Piłka nożna
Opinie z social mediów #25 – Nieciecza
GieKSa na własne życzenie traci punkty i z Niecieczy przywozi remis. Zapraszam do lektury wybranych opinii i komentarzy kibiców po tym spotkaniu.
X (dawniej Twitter)
Yaro @OldTrafford1964
„Przed meczem remis brałem w ciemno ale niestety ten gol wisiał w powietrzu, więc szukając pozytywu, utrzymaliśmy 3. miejsce. Patrząc że mamy lekki kryzys to cały czas jesteśmy w grze i najważniejsze są baraże a później już niebiosa zdecydują. Pora odpocząć”
Trew Wert @Filipo115
„Nieciecza nie jest wygodnym przeciwnikiem dla Gieksy”
Esther @Ester_Now
„Dopiero teraz obejrzałam bramki i (o zgrozo!) czerwoną kartkę Repki… Co tam się zadziało? Co za niepotrzebna totalnie sytuacja na przyszłe mecze… Dopiero Kuusk wróci, a tu następny łapie…”
Ryszard Todt @Rajchard98
„Scenariusz nigdy nie był przewidywalny. Cierpienie nie jest nam obce. GKS Katowice do końca!”
Michał Wysota @wysotam
„Dużo mówiło się o zbilansowanej drużynie i wartościowej ławce. Kartki plus kontuzje i okazuje się, że mamy tylko pierwszą „11”, zmiennicy mało wartościowi a ławka tak słaba że sam trener boi się zmian. Była fala zwycięstw czas wrócić do starego , słabego stylu.”
Dam Zaw
„Wróciła stara dobra GieKSa! … Dramat!”
Tomek Bąk
„Żeby wyłapać w 45+3 czerwoną przy wyniku 2:0, kiedy tak naprawdę nic nie miało prawa nam zagrozić to naprawdę ciężko logicznie wytłumaczyć”
Marian Kalamala
„Żenada. Po co łapać takie głupie czerwo?”
Tomasz Baranek
„Wynik lepszy niż gra, Kudła uratował punkt.”
Forum
lukste
„Kolejny mecz pokazuje,że nie mamy ławki.”
przemol
„Nie no bez przesady, że nie chcą. Było 2-0. Niestety DEBILNA czerwona kartka , wróciła Termalikę do gry. Różnicę zrobił trener na ławce. Poczuli krew, przerwa, dwie zmiany i zrobili wynik. U nas w przerwie nie było żadnej korekty, a wypadł newralgiczny zawodnik, przy czym tydzień temu już widzieliśmy, że Shibata Kozubal w linii to nie ma sensu. Zabrakło myślenia, punkty stracone jak juniorzy i to wkurwia bo sam punkt przed meczem to nie najgorszy wynik. Przy tym jak Termalika sprezentowała nam dwie bramki, szło im wjebać trzecią i zamknąć mecz. Wejście Maka przed Baranowiczem to jakieś nieporozumienie.”
Muerte
„Ale tu nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, a atmosfera o jakimś wykładaniu się. Przecież my jesteśmy pierwszoligowym średniakiem, który funkcjonował do momentu posypania się składu. Wyrwiemy te baraże i trzeba tylko chłodnej głowy żeby nie wykartkować się na koniec sezonu. Na rozliczenia przyjdzie czas później, chociaż wszyscy widzą kto najbardziej zawodzi.”
Fuhrer
„Przed meczem może nie brałbym remisu w ciemno (bo Nieciecza jest wyjątkowo słaba w tej rundzie), ale byłby on dla mnie akceptowalny. Po tym meczu jednak można powiedzieć, że remis to czyste frajerstwo z naszej strony – a szczerze mówiąc, mogliśmy to spokojnie nawet przegrać. Totalna kompromitacja Repki – prowadzimy 2-0, kontrolujemy spotkanie, a on na środku boiska w zupełnie niegroźnej sytuacji odwala takie coś. Na dodatek jeszcze wylatuje pewnie na dwa kolejne mecze. Biorąc pod uwagę te problemy kadrowe, to zapowiada się z Łęczną piekielnie trudny mecz. Na pewno wracają Kuusk i Marzec, ale pytanie co z Alemanem i Komorem. Nie wiem kogo dać za Repkę, ale chyba jednak dałbym tam z musu Jaroszka (modląc się, żeby nie złapał jakiegoś głupiego czerwa, co już mu się przydarzało).”
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze