Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu Znicz-GKS Katowice: Robert Lewandowski kontra GieKSa na… zdjęciach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu II ligi Znicz Pruszków – GKS Katowice.

 

sport.tvp.pl – Znicz Pruszków – GKS Katowice, mecz 2. ligi. Transmisja na żywo online meczu w TVP Sport

Już w czwartek zainaugurowana zostanie 26. kolejka 2. ligi. W pierwszym spotkaniu tej serii gier zobaczymy w akcji lidera rozgrywek. Czy powiększy chociaż na kilkadziesiąt godzin przewagę nad najgroźniejszymi rywalami?

[…] GKS w 2021 roku spisuje się bardzo dobrze. Odniósł pięć zwycięstw i poniósł tylko jedną porażkę. Kibice z drużyny z Bukowej mają nadzieję, że ich zespół po dwóch latach wróci na zaplecze Ekstraklasy.

Najlepszą wyjazdową ekipę tego sezonu w 2. lidze w czwartek czeka wyjazdowe starcie na Mazowszu. Znicz Pruszków jest w zupełnie innej sytuacji. Piłkarze prowadzeni przez Piotra Kobiereckiego walczą o utrzymanie. Obecnie zajmują 15. miejsce, ale mają tyle samo punktów, co plasujący się w strefie spadkowej Błękitni Stargard.

W pierwszych meczach pod wodzą nowego trenera nie szło im najlepiej. Jednak dwa ostatnie spotkania wygrali – z Sokołem Ostróda 2:1 i Hutnikiem Kraków 3:1. Trzy gole w nich strzelił Maciej Wichtowski.

Teraz przed nimi potyczka z liderem. Znicz po spadku katowiczan do 2. ligi jeszcze nie przegrał z tym rywalem. W poprzednim sezonie wygrał u siebie 2:1, a w obecnym zremisował na wyjeździe 1:1 dzięki bramce w 90. minucie.

 

katowice24.info – Zapowiedź: Znicz Pruszków – GKS Katowice

[…] Drużyna GKS Katowice w ostatnim czasie nie ma sobie równych w rozgrywkach drugiej ligi. Piłkarze Rafała Góraka wygrali cztery ostatnie mecze na ligowej ścieżce i zajmują pozycję lidera klasyfikacji eWinner 2.ligi, mając największe szanse na bezpośredni awans do rozgrywek pierwszej ligi. Śląska drużyna jest też czołową ekipą w klasyfikacji meczów wyjazdowych. Na 11 wyjazdowych spotkań w tym sezonie, GKS wygrał aż dziewięć z nich i tylko 2 przegrał. To tylko pokazuje, w jak solidnej formie jest GieKSa i emanuje chęciami, aby jak najprędzej powrócić do pierwszej ligi i tam walczyć o możliwość gry w Ekstraklasie.

[…] Znicz od ostatniego miejsca w tabeli dzielą raptem dwa punkty. Walka o przeżycie powinna być niesamowicie zażarta, tak małe różnice punktowe sprawiają, że nikt nie może być pewny utrzymania się w rozgrywkach.

Piłkarze z Pruszkowa w ostatnim czasie poprawili jednak swoją dyspozycję i wygrali dwa ostatnie spotkania przeciwko Sokołowi Ostródzie oraz Hutnikowi Kraków. Dopisane sześć punktów nieco oddaliły widmo spadku do trzeciej ligi.

Pierwszy mecz między tymi drużynami w aktualnie trwającym sezonie zakończył się wynikiem 1:1, wcześniej obie drużyny mierzyły się ze sobą w rozgrywkach pierwszej ligi. W obu meczach w sezonie 2019/2020 górą byli zawodnicy z Pruszkowa, którzy wygrali odpowiednio 3:1 oraz 2:1 z katowicką drużyną. GKS po raz ostatni pokonał Znicz Pruszków w kwietniu 2017 roku, kiedy to w pierwszoligowych zmaganiach padł wynik 4:1 na korzyść GieKSy.

 

dziennikzachodni.pl –Robert Lewandowski kontra GieKSa na… zdjęciach

W czwartek 8.04.2021 r. w meczu 26. kolejki eWinner II ligi GKS Katowice zagra w Pruszkowie ze Zniczem. Początek o godz. 18. GieKSa jest liderem tabeli i pewnie zmierza do Fortuna. 1 Ligi.

[…] GKS Katowice po domowej wpadce z Hutnikiem Kraków (0:2) wygrał cztery mecze z rzędu – na wyjeździe z rezerwami Lecha Poznań 2:1, przy Bukowej z Górnikiem Polkowice 2:1, z Pogonią w Siedlcach też 2:1 oraz ostatnio u siebie z Olimpią Grudziądz 1:0. GieKSa wróciła na fotel lidera i ma 2 punkty przewagi nad Górnikiem i 6 nad Chojniczanką Chojnice, która rozegrała jeden mecz więcej (bezpośredni awans uzyskają dwa pierwsze zespoły, baraże o I ligę obejmują miejsce 3-6).

W czwartek drużyna Rafała Góraka zagra w Pruszkowie ze Zniczem, który walczy o pozostanie w II lidze. Pruszkowianie mają 23 punkty, czyli tyle samo, co Błękitni Stargard, zajmujący 17. miejsce (spadną drużyny z miejsc 17-19).

GKS Katowice w mediach społecznościowych przypomina mecz z 9 marca 2008 roku w Pruszkowie, w którym w barwach Znicza przeciw GieKSie grał Robert Lewandowski.

[…] Teraz GieKSa jest zdecydowanym faworytem meczu w Pruszkowie, choć Znicz wygrał ostatnio dwa mecze z rzędu – w poprzedniej kolejce Krakowie z Hutnikiem 3:1 i wcześniej u siebie z Sokołem Ostróda.

 

zniczpruszkow.com.pl – Zapowiedź meczu Znicz Pruszków vs GKS Katowice

W czwartek 8 kwietnia w Pruszkowie ruszy 26. kolejka eWinner 2 liga. Spotkanie Znicza z GieKSą Katowice rozpocznie meczowy weekend, tym razem z lekkim wyprzedzeniem. Mecz drużyn można będzie obejrzeć w TVP Sport o godzinie 18:00.

Rywalami żółto-czerwonych są kandydaci do awansu z samego szczytu ligowej tabeli. Choć w ostatnich 5 kolejkach wygrali aż 4 spotkania to ze Zniczem nigdy nie szło im tak łatwo.

W rundzie jesiennej trwającego sezonu mecz zakończył się remisem 1:1, a obydwa spotkania z zeszłego sezonu wygrał Znicz – 2:1 i 3:1. Czy tym razem możemy spodziewać się wygranej pruszkowskich piłkarzy? Na pewno będziemy mogli zobaczyć zaciętą walkę i ostrą rywalizację. Dla Katowic każde zwycięstwo to prosta droga do awansu, ale dla Znicza to także bezpieczeństwo a może i powrót do pierwszej dziesiątki tabeli.

W składzie GieKSy zobaczymy wychowanka Znicza – Arkadiusza Jędrycha, który jeszcze w sezonie 2015/2016 występował żółto-czerwonych barwach.

 

sportdziennik.com – Arkadiusz Jędrych: Nie powiedziałem ostatniego słowa

Rozmowa z Arkadiuszem Jędrychem, kapitanem GKS-u Katowice, wychowankiem Znicza Pruszków.

Pierwsze skojarzenia z nazwą „Znicz Pruszków” to…
Arkadiusz JĘDRYCH: – Są dwa takie: drugi dom i awans do I ligi.

Już kiedyś powiedział pan, że jako rodowity pruszkowianin na pierwszym miejscu stawiał pan Znicz, a nie Legię Warszawa.
Arkadiusz JĘDRYCH: – I zdania nie zmienię. Legia nigdy nie przewijała się w moich tematach życiowych czy sportowych. Znicz zawsze był bliższy sercu i tak już zostanie.

[…] Serce mocniej zabije?
Arkadiusz JĘDRYCH: – Pewnie tak, ale wraz z zespołem przygotowuję się jak do każdego kolejnego rywala. Skupiamy się na sobie, swoich zadaniach, z przekonaniem, że najważniejsze jest to, co my zrobimy na boisku, a nie przeciwnik. A Znicz w moim sercu był, jest i będzie, bo spędziłem tam 15 lat.

[…] Jakiego meczu się pan spodziewa w Pruszkowie?
Arkadiusz JĘDRYCH: – Jesteśmy po wstępnej analizie przeciwnika, ale przede wszystkim musimy skupić się na sobie. Odnosząc się do rywala – spodziewamy się ciężkiego meczu. Znicz to nie jest słaba drużyna. Zresztą – wiem, że to banał – w tej lidze nie ma słabych zespołów. Każdy o coś walczy, bo tabela jest na tyle spłaszczona, że wszyscy mają o co grać i chcą ciułać punkty. Wiadomo, jak też rywale reagują na nazwę GKS Katowice. Na pewno Znicz będzie podwójnie zmotywowany. My musimy wykonać swoje zadania, pokazać to, co mamy najlepszego.

Dotąd w Pruszkowie jako gość grał pan dwa razy. I w Pogoni Siedlce, i w GKS-ie Katowice, kończyło się porażkami…
Arkadiusz JĘDRYCH: – Dlatego trzymajmy się tego, by tym razem coś wywieźć. Ruszamy tam z otwartymi głowami, nastawieni na 3 punkty.



1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    baxxi

    8 kwietnia 2021 at 19:54

    To jednak są frajerzy…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga