Już w piątek GieKSa rozegra kolejne spotkanie, w którym rywalem będzie Miedź Legnica, drużyna przed sezonem uznawana przez wielu fachowców nie tylko za najsilniejszego z tegorocznych beniaminków ale również jako potencjalna drużyna mogącą bić się o czołowe lokaty w pierwszoligowych rozgrywkach. Opinie te nie były wygłaszane na wyrost bowiem Miedź Legnica po 11 kolejkach jakie do tej pory zostały rozegrane plasuje się na bardzo wysokim 7 miejscu. Nasz piątkowy rywal, na tle większości pierwszoligowych drużyn, borykających się z permanentnymi kłopotami finansowymi i kadrowymi, na tym tle przedstawia się jako klub poukładany organizacyjnie, stabilny finansowo a przede wszystkim sportowo groźny dla każdego rywala. Potwierdzenie tych słów można uzyskać przeglądając kadrę pierwszoligowców z Legnicy, w której aż roi się od piłkarzy co prawda już niektórych zaawansowanych wiekowo ale znanych z ekstraklasowych boisk czy nawet jak w przypadku Wojciecha Łobodzińskiego znanego z występów w koszulce z orzełkiem na piersi. Andrzej Bledzewski, Aleksander Ptak, Mariusz Mowlik, Krzysztof Wołczek, Mariusz Zasada , Jakub Grzegorzewski czy Zbigniew Zakrzewski to zawodnicy mający za sobą wiele ekstraklasowych występów a wymieniony Krzysztof Wołczek w ubiegłym sezonie cieszył się jeszcze z mistrzostwa Polski w barwach Śląska Wrocław. Biorąc pod uwagę budżet Miedzi, którym chwalił się właściciel tego klubu Andrzej Dadełlo, na ten sezon wynoszący 5 mln złotych, nikogo nie powinny dziwić tak głośne nazwiska w kadrze pierwszoligowej drużyny. Na ławce trenerskiej legnickiego beniaminka od ponad prawie już półtora roku zasiada również bardzo dobrze znany w polskiej piłce i doświadczony trener z „nazwiskiem” jakim jest Bogusław Baniak .W przedsezonowych wywiadach, mając na względzie mocną kadrę Miedzi nie mogło zabraknąć pytań dotyczących awansu do ekstraklasy. W jednym z wywiadów tak Baniak wypowiedział się o szansach Miedzi na awans : „Do ekstraklasy trzeba dojrzeć. Dotyczy to tak samo drużyny, jak klubu, ale i jego otoczenia. Na przykład władze miasta muszą być przekonane, że tego chcą. Klub nie jest samodzielnym bytem a gra w najwyższej klasie rozgrywkowej to przecież znacznie więcej, niż tylko kwestia obecności Miedzi w tabeli ekstraklasy. Co do obecnego sezonu to jesienią gramy o jak najlepsze miejsce w tabeli a na koniec tej części rozgrywek cel na cały sezon sam się nam objawi”.
Najnowsze komentarze