Dołącz do nas

Piłka nożna

Nadchodzi kolejna edycja Spodek Super Cup

Avatar photo

Opublikowany

dnia

6 listopada oficjalnie ogłoszono drugą edycję turnieju Spodek Super Cup, który odbędzie się 11 stycznia 2025 roku. Przygotowaliśmy dla Was zapis tekstowy konferencji prasowej, w której udział wzięli Lukas Podolski, Adrian Błąd, Bartosz Malaka i Grzegorz Górski.

Rafał Kędzior: Witamy na konferencji Spodek Super Cup.

Grzegorz Górski: Dziękuję bardzo za przybycie. Jestem miło zaskoczony taką liczbą osób. Jesteśmy na konferencji edycji 2025 Spodek Super Cup, który będzie miał miejsce już 11 stycznia 2025 roku. Kolejny rok z rzędu chcemy zapewnić kibicom, państwu, emocje związane z zawodów futbolem. Mamy reprezentantów czołowych śląskich klubów. To spowoduje, że wydarzenie przyciągnie jeszcze większą ilość kibiców. Miło mi widzieć osoby, które jeszcze rok temu były po przeciwnej stronie stołu, to nie tylko docenienie naszej pracy, ale też informacja, że turniej odbił się szerokim echem. Kiedy rok temu spotykaliśmy się w innej sali, zaznaczyłem, że będziemy spotykać się rok do roku. Jaka to będzie edycja? Będzie edycja fanowska, zaprosiliśmy siedem zaprzyjaźnionych drużyn kibicowsko. GKS Katowice, Górnik Zabrze, Spartak Trnava, Banik Ostrava, JKS Jarosław, Wisłoka Dębica, ROWRybnik. Stawkę uzupełnia drużyna SUPERBET, której kapitanuje Sławomir Peszko.

Będziemy stopniować przekazywane informacje kibicom, poszerzymy strefę fanzone dla dzieci, będzie boisko z minimeczami z sędziami i piłkarzami. Będzie koncert śląskiej grupy hiphopowej, konkursy ze znanymi osobami, gadżety w sklepach. Obecność Adriana i Lukasa sugeruje, że drużyny podchodzą do tego turnieju bardzo poważnie. Dookoła boiska będą bandy LED przyspieszające gry, czas meczu 20 minut, zmiany hokejowe. Pragnę podziękować wszystkim, którzy wspierają nasze wydarzenie, sztabom szkoleniowym drużyn. Okres przygotowawczy jest bardzo krótki, dlatego udział GKS-u i Górnika wiązał się z dużą dozą elastyczności. Dziękuję Adrianowi, bo po pierwszej edycji, tak sądzę, stał się fanem edycji. Dziękuję Lukasowi, słucham jego rad i doceniam je. Dziękuję firmie SUPERBET, która wspiera wydarzenie. Dziękuję kibicom, te osoby wiedzą, że to o nich, bez nich Spodek Super Cup nie byłby taki super.

Bartosz Malaka, SUPERBET: Dzień dobry. To ilu mamy dziś dziennikarzy jest dowodem, że ubiegłoroczna edycja była sukcesem. Trzeba pogratulować i podziękować. Rok temu nie miałem wątpliwości, że będzie to impreza na poziomie. To, jak została fantastycznie zorganizowana, przerosła nasze oczekiwania. Trudno, żeby na tak fantastycznym wydarzeniu nas nie było. Postaramy się uświetnić to wydarzenie atrakcjami. Wystawimy drużynę przyjaciół SUPERBET, znanych głównie z zabawy, ale sport traktujący bardzo poważnie, średnia 2.38 jako trener. Sławomir Peszko będzie kapitanem tej drużyny, wielkie nazwiska w tej drużynie się pojawią. Ta drużyna będzie grała na serio i będzie chciała powalczyć o coś więcej.

Rok temu byłeś na innym turnieju, który sam współorganizujesz.

Lukas Podolski: Nie patrzę, co będzie za miesiąc. Ja kocham grę. Na tym turnieju grali podstawowy zawodnicy z reprezentacji, szkoda, że to uciekło. Ja kocham grać w hali, 5×5, 4×4… Dużo się dzieje, fajna atmosfera. W Katowicach to jest fajne wydarzenie. Taki plan, żeby to było rocznie, nie co dwa lata. Jest przerwa, nie ma piłki, ludzie się nudzą – taki turniej to jest coś pięknego. Żeby to było w całej Polsce, nie tylko na Śląsku. To jest coś fajnego, teraz w Niemczech grają tylko oldboje. Cieszę się na ten dzień.

Adrian Błąd: Dla nas turniej, pierwsza edycja, była w całkiem odmiennych nastrojach, wiecie państwo w jakich. Dzisiaj GieKSa przystępuje jako klub ekstraklasowy. Zawodnicy byli pod wielkim wrażeniem wydarzenia. Mam nadzieję, że liczba kibiców zobliguje nas, by ten turniej był bardzo przyjemny. Turniej ma taką rangę, że kibice będą mega zadowoleni.

Lukas Podolski: Dla nas to będzie dodatkowy trening. Wielu trenerów boi się kontuzji, a ja tego nie rozumiem. Dużo się nauczyłem w takiej grze, będę wspierać taki sport. Nigdy się nie odstawia nogi, nawet na normalnym boisku. Ja nigdy nie obstawiam nogi, bo zawsze można coś wygrać. Zawsze się gra na maksa, to jest normalne podejście. Kontuzje zawsze mogą się wydarzyć. Jak się patrzy, ile kontuzji było w turniejach halowych, mieć jakieś porównanie do całego sezonu, jestem ciekaw, co by wyszło.

Jako dziecko oglądałeś takie mecze?

Tak, pamiętam, grały duże gwiazdy. Hale były pełne, telewizja była zainteresowana. Cieszę się, że to się udało. Oczywiście, każdy może mieć swoje podejście. Mnie się tak wydaje, jak powiedziałem, ale fajnie, że takie coś jest. Cieszymy się. W Niemczech przez dziesięć lat zawsze było fajnie, dużo rodzin, to jest coś fajnego. Każdy wie, jaki to sport, każdy to kocha. Kiedy można coś związać z piłką, to zawsze jest coś fajnego. Jak jest GieKSa i Górnik to na pewno w hali będzie doping spełniony, ale to nie jest stanowisku tylko dla kibiców. Zapraszamy na turniej rodziny, dzieci, to zawsze fajnie wydarzenie. Ja chodziłem jako dziecko, kocham do dzisiaj, na ulicy z kolegami potem grałem. Mam nadzieję, że będę mógł wystąpić.

Będziesz podpytywał Peszki, kogo weźmie do składu?

Nie, nie podpytujemy (śmiech).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Dziękujemy za ten sezon!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zacznijmy od naszej ulubionej statystyki, czyli, jak radzili sobie beniaminkowie w pięciu ostatnich sezonach. Po 34 kolejkach rozgrywek ich dorobek wyniósł:

19/20 Raków 50 (u) ŁKS 21 (s)
20/21 Stal 29 (u) Podbeskidzie 25 (s) Warta 43 (u)
21/22 Radomiak 48 (u) Termalica 32 (s) Łęczna 28 (s)
22/23 Miedź 23 (s) Widzew 41 (u) Korona 41 (u)
23/24 ŁKS 24 (s) Ruch 32 (s) Puszcza 40 (u)

Proforma dodajmy, że sezon 19/20 to było 37 kolejek i tam Raków zgromadził ostatecznie 53 oczka, natomiast po 34 kolejkach miał właśnie pół setki.

To oznacza, że GKS Katowice ze swoimi 49 punktami zaprezentował się tylko o oczko gorzej niż Medaliki wówczas, a ponadto – wraz z Motorem Lublin – okazaliśmy się najlepszymi beniaminkami w ostatnich latach. Rewelacjami były Radomiak, Widzew czy Warta, ale i od nich katowiczanie okazali się lepsi. Co by nie mówić – sezon GieKSy był po prostu doskonały.

Naprawdę, pisałem to już wielokrotnie, ale w najśmielszych snach nie mogliśmy się spodziewać, że na pięć kolejek przed końcem GieKSa będzie matematycznie utrzymana (a realnie kilka tygodni wcześniej), że zakończymy sezon z 18 puntami przewagi nad strefą spadkową. Że odsadzimy wicemistrza Polski na 19 punktów. Że będziemy mieli więcej zwycięstw niż porażek. Że choć z siedmioma drużynami nie uda nam się wygrać, to na jedenaście ekip drużyna Rafała Góraka znajdzie sposób. Że pokona Raków, Jagiellonię, Pogoń, dwa razy Cracovię, Górnika czy wspomniany Śląsk. Że bilans z ekipami ze strefy spadkowej będzie „po Bożemu”, czyli 5-1-0, bramki 13-1. Że w tabeli będziemy nad Górnikiem, Piastem, Koroną, Widzewem. Że będziemy szóstą najlepszą ofensywą w lidze. Że Lech Poznań będzie w euforii po remisie na Nowej Bukowej, dającym mu w konsekwencji tydzień później tytuł Mistrza Polski.

I tych ochów i achów można by mnożyć. „Kropkę nad i” zespół postawił w Gdańsku, po raz drugi w tym sezonie odwracając losy meczu. GieKSa znów się nie poddała i dodatkowo zrewanżowała się za klęskę z poprzedniego sezonu 1:5. Z drużyną będącą, jakby nie było, pewną rewelacją wiosny, kiedy to John Carver odmienił oblicze zespołu, który zaczął grać efektownie, punktować, a przed meczem z GKS miał serię czterech zwycięstw z rzędu u siebie.

Na podsumowania przyjdzie czas, ale z tego miejsca po prostu wypada podziękować – sztabowi za świetne przygotowanie do rozgrywek, mentalne, taktyczne, fizyczne oraz piłkarzom za kapitalną realizację tego, co zostało przez ten sztab przygotowany.

Począwszy od bramkarza, Dawida Kudły, który świetnie bronił przez cały sezon i nawet ta wpadka w Gdańsku w żadnym stopniu nie zmienia tego obrazu. To tak jak Oliver Kahn po finale Mundialu w 2002 roku, który powiedział” „rozegrałem bardzo dobry turniej i żaden pieprzony jeden błąd tego nie zmieni”. Tyle że pomyłka Niemca wówczas przy golu Ronaldo zaważyła o porażce, a tutaj Dawid i tak wygrał. Świetny bramkarz i znakomity sezon.

Nie chcę tu się rozpisywać o każdym zawodniku, można więc po prostu kilku wyróżnić. Arkadiusz Jędrych jako ostoja defensywy, kapitan z krwi i kości, rozegrał wszystkie 34 mecze w pełnym wymiarze! Ewenement. Trudno dziś sobie wyobrazić drużynę bez tego zawodnika.

Marcin Wasielewski to nasze żywe srebro, zawodnik aż szalał na swoim skrzydle, a jego interwencja z meczu z Jagiellonią na Bukowej to było mistrzostwo świata.

Bartek Nowak, jakkolwiek nieraz wydający się, że mógłby dać więcej to gdy trzeba było to… dawał. Kapitalne asysty, nieoczywiste podania, niekonwencjonalne zagrania. W końcu ten gol z Lechem.

Oskar Repka – to co wyprawiał ten zawodnik na koniec sezonu, przekracza wszelkie granice. Pięć goli w sześciu meczach ofensy… przepraszam defensywnego pomocnika to coś niebywałego. Prawdziwy, skuteczny twardziel ze środka pola.

Mateusz Kowalczyk – piłkarz, którego za wszelką cenę trzeba zatrzymać w Katowicach. Wieki nie było w GKS młodego piłkarza, który tak z przytupem wszedłby do zespołu i został główną postacią. Zaczął w drugiej kolejce i… tak został. W pierwszym składzie.

Adrian Błąd – wielu kibiców zastanawiało się, czy weteran wyrobi kondycyjnie i piłkarsko. Niepotrzebnie. Zawodnik najwyraźniej stęsknił się za ekstraklasą, bo dawał GieKSie bardzo dużo, swoim doświadczeniem i liderowaniem na boisku.

Sebastian Bergier, wydawało się, że będzie grzał ławę, ale w obliczu kontuzji Adama Zrelaka wskoczył do składu i nastrzelał sporo goli, dając GieKSie wiele punktów.

To tylko kilku piłkarzy, ale tak naprawdę cała drużyna spisała się na medal. Nie było momentu w sezonie, który można by było określić mianem kryzysu. Kilka razy było blisko, ale wtedy GieKSa po prostu… wygrywała mecz albo dwa. Zastanawialiśmy się, jak katowiczanie będą spisywać się po zapewnieniu utrzymania. Choć przegrali z Legią i Koroną, to w ostatnich trzech meczach zgarnęli siedem punktów.

Naprawdę, choćbym chciał, to nie mam się do czego przyczepić. Po KAŻDYM sezonie w ostatnich dwóch dekadach o coś można było mieć pretensje do zespołu. Tutaj – no po prostu nie, już odpuszczam ten nieszczęsny Puchar Polski.

Nie obyło się natomiast bez mankamentów, dlatego GKS nie został Mistrzem Polski, ani nie awansował do pucharów. Są elementy do poprawy, przede wszystkim w defensywie i ataku. Stracenie średnio 1,38 gola na mecz to trochę za dużo. Zwłaszcza że wiele bramek było traconych w wyniku naprawdę głupich błędów, braku koncentracji, kiksów. To jest główny element do poprawy. Bo sama gra w defensywie była jako taka dobra. Tylko te indywidualne nieraz błędy…

Koniecznie trzeba też znaleźć napastnika, a najlepiej dwóch. Niestety Adam Zrelak doszedł do siebie, ale jest to piłkarz ryzykowny. Po odejściu Bergiera nie ma go kim zastąpić, więc zapewne nad dziewiątką nasi trenerzy mocno pracują.

Sezon 2024/25 się zakończył. Dokładnie rok temu GKS awansował do ekstraklasy, teraz w tej ekstraklasie się utrzymał. To naprawdę powód do świętowania, bo ile dumy nasz zespół przyniósł przed całą piłkarską Polską, jest nie do przecenienia. Po 20 latach, gdy GieKSą nie interesował się medialny pies z kulawą nogą, teraz mówią o nas wszyscy i to w superlatywach. Wraz z Nowym Stadionem mamy piękny komplet.

Dzięki drużyno – to był kapitalny sezon!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga