Po meczu w Bydgoszczy o krótką rozmowę poprosiliśmy Łukasza Pielorza. Przeczytajcie, co miał do powiedzenia nasz obrońca.
GieKSa.pl: Łukasz 3:0 – lekko, łatwo i przyjemnie dzisiaj?
Pielorz: Uważam, że jeżeli byśmy zagrali tak w pierwszej połowie to byśmy już wcześniej prowadzili 3:0. Troszkę bojaźliwie weszliśmy w ten mecz, gra nam się układała do 20 metra a potem brakowało nam ostatniego podania. W drugiej połowie udało nam się strzelić bramkę, potem doszły kolejne, chociaż trzeba przyznać, że mecz się mógł inaczej ułożyć, bo mieliśmy trochę szczęścia przy poprzeczkach Zawiszy.
Trochę szczęścia w tych sytuacjach było, ale generalnie Zawisza dziś wam nie zagroził.
Myślę, że dziś skutecznie rozbijaliśmy ataki rywala. Szacunek dla nich, że w ogóle dziś wyszli na boisko, wiadomo, jaka jest sytuacja w Zawiszy, mają bałagan organizacyjny, z tego, co mówili nam zawodnicy to sytuacja jest nieciekawa. My chcieliśmy grać swoje w drugiej połowie, Zawisza też trochę odpuścił w końcówce. 3:0 to dziś był najniższy wymiar kary.
Dziś dużo strzałów z dystansu w wykonaniu GieKSy i dwie bramki zza pola karnego. Czy to była jakaś taktyka?
Wszyscy wiedzą, że często chcemy niemalże wejść do bramki z piłką. Próbowaliśmy to dziś robić, ale strzały z dystansu to też element gry a dziś Zawisza nam ułatwił to, bo nie kryli przed polem karnym dobrze.
Kibic2
29 maja 2016 at 18:58
Ładny tupet po tym co pokazaliscie w przeciągu całego sezonu. Niezła hipokryzja. To tylko swiadzczy o tych piłkarzach. Tylko czekać na wasze wypowiedzi ze będziecie walczyć o extre.
pawelas197
29 maja 2016 at 19:04
przeciez to o to wlasnie chodzi teraz wygraja jeszcze jeden mecz i nagle wiekszosc bedzie miala przepustke do nastepnego sezonu nie ma co na ostatnim szpilu wszyscy pod szatnie z taczkami
fanclub dortmund
29 maja 2016 at 19:55
no niezle jak takie posty sie kasuje….wiec powtarzam teraz i podejrzewam ze co poniektorzy tez maczali w tym palce….zwyciestwo na Zawiszy to wyruchanie bukmacherow…,ktos przytulil pare dobrych groszy…nikt nie uwierzy ze oni nagle po takiej padace cud mecz na wyjezdzie zagrali…
Greg
30 maja 2016 at 10:04
Dobrze piszesz fanclub Dortmund