Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy za Podbeskidzie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa zremisowała rzutem na taśmę mecz z Podbeskidziem. Jesteś ciekawy, jak występ oceniła redakcja? Jak do tematu podeszli kibice? Zapraszamy do lektury.

Dawid Kudła – 7,0 (6,98)

Przy bramkach bez szans, doskonale obronił w pierwszej połowie strzał głową z bliska. Stanął na wysokości zadania przy groźnym strzale z ostrego kąta. W drugiej połowie raczej bezrobotny, jeden groźny strzał obok bramki.

Zbigniew Wojciechowski – 4,0 (4,50)

Popełnił duży błąd przy stracie pierwszej bramki, bo zamiast wybijać piłkę, próbował ją przyjmować na 5. metrze. Druga bramka padła po akcji jego stroną, w obronie kilkukrotnie zagubiony. Parę ciekawych akcji ofensywnych, ale niestety większość kończyła niedokładność.

Arkadiusz Jędrych – 4,5 (5,07)

Dużo błędnych decyzji przy wprowadzaniu piłki do gry. Kilka błędów w obronie, mógł się lepiej zachować przy obu straconych bramkach. Na plus dwie bardzo dobre interwencje defensywne.

Michał Kołodziejski – 4,0 (4,67)

Bardzo podobnie jak Arkadiusz Jędrych, trochę lepiej mu wychodziło wprowadzanie piłki, natomiast popełnił też kuriozalny błąd, gdzie nie trafił głową w górną piłkę, będąc ostatnim obrońcą i rywal mógł strzelić bramkę.

Grzegorz Rogala – 2,5 (3,85)

Bardzo słaby występ. Miał przeciwko sobie mocnych przeciwników, ale to nie zmienia faktu, że dawał się ogrywać zbyt łatwo. Rywale nic sobie z niego nie robili, ewidentnie nie był sobą z przodu, na co miało pewnie wpływ ogrom problemów w defensywie.

Danian Pavlas – 6,0 (5,62)

Ciężko oceniać tego zawodnika, gra strasznie chaotycznie. Nie ma tak, że gra cały mecz źle lub dobrze. Na duży plus to, że nie boi się brać na siebie odpowiedzialności i nie deprymują go nieudane zagrania. Cieszy oko to, jak walczy do końca o każdą piłkę.

Bartosz Jaroszek – 6,0 (5,77)

Doskakiwał do rywali momentalnie, ale w tym meczu jakoś tak bezskutecznie. Mocno pilnował się, aby nie faulować i nie wzbudził w pierwszej połowie w rywalach strachu. Jego zaangażowanie między innymi miało jednak wpływ na to, że rywale opadli z sił w drugiej połowie.

Rafał Figiel – 6,0 (5,78)

Poprawny występ, nawet bardzo poprawny, ale brakowało tego czegoś w ofensywie, co potrafi. Bardzo mocno pomaga w odbiorze i dobrze przetrzymuje piłkę. Może za dobrze, bo na pewno kilkukrotnie mógł uruchomić szybki atak.

Adrian Błąd – 9,0 (7,34)

Świetny występ – gol i asysta plus masa bardzo dobrych zagrań. Walczył w pressingu, raz odebrał świetnie piłkę przed polem karnym rywala, po czym mieliśmy dobrą okazję. Naliczyłem 5 bardzo dobrych zagrań ofensywnych. Doskonałe dogranie do Woźniaka. Jest w kapitalnej formie w tym sezonie.

Dominik Kościelniak – 4,5 (5,25)

Zagubiony, jakby myślami gdzie indziej. Wydaje się, że za dużo czasu potrzebuje na podjęcie decyzji, przez co mało widoczna jest u niego ta swoboda i lekkość z zeszłego sezonu. Mógł wyjść sam na sam w dobrej okazji, ale brakło szybkości.

Filip Szymczak – 5,5 (6,15)

Znowu bliski zdobycia bramki, tym razem poprzeczka uratowała rywali przed stratą bramki. Oprócz tego trochę mniej widoczny w tym meczu. Goście doskonale wiedzieli, że muszą mocniej skupić się na odcięciu naszego napastnika, przez co miał bardzo mało miejsca.

Oskar Repka – bez oceny (zagrał od 64. minuty)

W defensywie dużo do roboty na tym etapie już nie było, ponieważ to GieKSa naciskała na rywali. Dobrze się ustawiał i wygrywał pojedynki siłowe z przeciwnikiem.

Krystian Sanocki – bez oceny (zagrał od 64. minuty)

Masa nieudanych dryblingów, mam wrażenie, że jest ociężały i w zeszłym sezonie miał lepszą dynamikę ruchów. Czekamy na zwyżkę formy, nie boi się grać.

Piotr Samiec-Talar – bez oceny (zagrał od 71. minuty)

Naciskał na rywala po naszych stratach, ale jakoś tak mało był pod grą. Niewidoczny.

Filip Kozłowski – bez oceny (zagrał od 71. minuty)

Wychodził do długich piłek oraz walczył o podania górą. Brał udział w kluczowej akcji meczu w doliczonym czasie gry. Przyjął piłkę na skrzydle i wycofał do Błąda.

Arkadiusz Woźniak – bez oceny (zagrał od 81. minuty)

Spowodował utratę głosu komentatorów radia GieKSa.pl. Potrzebował zaledwie 10 minut na strzelenie bardzo ważnej bramki, w sumie takiej jak zwykle strzela. Doskonała gra głową. Dziękuję, że dałeś tyle radości na stadionie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga