Kibice Klub Piłka nożna
List pożegnalny Wojciech Cygana
Wczoraj z funkcji Prezesa Zarządu GKS GieKSa Katowice S.A. zrezygnował Wojciech Cygan. Dzisiaj rezygnacja została przyjęta przez Prezydenta Miasta Katowice Marcina Krupę. Wojciech Cygan spędził na Bukowej prawie 7,5 lat. Szerzej o swojej decyzji powiadomił przed chwilą w otwartym i pożegnalnym liście. Prezentujemy go w całości poniżej.
Katowice, 14 września 2017 roku
Szanowni Państwo!
Nadszedł ten moment. Chwila pożegnań i podsumowań. Oficjalnie odchodzę z funkcji Prezesa Zarządu GKS GieKSa Katowice S.A.. To był dla mnie ogromny zaszczyt móc pracować dla tego klubu i reprezentować podmiot tak ważny zarówno dla społeczności lokalnej, jak i w skali ogólnopolskiej.
Wiem, że odchodzę w trudnym momencie, ale jednocześnie w głębokim przekonaniu, że taka decyzja będzie dla klubu najlepsza. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko mi się udało. Praca w klubie to podejmowanie wielu decyzji każdego dnia. Nie wszystkie z tych decyzji się obroniły, ale każda z nich była podejmowana w dobrej wierze i z nadzieją na pozytywne dla klubu skutki. Mam głębokie przekonanie, że bilans mojej pracy w klubie jest jednak dodatni. Dzięki wsparciu miasta Katowice oraz pomocy Współpracowników, na czele z moim zastępcą Marcinem Janickim, udało się zbudować klub w pełni sprawny organizacyjnie, stawiany w pewnych aspektach za wzór do naśladowania. GieKSa aktualnie to nie lokalny klub ze znanymi w całej Polsce problemami finansowymi, a stabilny podmiot ze śmiałymi wizjami rozwoju, stale obudowywany w kolejne sekcje sportowe i nowych partnerów biznesowych. GieKSa to znów poważna marka sportowa w Polsce i za to wszystkim zaangażowanym
w ten projekt serdecznie dziękuję!
Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne. Pomimo udanych występów w innych dyscyplinach, sekcja piłki nożnej mężczyzn zawiodła. Wszyscy dążyliśmy do celu, jakim dla klubu był awans do piłkarskiej Ekstraklasy. Tego celu nie udało się osiągnąć. To na pewno cios dla wszystkich, którym los klubu jest nieobojętny. To także osobisty cios dla mnie. Starałem się stworzyć optymalne warunki dla drużyny i sztabu szkoleniowego. Dziś jestem zawiedziony i rozczarowany tym, co się stało w ostatnich miesiącach. Jednocześnie chcę jasno napisać – zarówno władze Spółki, jak i władze miasta Katowice chciały tego awansu i robiły wszystko, by ten cel zrealizować. Niestety te marzenia zostały brutalnie przekreślone… Ten sezon piłkarski rozpoczął się źle. Ostatnie spotkania, a w szczególności meczz Zagłębiem Sosnowiec, doprowadziły mnie do przekonania, że potrzebna jest zmiana i nowe spojrzenie na funkcjonowanie klubu.
W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagali i wspierali mnie w czasie pełnienia tej zaszczytnej funkcji. Szczególne wyrazy wdzięczności chciałem złożyć Marcinowi Janickiemu – człowiekowi, którego wkład w ostatnie lata klubu jest ogromny i nieoceniony. To była prawdziwa przyjemność pracować z Tobą, Marcin! Wiele się od Ciebie nauczyłem, Przyjacielu!
Pragnę także podziękować za współpracę władzom miasta Katowice na czele z Panem Prezydentem Marcinem Krupą. Szczególnie chciałem wyróżnić trzy osoby, które na początku zaufały mi i uznały, że dam sobie radę w pracy w klubie – Pana Prezydenta Piotra Uszoka, Panią Prezydent Krystynę Siejną i Pana Prezydenta Bogumiła Sobulę. Dziękuję także pozostałym przedstawicielom władz Katowic, radnym miasta (także tym, z którymi przyszło mi się spierać w różnych sprawach), naczelnikom wydziałów Urzędu Miasta, członkom zarządów pozostałych spółek miejskich oraz wszystkim członkom rad nadzorczych GieKSy, z którymi miałem przyjemność pracować.
Bardzo dziękuję licznym sponsorom i partnerom klubu – od „Przyjaciół GieKSy” aż po naszych „większych” sponsorów. Wielkie wyrazy szacunku i uznania dla wszystkich Was!
Wyrazy wdzięczności kieruję także do wszystkich pracowników i współpracowników klubu, do trenerów oraz zawodniczek i zawodników wszystkich sekcji. Dzięki za Wasz codzienny wysiłek dla klubu i trzymam kciuki za Wasze sukcesy i zwycięstwa!
W wyjątkowy sposób dziękuję także Wam – kibice GieKSy! To dla Was były te codzienne starania i walka o lepszy i sprawniejszy klub. To rozmowy z Wami (nie zawsze przyjemne, ale zawsze szczere i owocne w tematy do przemyśleń) pokazywały, że jest dla kogo się starać i budować klub. Nawet wtedy, gdy rozmawialiśmy na schodach przed szatnią w asyście Policji i ochrony. Pamiętajcie – to historia po latach oceni, jakim byłem prezesem i czy bliżej prawdy są Ci, którzy w ostatnich tygodniach wspierali mnie w licznych rozmowach, czy Ci (w większości anonimowi) krytycy, którzy oceniają ten czas zgoła inaczej.
Mojemu następcy i jego współpracownikom życzę, by z sukcesami kontynuowali budowę silnej, wielosekcyjnej GieKSy. Życzę też cierpliwości i wytrwałości, nawet wtedy, gdy będą zmuszeni do podejmowania tych niepopularnych decyzji. Wreszcie życzę Wam byście nigdy nie znaleźli się w sytuacji, w jakiej zastaliśmy Spółkę my z Marcinem i byście nie byli zmuszeni do podejmowania tak ryzykownych decyzji, jakie musiały być wtedy naszym udziałem. Prezesi, pracownicy, trenerzy, zawodniczki i zawodnicy – powodzenia! Mocno trzymam za Was kciuki!
Z poważaniem i sportowym pozdrowieniem,
/Wojciech Cygan/
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze