Dołącz do nas

Piłka nożna

Marcin Janicki odchodzi z GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po zmianach na stanowiskach trenera pierwszej drużyny oraz dyrektora sportowego doczekaliśmy się kolejnej zmiany w naszym klubie. W oficjalnym komunikacie poinformowano, iż:

„Rada Nadzorcza GKS GieKSa Katowice S.A. podjęła uchwałę o odwołaniu Pana Marcina Janickiego z funkcji Prezesa Zarządu Spółki. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia”

Tym samym Marcin Janicki zakończył swoją pracę na rzecz GieKSy i odejdzie z klubu. Na jutro zaplanowano briefing prasowy dotyczący sytuacji w klubie, który organizuje właściciel klubu – Miasto Katowice. 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

13 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

13 komentarzy

  1. Avatar photo

    KaTe

    10 czerwca 2019 at 17:51

    Teraz czas na fajerwerki! Nowym prezesem: Adam Nawałka. Niech jeszcze przy okazji wykupi 51% akcji Gieksy.
    Pomarzyć można, czyż nie?

  2. Avatar photo

    Tomiko76

    10 czerwca 2019 at 19:53

    Takie jest prawo właściciela, który ocenia jak Prezes zarządza spółką. Niestety ale zatrudniając takich hamulcowych jak Wawrzyniak, Piesio, należało liczyć się z tym że piłkarsko spadniemy co niestety ma miejsce. Powodzenia w pracy a za działania społeczne Prezesie dziękuję.

    • Avatar photo

      Arnold

      11 czerwca 2019 at 00:48

      Za największy upadek w historii klubu Panu z Poznania dziękujesz? Won i z daleka od Katowic na zawsze.

  3. Avatar photo

    mekail

    11 czerwca 2019 at 01:01

    No to mnie zaskoczyli… Skoro odwołali Janickiego to chyba cały czas mieli (mają?) następcę. Nie wiem po co takie jaja robią ze zmianami od dupy strony. Może jutro Krupa nas oświeci.

  4. Avatar photo

    Irishman

    11 czerwca 2019 at 02:35

    Skończyła się pewna epoka w GieKSie. Szkoda tylko, że musieliśmy spaść….. Ja prezesowi Janickiemu za to co zrobił od strony marketingowo-finansowej. Niestety od strony sportowej, doprowadzenie do upadku najważniejszej sekcji było moim zdaniem dyskwalifikujące.
    Zobaczymy teraz czy racje mieli Ci, którzy go mimo wszystko bronili twierdząc, że nie ma go kim zastąpić.

  5. Avatar photo

    Irishman

    11 czerwca 2019 at 02:38

    Jak zwykle ostatnio muszę kurde coś namieszać. 🙁 Miało być: „Ja prezesowi Janickiemu za to co zrobił od strony marketingowo-finansowej – DZIĘKUJĘ.”

  6. Avatar photo

    vega

    11 czerwca 2019 at 03:25

    Jeśli prezesem zostanie pan Szczerbowski już nigdy nie pójde na GKS

  7. Avatar photo

    Zorientowany

    11 czerwca 2019 at 12:38

    To, że Janicki odwołany to już historia. Problem w tym, że nadal nie ma następcy a tym samym żadnych ruchów transferowych.Impas trwa nadal. Inne kluby zaczynają okres przygotowawczy mają plany przygotowań, ustalone sparingi a u nas sielanka. Już wiadomo, że skład będzie z łapanki.Tragedia.

  8. Avatar photo

    KaTe

    11 czerwca 2019 at 15:07

    Ponoć p.o. prezesa będzie Marcin Ćwikła…

  9. Avatar photo

    pablo eskobar

    11 czerwca 2019 at 15:59

    Dalej marazm i dziadostwo druzyny zero nic o przygotowaniach transferach sparingach a czas leci z takim podejsciem to raczej nastepny sezon tez w drugiej lidze

  10. Avatar photo

    Solski

    11 czerwca 2019 at 19:33

    Klubem aktualnie „rządzi” prokurent (chociaż po wynikach z minionego sezonu powinien prokurator).
    Mamy być kuźnią wychowanków (założenie miasta dotyczące wszystkich sekcji), sorki, ale jak jestem kibicem to nie pamiętam, żebyśmy się faktycznie dorobili 1 wychowanka (od juniora do seniora). Bo np ani Sput, ani Furtok, Koniarek, Wijas, Nawrocki i wielu wielu WIELKICH ZAWODNIKÓW grających w GieKSie tej drogi u nas nie przeszło. Ajaxem to my nigdy nie będziemy.
    W bramce jak najbardziej Frankowski powinien dostać szansę, w polu inni młodzi jak np. Marchewka, Tabiś, Rumin, Grychtolik. O awans będzie ciężko, ale może młodzi pokażą że błędem było nie stawianie na nich do tej pory w większym wymiarze czasowym

  11. Avatar photo

    KaTe

    11 czerwca 2019 at 20:08

    Oby nadal trwała współpraca z Rozwojem. Gdyby trafili do nas: Baranowicz, Kunka, Płonka i Neugebauer – to można by powiedzieć, że mamy podstawy zespołu. Pod warunkiem, oczywiście, że zostanie reszta naszych „Orłów”. Nawet Woźniak (kiedyś w Lubinie szykowali go do gry na prawej obronie…).

  12. Avatar photo

    Sasza

    11 czerwca 2019 at 22:40

    Z chłopcami z Rozwoju ja bym się tak nie rozpędzał…. Po pierwsze Kunka ciągle ma odnawiane kontuzje, więcej nie gra niż gra, Baranowicz fizycznie jest słaby, w Rozwoju furory na boisku nie robił, gdyby nie to, że trenerzy go promowali w niewiadomych celach to jeszcze by grał w juniorach. A bramkarz… w przyszłości może z niego coś być.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Dziękujemy za ten sezon!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zacznijmy od naszej ulubionej statystyki, czyli, jak radzili sobie beniaminkowie w pięciu ostatnich sezonach. Po 34 kolejkach rozgrywek ich dorobek wyniósł:

19/20 Raków 50 (u) ŁKS 21 (s)
20/21 Stal 29 (u) Podbeskidzie 25 (s) Warta 43 (u)
21/22 Radomiak 48 (u) Termalica 32 (s) Łęczna 28 (s)
22/23 Miedź 23 (s) Widzew 41 (u) Korona 41 (u)
23/24 ŁKS 24 (s) Ruch 32 (s) Puszcza 40 (u)

Proforma dodajmy, że sezon 19/20 to było 37 kolejek i tam Raków zgromadził ostatecznie 53 oczka, natomiast po 34 kolejkach miał właśnie pół setki.

To oznacza, że GKS Katowice ze swoimi 49 punktami zaprezentował się tylko o oczko gorzej niż Medaliki wówczas, a ponadto – wraz z Motorem Lublin – okazaliśmy się najlepszymi beniaminkami w ostatnich latach. Rewelacjami były Radomiak, Widzew czy Warta, ale i od nich katowiczanie okazali się lepsi. Co by nie mówić – sezon GieKSy był po prostu doskonały.

Naprawdę, pisałem to już wielokrotnie, ale w najśmielszych snach nie mogliśmy się spodziewać, że na pięć kolejek przed końcem GieKSa będzie matematycznie utrzymana (a realnie kilka tygodni wcześniej), że zakończymy sezon z 18 puntami przewagi nad strefą spadkową. Że odsadzimy wicemistrza Polski na 19 punktów. Że będziemy mieli więcej zwycięstw niż porażek. Że choć z siedmioma drużynami nie uda nam się wygrać, to na jedenaście ekip drużyna Rafała Góraka znajdzie sposób. Że pokona Raków, Jagiellonię, Pogoń, dwa razy Cracovię, Górnika czy wspomniany Śląsk. Że bilans z ekipami ze strefy spadkowej będzie „po Bożemu”, czyli 5-1-0, bramki 13-1. Że w tabeli będziemy nad Górnikiem, Piastem, Koroną, Widzewem. Że będziemy szóstą najlepszą ofensywą w lidze. Że Lech Poznań będzie w euforii po remisie na Nowej Bukowej, dającym mu w konsekwencji tydzień później tytuł Mistrza Polski.

I tych ochów i achów można by mnożyć. „Kropkę nad i” zespół postawił w Gdańsku, po raz drugi w tym sezonie odwracając losy meczu. GieKSa znów się nie poddała i dodatkowo zrewanżowała się za klęskę z poprzedniego sezonu 1:5. Z drużyną będącą, jakby nie było, pewną rewelacją wiosny, kiedy to John Carver odmienił oblicze zespołu, który zaczął grać efektownie, punktować, a przed meczem z GKS miał serię czterech zwycięstw z rzędu u siebie.

Na podsumowania przyjdzie czas, ale z tego miejsca po prostu wypada podziękować – sztabowi za świetne przygotowanie do rozgrywek, mentalne, taktyczne, fizyczne oraz piłkarzom za kapitalną realizację tego, co zostało przez ten sztab przygotowany.

Począwszy od bramkarza, Dawida Kudły, który świetnie bronił przez cały sezon i nawet ta wpadka w Gdańsku w żadnym stopniu nie zmienia tego obrazu. To tak jak Oliver Kahn po finale Mundialu w 2002 roku, który powiedział” „rozegrałem bardzo dobry turniej i żaden pieprzony jeden błąd tego nie zmieni”. Tyle że pomyłka Niemca wówczas przy golu Ronaldo zaważyła o porażce, a tutaj Dawid i tak wygrał. Świetny bramkarz i znakomity sezon.

Nie chcę tu się rozpisywać o każdym zawodniku, można więc po prostu kilku wyróżnić. Arkadiusz Jędrych jako ostoja defensywy, kapitan z krwi i kości, rozegrał wszystkie 34 mecze w pełnym wymiarze! Ewenement. Trudno dziś sobie wyobrazić drużynę bez tego zawodnika.

Marcin Wasielewski to nasze żywe srebro, zawodnik aż szalał na swoim skrzydle, a jego interwencja z meczu z Jagiellonią na Bukowej to było mistrzostwo świata.

Bartek Nowak, jakkolwiek nieraz wydający się, że mógłby dać więcej to gdy trzeba było to… dawał. Kapitalne asysty, nieoczywiste podania, niekonwencjonalne zagrania. W końcu ten gol z Lechem.

Oskar Repka – to co wyprawiał ten zawodnik na koniec sezonu, przekracza wszelkie granice. Pięć goli w sześciu meczach ofensy… przepraszam defensywnego pomocnika to coś niebywałego. Prawdziwy, skuteczny twardziel ze środka pola.

Mateusz Kowalczyk – piłkarz, którego za wszelką cenę trzeba zatrzymać w Katowicach. Wieki nie było w GKS młodego piłkarza, który tak z przytupem wszedłby do zespołu i został główną postacią. Zaczął w drugiej kolejce i… tak został. W pierwszym składzie.

Adrian Błąd – wielu kibiców zastanawiało się, czy weteran wyrobi kondycyjnie i piłkarsko. Niepotrzebnie. Zawodnik najwyraźniej stęsknił się za ekstraklasą, bo dawał GieKSie bardzo dużo, swoim doświadczeniem i liderowaniem na boisku.

Sebastian Bergier, wydawało się, że będzie grzał ławę, ale w obliczu kontuzji Adama Zrelaka wskoczył do składu i nastrzelał sporo goli, dając GieKSie wiele punktów.

To tylko kilku piłkarzy, ale tak naprawdę cała drużyna spisała się na medal. Nie było momentu w sezonie, który można by było określić mianem kryzysu. Kilka razy było blisko, ale wtedy GieKSa po prostu… wygrywała mecz albo dwa. Zastanawialiśmy się, jak katowiczanie będą spisywać się po zapewnieniu utrzymania. Choć przegrali z Legią i Koroną, to w ostatnich trzech meczach zgarnęli siedem punktów.

Naprawdę, choćbym chciał, to nie mam się do czego przyczepić. Po KAŻDYM sezonie w ostatnich dwóch dekadach o coś można było mieć pretensje do zespołu. Tutaj – no po prostu nie, już odpuszczam ten nieszczęsny Puchar Polski.

Nie obyło się natomiast bez mankamentów, dlatego GKS nie został Mistrzem Polski, ani nie awansował do pucharów. Są elementy do poprawy, przede wszystkim w defensywie i ataku. Stracenie średnio 1,38 gola na mecz to trochę za dużo. Zwłaszcza że wiele bramek było traconych w wyniku naprawdę głupich błędów, braku koncentracji, kiksów. To jest główny element do poprawy. Bo sama gra w defensywie była jako taka dobra. Tylko te indywidualne nieraz błędy…

Koniecznie trzeba też znaleźć napastnika, a najlepiej dwóch. Niestety Adam Zrelak doszedł do siebie, ale jest to piłkarz ryzykowny. Po odejściu Bergiera nie ma go kim zastąpić, więc zapewne nad dziewiątką nasi trenerzy mocno pracują.

Sezon 2024/25 się zakończył. Dokładnie rok temu GKS awansował do ekstraklasy, teraz w tej ekstraklasie się utrzymał. To naprawdę powód do świętowania, bo ile dumy nasz zespół przyniósł przed całą piłkarską Polską, jest nie do przecenienia. Po 20 latach, gdy GieKSą nie interesował się medialny pies z kulawą nogą, teraz mówią o nas wszyscy i to w superlatywach. Wraz z Nowym Stadionem mamy piękny komplet.

Dzięki drużyno – to był kapitalny sezon!

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga