11. kolejka pierwszej ligi przeszła już do historii, a hasło, że każdy może wygrać z każdym w tej lidze ma wydźwięk bardzo poważny. Największym wygranym tej serii gier jest GKS Bełchatów, który wykorzystał potknięcie całego goniącego go peletonu. Grupa pościgowa tym razem zaprezentowała iście żółwie tempo. O awansie zadecydują detale, podobnie w kwestii walki o utzymanie.
Już w piątek swój mecz grała Miedź Legnica, która potwierdziła, że najgorsze już za nią i spokojnie pokonała Kolejarza Stróże. Gole Zakrzewskiego i Madejskiego dały bardzo ważne w kontekście rosnącego morale trzy punkty. Legniczanie kierowani z ławki przez Adama Fedoruka rozpoczęli swój marsz w górę tabeli.
W sobotę podobno ostatni raz w roli trenera Stomilu wystąpił Zbigniew Kaczmarek, a nazwisko jego następcy poznamy na początku tygodnia. Stomil na wyjeździe spisuje się dużo lepiej niż w Olsztynie, co znów postanowił udowodnić w praktyce. Po dość wyrównanym meczu Olsztynianie zremisowali 1:1 z Wisłą w Płocku. Przed wczesne okazały się wyroki skazujące na pikowanie w dół zespół Okocimskiego Brzesko. Podopieczni trenera Stacha po golu Wojcieszyńskiego pokonali u siebie Chojniczankę 1:0. Goście tylko znakomitej postawie w bramce Konrada Jałochy zawdzięczają fakt tak nikłej porażki. Było to pierwsze zwycięstwo Piwoszy w Brzesku od czerwca. Taki sobie mecz obejrzeli kibice w Świnoujściu, gdzie Flota bezbramkowo zremisowała z Termaliką Nieciecza. Dużo ciekawiej było za to w Nowym Sączu, tam miejscowa Sandecja niespodziewanie, lecz w pełni zasłużenie pokonała wicelidera z Grudziądza. Dzięki temu zwycięstwu Sączersi wciąż znajdują się poza strefą spadkową, a Olimpia mimo porażki utrzymała się na drugim miejscu. Pisaliśmy w zapowiedzi, że Arka lubi płatać niemiłe figle gdyńskiej publiczności, no i wykrakaliśmy. Arka zagrała na pół gwizdka i została po mistrzowsku wypunktowana przez rybnicki ROW. Gole dla drużyny Ryszarda Wieczorka strzelali Kamil Kostecki i Daniel Feruga, a ROW w tabeli traci już tylko punkt do Arkowców. Zespół znad morza ma jednak zaległy mecz z Łęczną. Po meczu zawodnicy gospodarzy musieli się sporo nasłuchać od własnych kibiców i jak się można domyślać nie są to słowa, które nadają się do cytowania. W Katowicach niemiła niespodzianka dla miejscowych kibiców, bowiem GieKSa tylko zremisowała z Puszczą Niepołomice 1:1. Żwawy obfitujący w sytuacje bramkowe mecz, w którym piłkarze obu drużyn pokazali się z dobrej strony. Zawiodła jedynie skuteczność i sędzia Małyszek, który gwizdał wtedy, kiedy nie powinien, a nie gwizdał w sytuacjach, które wymagały interwencji. Brawa należą się drużynie prowadzonej przez pana Dariusza Wójtowicza, Puszcza przyjechała do Katowic grać w piłkę.
W niedzielę rozegrano dwa spotkania. Zgodnie z oczekiwaniami kolejny słaby mecz rozegrał tyski GKS. Podopieczni trenera Żurka gładko ulegli imiennikowi z Bełchatowa 1:3. Dwie bramki dla przyjezdnych zdobył będący w tym sezonie w wysokiej formie Michał Mak. Tyszanie zajmują ostatnie miejsce w lidze ze stratą 5 punktów do bezpiecznej strefy. Bełchatów nadal liderem z trzema punktami przewagi nad Olimpią i już pięcioma nad GieKSą i Dolcanem. W Łęcznej bardzo dobry mecz solidnych zespołów Górnika i Dolcanu. Mimo, iż to pierwsza połowa stała na wyższym poziomie, to kibice dopiero po przerwie doczekali się goli. Najpierw w 67. minucie gości na prowadzenie wyprowadził niezawodny Zjawiński, a już 4 minuty później wyrównał z karnego Tomasz Nowak. Łęczna na miejscu 9 z zaległym meczem, Dolcan natomiast jest czwarty. Kolejna kolejka, która udowodniła, że mamy do czynienia z bardzo wyrównaną ligą.
11. kolejka
Miedź Legnica – Kolejarz Stróże 2:0
Wisła Płock- Stomil Olsztyn 1:1
Okocimski Brzesko – Chojniczanka Chojnice 1:0
Flota Świnoujście – Termalica Nieciecza 0:0
Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Grudziądz 2:0
Arka Gdynia – ROW Rybnik 0:2
GKS Katowice – Puszcza Niepołomice 1:1
GKS Tychy – GKS Bełchatów 1:3
Górnik Łęczna – Dolcan Ząbki 1:1
Najnowsze komentarze