bardzo źle, natomiast duży cios to była sytuacja z rzutem karnym. To był mecz, gdzie dwie drużyny się mierzą. Do samego karnego wydawało się, że mamy optyczną przewagę i jesteśmy zespołem, który jest ciut lepszy. Niestety rzut karny, potem to jest zawsze trudny moment, ten rzut karny z taką swoją historią, to nigdy ludziom nie pomaga, zresztą VAR dla nas jest też nowością i te sytuacje z tym związane są nowe, trzeba umieć z tym grać. W szatni wydaje mi się, że było rzeczowo, spokojnie i podkreślaliśmy, że wierzymy, że wszystko jest otwarte. Ja w piłce widziałem wiele rzeczy i dzięki temu potrafię dotrzeć do tych młodych ludzi, którzy jednak w drugiej połowie grali z pasją. Piłka nam dała dzisiaj to, co proza życia.

M. Grygierczyk: Byliście tym VAR-em zdezorientowani?
Górak: Byliśmy przekonani, że chodzi o to, czy piłka całym obwodem przekroczyła linię, więc nie zdawaliśmy sobie sprawy, że analizowane jest oderwanie nogi bramkarza od linii. Ja nie sądzę, że ktoś ma jakiekolwiek złe zamiary. Było przewinienie, była analiza, ja to najbardziej rozumiem. Też to zobaczę.

M. Grygierczyk: Kamień z serca, że ta pierwsza wygrana w sezonie przyszła?
Górak: Nie, jak się widzi historię, to kurczę można niekiedy upaść z krzesła i potem ciężko wstawać. Nie, myśmy grali dobre mecze, my się uczymy, jesteśmy beniaminkiem i mamy plan na ten sezon. My chcemy działać i chcemy pomagać młodym ludziom, którzy zagrali dzisiaj bardzo dobry mecz. Ta drużyna się buduje, rozwijamy się. To jest bardzo trudna liga, to nie jest tak, że grają byle jacy zawodnicy. 

M. Grygierczyk: W kwestii personalnych Kołodziejski i Kościelniak, dlaczego ich nie było?
Górak:
Zabrakło kilku godzin, a jednocześnie nie chcieliśmy, aby urazy się pogłębiły. Typowe przeciążenia, które zgłosili zaraz po ostatnim meczu. Nie chcieliśmy ryzykować, chociaż wiadomo, że chciałoby się mieć dostępnych wszystkich. Kiebzak na razie się zderza z tym, co wiele tygodni absencji zrobiło, ale cieszę się, że ta pierwsza połowa za nim. Wydaje mi się, że miał momenty lepsze i gorsze.

M. Grygierczyk: Dziś Woźniak na prawej obronie, wiadomo, mówi się, że grał na prawej obronie, ale w ofensywie centralna postać gol i asysta.
Górak: To bardzo doświadczony zawodnik, inteligentny chłopak i takich ludzi trzeba czasem do czegoś przekonać. Arek dzisiaj by wszędzie zagrał.

M. Grygierczyk: W GieKSie trzeba cieszyć się tą ligą, nie ma nadmiernej presji. To jest taka liga, gdzie można grać z meczu na mecz i tu są fajne drużyny.
Górak:
Na pewno, wszyscy pamiętają te czasy, które były i wszyscy zrozumieli, że trzeba coś zmienić, że muszą być pozytywne emocje, nawet kiedy przegrywamy z rywalem, gdzie wiadomo, że o świętej wojnie krążą przecież legendy. Także zmieniło się, tak jak Filip powiedział. Dzisiaj drużyna po przerwie została przywitana brawami, to nie wszędzie się dzieje. Wszyscy potrzebujemy zwycięstw, uczyć się tego zwyciężania. Jeżeli by było bardzo ciężko, to nie wiem, czy byliby w stanie odrobić, a tutaj wychodzą i czują wsparcie. To jest dwunasty zawodnik, bardzo istotny.

Rzecznik prasowy Zagłębia: Może parę słów o Zagłębiu. Jak pan ocenia Zagłębie? Ten wynik wisiał na włosku, mogło być również w drugą stronę.
Górak:
Proszę absolutnie mnie nie kusić, bo Zagłębie Sosnowiec to nie moja materia. Ja tylko wiedziałem, że spotykamy się z rywalem, który jest mocno zbudowany i ma bardzo mocne aspiracje w tym sezonie i który głośno je wypowiada. Wobec tego ważne były przygotowania między meczami, bo przecież graliśmy w czwartek. Zagłębie ma wiele atutów i  myśmy o nich wiedzieli, natomiast tak jak powiedziałem, o wiele łatwiej jest mi pracować w materii, jaką jest GKS Katowice i nie chciałbym oceniać zawodników Zagłębia.

M. Grygierczyk: Zmiana Figla to nie żaden uraz, tylko decyzja personalna?
Górak:
Spokojnie, zmiana Figla, zmiana Kiebzaka, dwóch następnych i gramy dalej.



3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Kato

    22 sierpnia 2021 at 22:10

    Skoro mamy prądy zmienny i stały, to proponuje jeszcze trochę automatyki dla ulepszenia gry drużyny. Dobre i szybsze zgranie.
    Za dzisiaj należą się wielkie podziękowania. Brawo!

  2. Avatar photo

    Irishman

    23 sierpnia 2021 at 07:07

    Dobrze, że red. Grygierkiewicz trochę pociągnął tą dyskusje, bo z pierwszej wypowiedzi trenera to nie za dużo wynikało. No, a AC/DC to sporo młodszych kibiców pewnie nie pamięta 😉 😉 😉

  3. Avatar photo

    Irishman

    23 sierpnia 2021 at 07:08

    Przepraszam – oczywiście redaktor M. Grygierczyk!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga