Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Chojniczance

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W niedzielny wieczór byliśmy świadkami emocjonującego spotkania przy Bukowej. Mecz ten był ostatnim granym u siebie w tym roku. Przegraliśmy to spotkanie 1:2 i niestety nasi zawodnicy nie zagrali w pewnych momentach najlepiej. Poniżej oceny za to spotkanie wraz z uzasadnieniem.

Bartosz Mrozek – 6,0

Przy pierwszej bramce bez szans, przy drugiej mógł być lepiej ustawiony, aczkolwiek strzał był do bólu precyzyjny. Oprócz tego za dużo roboty nie miał.

Zbigniew Wojciechowski – 6,5

Rywale z naszej prawej strony za dużo nie mieli do grania, a my główne zagrożenie budowaliśmy od prawej strony. Jedna akcja została nam w głowie, kiedy zagrał do Kiebzaka na jeden kontakt i świetnie wyszedł po podaniu.

Arkadiusz Jędrych – 5,5

Średni mecz Arka, był elektryczny z tyłu i nie włączał się mocno w rozgrywanie. Przy dużej liczbie stałych fragmentów nie miał okazji do strzelenia bramki, a ma do tego najlepsze warunki. Wygrał kilka pojedynków główkowych.

Grzegorz Janiszewski – 7,0

W obronie Janiszewski był współodpowiedzialny straconej bramki. Oprócz tego nie grał źle, a w ofensywie kapitalna bramka po rzucie rożnym oraz klasowe rozegranie do boku i wejście za akcją z doskonałym wykończeniem, co sędzia kontrowersyjnie anulował po odgwizdaniu faulu.

Grzegorz Rogala – 4,0

Rogala grał w tym meczu fatalnie oprócz dwóch wyjść w ofensywie. Niestety, ale za odpuszczenie przy golu powinien zebrać sporo ostrych słów. Rywale głównie grali naszą lewą flanką i mieli tam sporo miejsca. To był najgorszy występ Grześka w tej rundzie.

Michał Gałecki – 6,5

Gałecki gra dalej na swoim poziomie i z niego nie schodzi. Dobrze w destrukcji, agresywnie. Szuka piłek przed polem karnym na wykończenie.

Marcin Urynowicz – 4,0

Najgorszy nasz zawodnik w tym meczu niestety. Za stratę bramki również powinien karne pompki albo kółka robić. Niewidoczny w meczu. Zapamiętaliśmy go z tego, że w jednej sytuacji na prawej stronie przepuścił piłkę. Niestety rozczarował po całości w tym spotkaniu.

Szymon Kiebzak – 6,0

Bardzo słabe stałe fragmenty w pierwszej połowie, jednak w drugiej było lepiej, przez co zanotował asystę. Słabe pojedynki 1 na 1, większość przegranych.

Krystian Sanocki – 5,5

Zneutralizowany wczoraj przez rywali. Szybki doskok rywali bardzo utrudniał mu grę. Nie był to jego najlepszy mecz, koledzy też nie pomagali.

Dominik Kościelniak – 6,0

Nieco słabiej w tym meczu wypadł Dominik, nie był tak błyskotliwy jak w ostatnich spotkaniach. Problemy z przyjęciem piłki i nie miał też takich agresywnych odbiorów na połowie rywali jak w ostatnim meczu.

Filip Kozłowski – 6,0

Był blisko gola po dośrodkowaniu Bladą, w pierwszej połowie też piłka w kotle spadła mu pod nogi, ale nie oddał strzału. Walczył, próbował, ale mało z tego wynikło.

Arek Woźniak (grał od 63. minuty) – bez oceny

Kapitalny strzał głową w drugiej połowie od słupka po linii prosto do bramkarza – mega pechowo. Dobra zmiana, szarpał i pokazywał się do gry.

Adrian Błąd (grał od 63.minuty) – bez oceny

Duże ożywienie u nas po wejściu Błąda. Dobre dośrodkowanie na długi słupek do Woźniaka, który mogło zakończyć się bramką. Pokazał, że nie ma śladu po drobnej kontuzji.

Danian Pavlas (grał od 81. minuty) – bez oceny

Niewidoczny na boisku po wejściu.

Mateusz Stefanowicz (grał od 81. minuty) – bez oceny

Niewidoczny na boisku po wejściu.

Patryk Szwedzik (grał od 86. minuty) – bez oceny

Zmiana za Janiszewskiego, ale nie zauważyliśmy, żeby coś na boisku zdziałał.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

8 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

8 komentarzy

  1. Avatar photo

    Bce

    7 grudnia 2020 at 21:41

    Gdzie są strzały z daleka to nasza bolączka. Stałe fragmenty gry trzeba nad nimi pracować.

  2. Avatar photo

    KaTe

    8 grudnia 2020 at 13:20

    Skoro Kiebzak i Kościelniak zagrali słabo, to dlaczego otrzymali relatywnie wysokie noty („6”)?
    Zaiste, Pawłas, Stefanowicz i Szwedzik nic nie wnieśli. Może ktoś spyta trenera Góraka: czy obraził się na Grychtolika?

  3. Avatar photo

    Toczmek

    8 grudnia 2020 at 14:41

    KaTe, nota 6 to jest nota wyjściowa, od której wychodzimy w ocenie piłkarza. Jeżeli zawodnik drastycznie nie zawalił, a mecz nie był aż tak tragiczny w naszym wykonaniu, to oceny są w okolicy 5,5-6,5. Opisałem to do czego się doczepiłem, a oglądałem też ten mecz drugi raz z relacji TV TVP Sport i mój odbiór tego meczu na żywo był gorszy niż faktycznie go zagraliśmy. Stąd taka ocena moim zdaniem, jak Ty uważasz, że powinni być ocenieni Ci gracze? Dzięki za opinię.

  4. Avatar photo

    KaTe

    8 grudnia 2020 at 17:12

    Sądzę, że określając czyjś występ jako „słaby”, w punktacji 1-10 nota „6” wskazuje, że było „całkiem nieźle”.
    Ale nie upieram się. Wiadomo, że to tylko zabawa. Ja oglądałem mecz tylko jeden raz – i z tego co pamiętam, to występ Kiebzaka był irytujący, a Kościelniaka zupełnie bezbarwny.

  5. Avatar photo

    Afera

    8 grudnia 2020 at 19:41

    Ja bym przy Kiebzaku postawił słabiutką piątkę,przed stratą pierwszej bramki to on wyprowadzał indywidualnie piłkę z naszej połowy,biegł prosto na dwóch przeciwników nie odgrywając piłki do partnera w rezultacie strata,ale najbardziej co mnie zabolało to odpuszczenie po stracie maaaaaasakraaaaaa jakaś w takim momęcie brak jazdy na dupie po murawie kończy się stratą bramki w następnej akcji a mógł temu przynajmniej spróbować zapobiec a nie odpuszczać,za takie zaangażowanie ja Szymona w następnym meczu widzę na ławce

  6. Avatar photo

    Rafał

    9 grudnia 2020 at 00:50

    Stało się to co było wiadomo od początku, drużyny nauczyły się gry gksu i wiedzom jak mają z nią grać. Trener nie umie ustawić drużyny tak by grali z pierwszej piłki a zmiennicy co grali od początku to słabo wypadli, w drugiej połowie zmiany i też coś słabo tylko jak Błąd się pojawił to coś próbował, a reszta to chyba zapomniała jak się w piłkę gra a obrona to cała do wymiany, zawaliła cały mecz. Tak to bywa jak się niema pomysłu na drużynę i teraz to się mści. Drużyna nie umie narzucić swojego stylu gry i szybkich za grań z pierwszej piłki. Nie umieją grać na małej przestrzeni z pierwszej piłki, a dośrodkowania ze skrzydeł były albo nie dokłane a jak już trafiły do adresata to odrazu strata i kontra, PORAŻKA i tak też się skończyło.

  7. Avatar photo

    Pazurrr

    9 grudnia 2020 at 01:25

    Ale z niektórych z was, to pizdy nie kibice. była seria 7 wygranych z drużynami, z których większość, to nie byli kelnerzy. ja meczu z chojniczanką się obawiałem i zakładałem, że remis będzie sukcesem. bo to nie jest jeszcze drużyna, by tyle meczów mogła być w gazie. bo to końcówka sezonu, i zmęczenie jest nie tylko w nogach, ale też w głowie. i wg mnie tu głowy najbardziej przegrały, dlatego kiksy w sytuacjach bramkowych. dodajmy do tego sędziego złodzieja i ogromną furę szczęścia, jaką mieli chojnice. i to jest właśnie piłka. kuźwa, kto z Was zakładał, że pod koniec sezonu GieKSa będzie liderem? zwłaszcza po bardzo kiepskim początku? chłopaki zrobili swoje, teraz niech się zepną jeszcze na Rzeszów i zasłużyli na odpoczynek i podziękowania, a nie głupie pierdolenie po jednym niefartownym meczu. ciekawe, że cisza tu była, gdy było zwycięstwo za zwycięstwem, a teraz tyle wysypało tu mazgajów. niektórych to chyba podnieca, jak jest przegrana, bo można se pojeździć na chłopakach i powycierać gemby trenerem.

  8. Avatar photo

    Toczmek

    9 grudnia 2020 at 12:14

    Afera, KaTe
    dzięki za opinie. Miałem podobne odczucie przy Kiebzaku, jednak wpatrując się dokładniej w mecz miał jednak sporo tych dośrodkowań i dograń do przodu i celnych(nie licząc początkowej fazy meczu). Więc sumarycznie jakiś pozytywny efekt jego gry był. Niestety trener musi kilku naszych graczy mocno przestrzegać przed zachowaniem po stracie, bo na to się nie da patrzeć, czasem jeden taki brak powrotu po stracie powoduje u nas bardzo negatywny odbiór gry w całym spotkaniu i już niezależnie czy się skończy stratą gola czy nie uważamy, że zawodnik gra beznadziejnie. Mam dokładnie taki sam odbiór jak Wy, tylko staram się trzymać założonej skali na początku i oglądam kilkukrotnie sytuacje boiskowe po meczu, jednak nie znam założeń trenera dla danego zawodnika. Pamiętajcie, że finalnie to jest tylko zabawa 🙂

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga