Dołącz do nas

Stadion

Krok w stronę stadionu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta uchwalony został budżet Katowic na 2016 rok. W najbardziej interesującej kibiców GieKSy kwestii zapadła pozytywna decyzja: uwzględnione zostały środki na nowy projekt stadionu przy ul. Bukowej.

Po wcześniejszych zapowiedziach władz miasta, że nowy obiekt będzie miał pojemność 12 tysięcy (z możliwością rozbudowy o 6 tysięcy) miejsc było jasne, że nie będzie można skorzystać z już gotowego projektu, zakładającego budowę stadionu z miejscami dla ponad 21 tysięcy widzów. Zapowiedziano więc przygotowanie nowego projektu, który pochłonie dodatkowe środki. Ich uwzględnienie w budżecie jest więc krokiem w kierunku budowy nowego stadionu miejskiego w Katowicach.

Dużym krokiem będzie (miejmy nadzieję!) uchwalenie budżetu na 2017 rok z uwzględnieniem kilkudziesięciu milionów złotych na nasz nowy obiekt. Wtedy plany realizacji tej inwestycji nabiorą naprawdę realnego kształtu.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    pawelas197

    21 grudnia 2015 at 16:48

    co to ma byc stadion na 12 tysiecy miejsc?? to jakas popierdulka jak to ma tak wygladac jak w gliwicach to dajcie sobie spokoj

  2. Avatar photo

    bukiwa

    21 grudnia 2015 at 22:22

    Parodia to juz nie budujcie wogole

  3. Avatar photo

    markus

    21 grudnia 2015 at 22:49

    Bardzo sie ciesze! Stadion akurat na nasze potrzeby I mozliwosc rozbudowy jak cos! Klasa! Jedyny apel do wszytskich ktorzy czynnie dzialaja I maja lub moga miec wplyw na nowy project: Prosze zadbajcie aby na stadionie byly przewidziane pomieszczenia komercyjne (hotel, sklepy, silownie, knajpy) inaczej bedzie to kolejna beznadziejna pusta I niszczejaca budowla! Sprawmy aby tam bylo zycie!!!!! Prosze!!!!!

  4. Avatar photo

    Pepik78

    21 grudnia 2015 at 23:26

    Świetny żart 12 tysięcy:) Nowy projekt to dodatkowe środki (które znowu miasto wyda;), negocjacje z kibicami. Całe te zamieszanie to tylko przesunięcie w czasie budowy stadionu, który już powinien stać gotowy. Jeśli będzie 12 tys, to później może nie być kasy na rozbudowę. Zmieni się władza itp itd. Panowie jak robić to raz i porządnie.

  5. Avatar photo

    markus

    22 grudnia 2015 at 08:02

    Panowie popatrzcie na stodiony w Gdansku we Wroclawiu..nawet na Cracovie co gra najlepije w tym sezonie od nie wiem ilu lat nie przychodzi komplet. Chcecie siedziec w 5 tys na molochu gdzie jest 30tys miejsc? Ja nie!! Wole siedziec na stoadionie gdzie jest 12 tys I ludzie bija sie o bilety! Tego nam I sobie zycze!

  6. Avatar photo

    Pepik78

    22 grudnia 2015 at 11:23

    @Markus twoje wpisy są sponsorowane??? Kto tu pisze o 30 tyś. Człowieku miasto wojewódzkie powinno mieć stadion z prawdziwego zdarzenia. Pomyśl jeśli będzie 12 tyś do tego przyjezdni i sektory buforowe to ile bedzie kibicow GKS????? Chcesz żeby nasz klub grał w extra ze stadionem na 12 tys? Właściwie o czym tu dyskusja skoro kolejna dekadę będziemy się łudzić ze powstanie stadion.

  7. Avatar photo

    MG06

    22 grudnia 2015 at 14:12

    Jeżeli stadion ma wyglądać jak piasta to wypierdalać mi z tym. http://stadiony.net/stadiony/cze/struncovy_sady stadion doosan arena jest fajny i przez to można byłoby zmodernizować blaszok (ale żeby nowy dach był podobny do starego a zarazem nowoczesny i kompatybilny z pobocznymi trybunami) z trybuny na wale na trybune na „budynku” główną trybunę można byłoby się pozbyć albo ją odnowić totalnie (jak się da bo stan tego nie zadawala). I za bramkami jebnąć trybuny owalne po 3 tysiące osób + miejsce na dobudowę trybun które by miały powiększyć stadion do 18 tys osób (kosztowało by to troche szpetnością bo trybuna byłaby wysoko ustawiona) i już jest fajny 12 tysięczny stadion który wyglądem się wyróżni. Byle by młyn nie zmienił miejsca za bramką a sektor gości który mógłby przyjąć 1000-2000 gości na narożniku i oddzielony schodami dla ochrony gdzie po bokach będą wysokie płoty. Z żółtą bryło miasto poleciało w buca jak z tym 21 tysięcznikiem. Jedynie co można oczekiwać po nich to to żeby stadion 12 tysięczny wyglądał jakoś

  8. Avatar photo

    n.k.w.d.

    22 grudnia 2015 at 14:36

    ciekawe co wymysla za rok ? wyczuwam scieme ! obym sie mylil.

  9. Avatar photo

    Krzysiek

    22 grudnia 2015 at 16:48

    A niech będzie i na 12tyś byle był ładnie zaaranżowany 🙂 , to co jest w Gliwicach to pusta smutna konstrukcja z przeszpetnymi „wiszącymi” trybunami.
    Myślę że 12tyś GieKSiarskich gardeł zupełnie wystarczy do mobilizacji piłkarzy o o najwyższe trofea 🙂

  10. Avatar photo

    bad boys

    22 grudnia 2015 at 20:53

    polowa co sie wypowiado na tymat stadionu chca sie spytac ile razy byliscie w tym abo zeszlym sezonie na szpilu,domie stadion moze byc,a te molochy na 20tys to se wsadzcie kas,zupelnie wystarczy na tyle miyjsc

  11. Avatar photo

    rudi

    22 grudnia 2015 at 22:18

    Witam. stadion na 12 tys widzów nie musi wyglądać tak jak w Gliwicach . Może wyglądać jak ten w Tychach (jest super) czy Cracovi .

    Całe Moje życie to KATOWICE

  12. Avatar photo

    pawelas197

    23 grudnia 2015 at 12:56

    bez urazy ale na stolice gornego slaska to powinien byc konkretny stadion jakos w zabrzu sie nikt nie irytowal ze taki moloch powstanie a napewno sie nie zapelni na kazdym szpilu

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga