Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Mecz najbardziej prestiżowy… dla Piotra Mandrysza. Media przed meczem Zagłębie – GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego zaległego meczu z siódmej kolejki rozgrywek Nice I – Ligi, Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice:

 

 

katowickisport.pl – Akupunktura oczu – „Maro” bez cenzury przed meczem Zagłębie – GieKSa

37 (jeszcze…) lat, 37 występów w GieKSie w ekstraklasie, kolejnych 51 – na jej zapleczu, i jeszcze ponad 30 w ówczesnej III lidze. Do tego 80 pierwszoligowych i 16 drugoligowych w Zagłębiu. Obaj dzisiejsi rywale dla Krzysztofa Markowskiego nie mają tajemnic. Mógłby o nich opowiadać długo, my dokonaliśmy wyboru i posegregowaliśmy najciekawsze spostrzeżenia.

 

[…] O bieżącym sezonie w wykonaniu GieKSy i Zagłębia

Gra obu drużyn u progu tego sezonu to „akupunktura oczu” – bez wyrazu, pomysłu, składu. I bez punktów oczywiście. Być może wynika to z wielkiej rewolucji, jaka dokonała się w szatniach latem. 18 pożegnanych w Sosnowcu, 13 w Katowicach – za duża, moim zdaniem, skala zmian. Zagłębie – choć wymieniło całą obronę, z wyjątkiem Udoviczicia, wciąż traci dużo bramek. Ma też drugi najgorszy atak w lidze, choć zawsze sosnowiecką grę cechowała duża liczba stwarzanych sytuacji. Coś „drgnęło” po przyjściu Dariusza Dudka – swoją drogą trenerowi Banasikowi „dawałem” przed sezonem pięć kolejek, pomyliłem się o jedną… – ale do pełni zadowolenia wciąż daleko. 
Katowiczanie też tworzą niewiele okazji bramkowych, drużynę w ofensywie stać tylko na przebłyski. Przytrafia im się też zdecydowanie za wiele błędów indywidualnych, przekładających się na tracone gole. No i te wyniki u siebie… Wiem, że chłopakom nie jest lekko, zachowanie i oczekiwania publiczności są diametralne inne, niż za moich czasów. Będąc piłkarzem, trzeba sobie jednak umieć radzić i z taką presją.

 

 

sportslaski.pl – Mecz najbardziej prestiżowy… dla Piotra Mandrysza

 

Ku pokrzepieniu serc – na wyjazdach w poprzednich sezonach punktowali lepiej niż u siebie… Trudno o lepsze pocieszenie dla kibiców GKS-u Katowice przed dzisiejszym spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec.

[…] W poprzednim sezonie GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec to były czołowe drużyny, które walczyły o awans do Lotto Ekstraklasy – sosnowiczanie nawet do ostatniej kolejki. W obu klubach latem wiele się zmieniło, ale jak na razie absolutnie nie można powiedzieć, by zmiany były na plus. Zarówno przy Bukowej, jak i na Stadionie Ludowym kibice mają prawo być całkowicie rozczarowani. Za dowód wystarczy powiedzieć, że… oba zespoły razem wzięte zdobyły mniej punktów od trzech najlepszych ekip Nice I ligi.
Różnica między GKS-em a Zagłębiem jest taka, że katowiczanie zawodzą przed własną publicznością (4 punkty na 15 możliwych), a sosnowiczanie na wyjazdach (1 na 12).

[…] Osobą, która w pierwszej kolejności przychodzi na myśl przy okazji tego spotkania to oczywiście trener Piotr Mandrysz, który w poprzednim sezonie przez chwilę prowadził ekipę z Sosnowca – na początku października przejął drużynę po Jarosławie Araszkiewiczu, a już pod koniec listopada został zastąpiony przez Michala Farkasa, bo… takie było życzenie piłkarzy, co jasno zasugerował Sebastian Dudek w telewizyjnym wywiadzie. Zdążył poprowadzić drużynę w ośmiu spotkaniach, w których zdobył 11 punktów.

 

 

sportowefakty.wp.pl – Dariusz Dudek przypomni się, Juan Ramon Rocha przedstawi

 

W środku tygodnia piłkarze dokończą 7. kolejkę Nice I ligi. Dariusz Dudek poprowadzi Zagłębie Sosnowiec w meczu ze swoim byłym klubem GKS-em Katowice.

[…] Zagłębie Sosnowiec ma 10 punktów straty do miejsc premiowanych awansem, a tylko dwa przewagi nad strefą spadkową. Przed sezonem piłkarze i kibice widzieli się w zupełnie innym miejscu tabeli. Tylko jeden klub w lidze – Wigry Suwałki – strzela mniej goli niż Zagłębie Sosnowiec. W poprzednim, przegranym 0:1 meczu z Odrą Opole pomocnik Tomasz Nowak nie wykorzystał nawet rzutu karnego. Rozczarowujące wyniki doprowadziły do zmiany trenera Dariusza Banasika na Dariusza Dudka.

Przed Dudkiem jedyny w rundzie mecz z klubem, którego był piłkarzem. Pierwszy epizod Dudka w GieKSie Katowice trwał rundę. Strzelił wówczas jednego gola, i to Zagłębiu, ale nie z Sosnowca, a z Lubina. Cała drużyna spadła wówczas z ekstraklasy, a po sezonie Dudka wypożyczono do Widzewa Łódź. Wrócił do Katowic pół roku później i pomógł drużynie awansować z powrotem do elity. GieKSę opuścił ostatecznie w 2001 roku.

[…] Pikanterii dodaje fakt, że trener katowiczan Piotr Mandrysz pracował w poprzednim sezonie w Zagłębiu Sosnowiec. Była to krótka, burzliwa i po prostu nieudana kadencja. Dotychczas szkoleniowiec nie ma się również czym pochwalić w Katowicach. GKS, identycznie jak Zagłębie, wygrał dwa z siedmiu meczów i ma coraz mniej czasu na dołączenie do czołówki.

 

 

sosnowiec.wyborcza.pl – Dariusz Dudek ma przesłanie przed meczem z GKS-em Katowice

 

Zagłębie Sosnowiec zawodzi na wyjeździe. GKS Katowice przegrywa na własnym stadionie… W środę na Stadionie Ludowym spotkanie poranionych drużyn.

[…] W środę do Sosnowca przyjedzie GKS Katowice, który w sobotę przegrał na własnym stadionie z Wigrami Suwałki (0:1). – Musimy zrobić wszystko, żeby to spotkanie wygrać. Jeśli zawodnicy będą mieli taki charakter i grali tak, jak w Opolu, to jestem spokojny o przyszłe wyniki. Mam nadzieję, że w środę pokażemy, że potrafimy wygrywać – dodał Dudek.

 

 

zaglebie.sosnowiec.pl – Odrabiamy ligowe zaległości

 

W środowy wieczór na Stadionie Ludowym zagrają dwa zespoły, których postawa jest największym rozczarowaniem rundy jesiennej.

[…] Po ostatnim gwizdku sędziego w meczu z Odrą Opole wydawało nam się, że w tej kolejce nikt nie jest w stanie doznać bardziej frajerskiej porażki niż Zagłębie. Myliliśmy się – GKS Katowice przebił sosnowiczan. Katowiczanie przegrali u siebie z Wigrami Suwałki, dla których było to pierwsze w sezonie zwycięstwo. Gol był kuriozalny – środkowy obrońca Gieksy z około 25 metrów podawał do tyłu do bramkarza, ale nie spojrzał gdzie on stoi, a na domiar złego zagrał w światło bramki.

[…] Po powrocie do I ligi przed dwoma laty Zagłębie dobrze sobie radziło z GKS-em Katowice. Drużyna ze stolicy województwa śląskiego była dla sosnowiczan świetnym rywalem na przełamanie. Wiosną 2017 wygraliśmy na Stadionie Ludowym 1:0 po wcześniejszej klęsce z Sandecją Nowy Sącz (0:5). W sezonie 2015/2016 dwukrotnie pokonaliśmy katowiczan po porażkach z Wisłą Płock. Jedyny mecz, w którym nie udało nam się wywalczyć kompletu punktów (0:0 jesienią 2016) przytrafił się natomiast po tym, jak kolejkę wcześniej zwyciężyliśmy Sandecję Nowy Sącz.
Teraz jesteśmy świeżo po porażce w Opolu, więc gdyby miała się powtórzyć opisywana powyżej zależność, powinniśmy odprawić katowiczan z kwitkiem.

[…] Trenerami obu drużyn są ludzie związani wcześniej ze środowymi rywalami. Piotr Mandrysz w latach 90. rozegrał w Zagłębiu 37 meczów w Ekstraklasie i strzelił 3 gole, a jesienią 2016 jako szkoleniowiec prowadził sosnowiczan w ośmiu meczach i po ostatnim jesiennym meczu w Siedlcach został zwolniony przez Sebastiana Dudka prezesa Marcina Jaroszewskiego. Dariusz Dudek jako piłkarz rozegrał w barwach GKS-u Katowice 26 meczów w Ekstraklasie i zdobył jednego gola.

Piotr Mandrysz ma miłe wspomnienia z wyjazdów do Sosnowca. W swojej trenerskiej karierze czterokrotnie zawitał na Stadion Ludowy w roli szkoleniowca gości i za każdym razem wyjeżdżał ze zwycięstwem. Wygrywał tutaj z RKS-em Radomsko (dawna II liga 2000/2001), Pogonią Szczecin (II liga zachodnia 2008/2009 i Puchar Polski 2009/2010) i GKS-em Tychy (II liga zachodnia 2011/2012).

 

 

zaglebie.eu – Cel: Powrót na zwycięski szlak

 

[…] Nadszedł czas na podwyższenie tętna, ponieważ do Sosnowca w środę przyjeżdża GKS Katowice!

Zagłębie rozegra zaległe starcie już w najbliższą środę, rywalem – GKS Katowice – ekipa, z którą spotkania zawsze przyprawiają o dreszcze. Patrząc z perspektywy ostatnich pojedynków możemy być w nieco lepszych humorach niż drużyna prowadzona obecnie przez Piotra Mandrysza. Zagłębiacy w dwóch ostatnich sezonach potrafili znaleźć patent na katowiczan. Trzy zwycięstwa i jeden remis to bilans jaki osiągnęliśmy po powrocie do teraźniejszej Nice 1 ligi.

[…] Każdy kibic interesujący się piłką nożną wie jakim ważnym wydarzeniem jest przyjazd zespołu z Katowic. Z GKS-em mierzyliśmy się trzydzieści cztery razy. Dwanaście padło łupem Zagłębia Sosnowiec, jedenaście pojedynków zakończyło się bez triumfatora i również jedenaście zwycięstw na swoim koncie ma GKS.

W obecnym sezonie Zagłębie jak i GKS na pewno nie sprawiają kibicom wiele radości. Jedna i druga ekipa myśli tak samo – teraz albo nigdy.

 

5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    Berol

    13 września 2017 at 17:10

    Nadal sie nie da dłuższego wpisu umiescic ? próbuje ale bezskutecznie co z ta stroną ?

  2. Avatar photo

    zippo50

    13 września 2017 at 17:21

    Jak na dzisiejszym meczu Abramowicz znowu będzie próbował udawać Nojera to mnie szlak trafi.Ciekawe czy trener wyposażył kopaczy w kompas żeby wiedzieli w którą bramkę strzelać.Ciekawe kogo wystawi Mandrysz do składu bo mam wrażenie że jakiś wirus wyłączył mu myślenie, obym dzisiaj nie rozwalił telewizora.

  3. Avatar photo

    Daro

    13 września 2017 at 17:25

  4. Avatar photo

    Berol

    13 września 2017 at 19:45

    było chujowo w tym klubie juz nie raz ale takiego gówna to chyba nigdy nie gralismy ..

  5. Avatar photo

    Siwy

    13 września 2017 at 19:57

    po tym meczu powinni mandryszowi podziękować

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do meczu z Rakowem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Mecz z Rakowem był ostatnim w tym roku. Teraz… święta. I Nowy Rok. Trzech Króli i turniej halowy w Spodku. I zleci jak z bicza strzelił, gdy 30 stycznia zagramy z Zagłębiem Lubin. Wracamy jeszcze na chwilę do Częstochowy i zamykamy temat Rakowa.

1. Na mecz pojechaliśmy w dwuosobowym składzie plus Mariusz przyjaciel redakcji. Miał jeszcze pojechać Flifen, ale laptop mu się zepsuł. No i nauki dużo ma. Więc jak już skończy tę medycynę, to uderzajcie do niego. Będziecie mieli pewność, że gdy inni się obijali i na mecz jeździli, on siedział z nosem w książkach 😉

2. Do Częstochowy jest rzut beretem, więc jechaliśmy niecałą godzinkę. Dobrze, że na koniec nam nie przypadł w udziale jakiś Białystok… Ale uwaga, uwaga – tam pojedziemy już za dwa miesiące.

3. Stadion Rakowa wiadomo – nie jest z tej epoki nowych obiektów, choć i tak swego czasu go rozbudowano. Dlatego jest to raczej takie boisko, otoczone trybunami. Mówi się o nowym, obiekcie i mówi, ale na razie cisza.

4. Dlatego długo nie mogliśmy go wypatrzeć, choć byliśmy już przecież przy linii tramwajowej. Dopiero w ostatniej chwili ujrzeliśmy jupitery, a za moment byliśmy już pod obiektem.

5. Jakoś tak się złożyło, że byliśmy bardzo wcześnie, bo przed 15:30, kiedy wydawali akredytacje. Więc musieliśmy chwilę postać pod kasą i poczekać na swój moment. Wszystko odbyło się sprawnie.

6. Widzieliśmy nawet rakowskiego rycerza, który przyszedł do pracy, ale jeszcze po cywilu.

7. Mając tyle czasu… nie za bardzo wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić. Jedno jest pewne, ja byłem bardzo głodny, więc w planie miałem obowiązkową kiełbasę, na której to poszukiwania wkrótce wyruszyliśmy.

8. Zanim jednak to nastąpiło, pokręciliśmy się trochę w okolicach sali konferencyjnej. Przywitaliśmy się także z Wojciechem Cyganem, który stał przy wejściu i wkrótce witał przybyłą drużynę gości. My też mogliśmy – dzięki infrastrukturze stadionu – ten przyjazd naszym pięknym zielonym autokarem, oglądać.

9. Nie zabrakło czułych powitań, choćby z Adrianem Błądem, czyli takim „synem” prezesa Wojtka. Przytulili się na to powitanie, jako że było dużo czasu przed meczem, atmosfera była bardzo sympatyczna. Bój miał się rozpocząć wkrótce.

10. My tymczasem poszukiwaliśmy kiełbasy. Obeszliśmy trybuny, co nie było trudne, bo byliśmy tak jakby na zewnątrz stadionu. Miła pani nas kilka razy wpuszczała i wpuszczała ze strefy gastronomicznej. Ogólnie te przejścia za trybunami są jakieś takie klimatyczne. W dobie faktycznie tych nowych stadionów te takie stare, polskie, mają w sobie coś z nostalgii.

11. Jako że kiełby się dopiero piekły, postanowiliśmy uraczyć się innymi trunkami, w tym ja herbatką. I tak sympatycznie oczekiwaliśmy na strawę.

12. Kiełbaska za 25 złotych, z ogórkiem kiszonym. Bardzo dobra, byłem mega głodny, więc była jak znalazł. Od razu humor się poprawił i liczyliśmy, że nie będzie to najlepsza rzecz, która nas spotkała przy Limanowskiego, ale jedna z najlepszych.

13. Udaliśmy się na sektor prasowy, a Misiek na murawę. To, co było też bardzo dobre, to że w przeciwieństwie do lutowego spotkania było po prostu relatywnie ciepło. Znaczy relatywnie bardzo ciepło. Wtedy wymarzliśmy solidnie, bo nie dość, że było po prostu zimno, to jeszcze ciągnęło spod trybuny, bo są te kratki metalowe jako podłoga, a pod trybuną nie ma nic.

14. Zajęliśmy miejsca. Początkowo w rzędzie ze studenckimi stolikami, ale tam było bardzo ciasno, więc przenieśliśmy się rząd wyżej – już bez stolików, ale z szerszym przejściem. Nie było dla mnie w tym kontekście problemem trzymanie laptopa na kolanach.

15. Za to podłączenie do kontaktu przypomniało traumę ze stadionu ŁKS. Wtyczka nie chciała wejść, ale cudem udało się ją wepchnąć. Potem cała operacja z przeciąganiem kabla pod trybuną, trzymając go przez te małe dziurki w podłodze. Uff, udało się. Nikt o kabel nie zahaczy.

16. No i rozpoczął się mecz. Widoczność z tak niskich trybun jest oczywiście średnia. Jeszcze na połowie, na wysokości której jest prasówka, jest spoko. Ale po drugiej stronie trzeba by było mieć sokoli wzrok, by wszystko dobrze identyfikować.

17. Prezenty kibicom rozdawał Święty Mikołaj. Co ciekawe miał on akredytację. Na której było napisane, że jest to Święty Mikołaj, a jako redakcja Biegun Północny.

18. Kibice gości wypełnili sektor gości. Przez cały mecz głośno dopingowali, urządzili też baloniadę ze świąteczną piosenką, a na koniec, jak za starych czasów zaśpiewali Wesołych Świąt. Może w bardzo dawnych czasach taka tradycja była (nie wiem), ale ja pamiętam, że pierwszy raz coś takiego miało miejsce w którąś Wielką Sobotę, zdaje się w 2001 roku. Podczas bardzo śnieżnego meczu z Amiką. Ale mogę się mylić, co do szczegółów.

19. GieKSa w pierwszej połowie była nieco lepsza i miała więcej sytuacji. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej. W drugiej po zmianach Raków się rozpędził i w końcu strzelił upragnionego gola.

20. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową. Gospodarze zapewnili kapuśniak. Od kiełbasy minęło już trochę czasu, więc również było to bardzo miłe. Gorąca, treściwa zupka w oczekiwaniu na konferencję miała wynagrodzić smutek po porażce.

21. Najpierw wypowiedział się trener Górak. Potem oczekiwaliśmy na trenera Papszuna i jakieś dziwne sceny się działy przed salą, że aż pracownik Rakowa notorycznie zamykał drzwi. Jakieś były krzyki i huki. Wydawało się, że to trener Rakowa krzyczy, żeby go wypuścili w końcu do tej Warszawy. Ale nie. Marek Papszun był w tym czasie na murawie i udzielał wywiadu dla Ligi Plus Extra.

22. Po konferencji oczywiście chwila na sali, żeby na stronie pojawiła się relacja z wypowiedzi trenerów oraz galeria zdjęć. Pół godzinki posiedzieliśmy, aż udaliśmy się w drogę powrotną.

23. Kulturka jest, więc wychodząc rzekłem do Marka Papszuna „do widzenia” i sympatycznie, z uśmiechem odpowiedział. A wychodząc z klubu spotkałem Marka Ameyawa i ten młody człowiek bardzo kulturalnie sam powiedział „do widzenia”. Milusio.

24. Ogólnie cały wyjazd bez większej historii. Krótki. Mecz przegrany. Do Rakowa nie ma się, o co przyczepić, wszyscy mili, uśmiechnięci. Kiełbasa dobra, rzecznik sympatyczny. Wojciech Cygan witający starych znajomych.

25. „Do zobaczenia na Narodowym” – powiedział rzecznik, gdy się z nami żegnał. Nic dodać, nic ująć. Miejmy nadzieję, że 2 maja się ponownie zobaczymy. Bierzemy w ciemno.

26. Wesołych Świąt!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga