Dołącz do nas

Siatkówka

Pierwszy mecz GKS-u w 2018 roku w Szopienicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS KATOWICE – CERRAD CZARNI RADOM 6 stycznia (sobota) godz. 17.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Nowy, 2018 rok siatkarska GieKSa rozpoczyna meczem w Szopienicach z Czarnymi Radom.

Czy największy kryzys w krótkiej historii występów GKS-u w PlusLidze dobiegnie końca w najbliższą sobotę? Siedem przegranych z rzędu spotkań to niechlubny rekord ligowy, już dawno temu pobity z zeszłej kampanii, gdy mieliśmy wtedy raz, pasmo czterech porażek pod rząd. Wszyscy kibice naszego zespołu mieli nadzieję na przełamanie GieKSy w spotkaniu z Cuprum. Przebieg pierwszego seta dawał realną nadzieję, że tak się stanie. Niestety w następnych trzech wróciły demony z wcześniejszych spotkań, czyli problemy ze skończeniem pierwszej akcji oraz nadmierna ilość błędów własnych. Kolejna szansa pojawiła się w wyjazdowym meczu w Olsztynie, kiedy to w tie-breaku prowadziliśmy już 12:10, by mieć potem piłkę meczową przy stanie 15:14. Niestety znów musieliśmy obejść się smakiem, bo wciąż nasza gra „faluje”, zbyt dużo trafia się przestojów i prawdziwa zmora tego sezonu to błędy na zagrywce. 250 zepsutych serwisów w całej rundzie to koszmarny wynik (czwarty, najgorszy z całej ligi) i marnym pocieszeniem jest to, że obecny rywal ma… najwięcej błędów serwisowych ze wszystkich ekip ligowych (aż 278). Jeśli chodzi o nasz skład wyjściowy na to spotkanie, to zagadką jest kogo Piotr Gruszka desygnuje do gry w ataku. Nasz kapitan, Dominik Witczak bez wątpienia wykorzystał swoją szansę otrzymaną w meczu z AZS-em Olsztyn i raczej znów otrzyma kredyt zaufania, a Karol Butryn poczeka na rozwój wypadków. Kolejne niewiadome, to kto będzie partnerował na środku Kohutowi oraz na przyjęciu Quirodze. Ostatnio mieliśmy rotację na tych pozycjach i tak naprawdę nikt nie dał trenerowi podstaw, aby otrzymywać szansę gry w kilku kolejnych spotkaniach.

Radomianie mający ten sam bilans (6 wygranych i 9 przegranych) co nasza GieKSa, ma podobne kłopoty ze skompletowaniem odpowiedniego składu. Co prawda wrócili już po kontuzjach Dejan Vincić oraz Kamil Kwasowski, ale wciąż nie jest zdolny do gry atakujący Michał Filip. Cała gra Czarnych oparta jest na Dmytro Teremience i Wojciechu Żalińskim oraz Tomaszu Fornalu, którymi „rozporządza” młody rozgrywający Kamil Droszyński. Brakuje temu zespołowi pozostałych dwóch ogniw, że o wartościowych zmiennikach nie wspomnę. W ostatnim meczu poprzedniego roku, Czarni postawili się rewelacji tego sezonu, zespołowi ONICO Warszawa, przegrywając jednak ostatecznie 1:3. W kilku ostatnich seriach gier, radomianie jak wygrywali, a raz przegrywali, więc będą chcieli zapewne utrzymać ten trend, a my…

Po ostatnich przegranych meczach trudno o optymizm, ale prawdziwy kibic zespołu, wciąż wierzy… i wierzy… i wierzy, że przyjdzie to przełamanie. Mamy idealnego przeciwnika, aby tego dokonać i można powiedzieć, że… jak nie teraz to kiedy?! Najwyższa pora…

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Komenda, Witczak, Kohut, Pietraszko, Quiroga, Kapelus, Mariański (libero).
Czarni: Droszyński, Ziobrowski, Teremienko, Huber, Żaliński, Fornal, Watten (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

wksczarni.pl – Czas na rundę rewanżową w PlusLidze! Wojskowi powalczą o zwycięstwo w Katowicach!

(…)  Przed nami 16.kolejka w siatkarskiej PlusLidze mężczyzn. W tej serii spotkań Cerrad Czarni Radom staną przed pierwszą okazją na wywalczenie triumfu w 2018 roku. Na początek rundy rewanżowej Wojskowi zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice, z którym przegrali na inaugurację obecnego sezonu 3:1. GKS Katowice po bardzo obiecującym początku sezonu 2017/2018 mocno obniżył swoje „loty” w PlusLidze. Podopieczni Piotra Gruszki nie mogą jak na razie odnaleźć wysokiej formy z początku ligi. Ostatni raz siatkarze GKS-u cieszyli się ze zwycięstwa z 4 listopada, kiedy to pokonali 3:1 BBTS Bielsko-Biała. Katowiczanie od tego momentu nie tylko spadali w ligowej tabeli, ale zaczęli budować niechlubną serię meczy bez zwycięstwa. Kolejno porażki z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, PGE Skrą Bełchatów, Aluron VIrtu Wartą Zawiercie, Jastrzębskim Węglem, Asseco Resovią Rzeszów, Indykpol AZS-em Olsztyn oraz Cuprum Lubin, sprawiły że GKS z wysokiego 3. miejsca w tabeli znalazł się na odległej 12. lokacie. – Do każdego pojedynku oraz rywala podchodzimy z szacunkiem. Wiemy jednak, że GKS ma swoje problemy. Zespół z Katowic nie wygrał od bardzo długiego czasu i musimy zrobić wszystko, aby nie odbudowali się podczas spotkania z nami. – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej, Robert Prygiel. Jak zapowiada libero Cerrad Czarnych Radom Kacper Wasilewski, kluczem do zwycięstwa będzie nie tylko skuteczność w polu zagrywki, ale przede wszystkim element przyjęcia. – GKS jest bardzo dobrym zespołem, jednak są w lekkim dołku. Przypominając sobie nasz pierwszy mecz w tym sezonie, pamiętam dużo niedokładności z naszej strony w przyjęciu. Jeżeli zagramy w tym elemencie lepiej, na pewno z Katowic jesteśmy w stanie przyjechać ze zwycięstwem – zapowiada popularny „Wasyl”.  (…)

 

{HALA SPORTOWA}

GKS w zeszłym sezonie nie miał zbyt dobrego bilansu – 6 zwycięstw i 10 porażek w meczach „u siebie”, a w meczach rozegranych w Spodku, to 3 wygrane i 2 porażki – z Effectorem Kielce 0:3, BBTS-em Bielsko-Biała 3:0, LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:2, Jastrzębskim Węglem 2:3 oraz na zakończenie kampanii z AZS-em Politechniką Warszawską 3:1. W tym sezonie katowiczanie zagrali trzy razy w tej hali przegrywając niespodziewanie 1:3 z Łuczniczką Bydgoszcz oraz 0:3 z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ostatnio 0:3 z Resovią Rzeszów.
W hali w Szopienicach w poprzedniej kampanii mieliśmy bilans – 3 wygranych przy 8 przegranych – a więc bardzo słabo. W tym sezonie odnieśliśmy jedyne 2 zwycięstwa przy również 2 porażkach, kolejno z MKS-em Będzin 3:0, z Dafi Społem 3:0, z Wartą Zawiercie 0:3 oraz z Cuprum 1:3.
Czarni Radom w meczach wyjazdowych poprzedniego sezonu mieli bilans remisowy po 8 zwycięstw oraz porażek. W bieżącej kampanii radomianie na wyjazdach osiągnęli następujące wyniki: z MKS-em Będzin 3:1, z Dafi Społem 2:3, z ZAKSĄ 0:3, z Wartą 3:2, z Resovią 1:3, z Cuprum 3:2 i z ONICO 1:3, czyli 3 wygrane przy 4 przegranych.

{HISTORIA}

Pierwszy mecz między tymi drużynami odbył się 10 grudnia 2016 roku w hali Szopienice i GKS przegrał ten mecz 0:3 (23:25, 19:25, 27:29). Punkty – GKS: Kapelus 13, Van Walle 10, Butryn 9, Krulicki 8, Sobański 7, Kalembka 5, Fijałek 1. Czarni: Bołądź 14, Kohut 11, Żaliński 10, Smith 10, Kędzierski 5, Fornal 5, Wiese 3.
Rewanż w Radomiu miał miejsce 17 marca 2017 roku i Czarni przegrali z GieKSą 2:3 (24:26, 14:25, 25:18, 25:23, 22:24). Punkty – Czarni: Żaliński 17, Bołądź 16, Kohut 16, Urbanowicz 11, Ostrowski 6, Ziobrowski 5, Kędzierski 3, Smith 2, Gonciarz 1. GKS: Butryn 24, Kapelus 20, Krulicki 12, Sobański 10, Pietraszko 9, Fijałek 3, Stelmach 2, Kalembka 1, Van Walle 1.

Trzeci mecz w tej rywalizacji bieżącego sezonu odbył się dnia 30 września 2017 roku w hali MOSiR Radom i został wygrany przez GieKSę 1:3 (15:25, 16:25, 25:19, 23:25). Punktowali dla Czarnych: Żaliński 13, Fornal 10, Ziobrowski 9, Filip 9, Teremienko 4, Huber 4, Ostrowski 3, Droszyński 3. Dla GKS-u: Quiroga 12, Butryn 11, Pietraszko 11, Kapelus 10, Kohut 10, Komenda 4.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – CZARNI}

[Bilans meczów] – 2:1
[Bilans punktów] – 5:4
[Bilans setów] – 6:6
[Bilans małych punktów] – 279:268

[Rozegrane mecze – 3] – GKS: 3- Stańczak, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Fijałek, 2- Krulicki, Falaschi, Kalembka, Van Walle, Sobański, Mariański, Stelmach, 1- Błoński, Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
Czarni: 3- Ostrowski, Żaliński, Fornal, 2- Bołądź, Kędzierski, Watten, Kohut, Smith, Ziobrowski, 1- Wiese, Urbanowicz, Filipowicz, Gonciarz, Teremienko, Vincić, Wasilewski, Filip, Droszyński, Rybicki, Huber, Kwasowski,

[Rozegrane sety – 12] – GKS: 12- Stańczak, Butryn, Kapelus, 10- Pietraszko, 9- Fijałek, 8- Krulicki, Sobański, 6- Falaschi, Kalembka, 5- Van Walle, 4- Komenda, Kohut, Stelmach, Quiroga, 3- Mariański, 2- Witczak, 1- Błoński,
Czarni: 12- Żaliński, 10- Fornal, 8- Kędzierski, Watten, Kohut, 7- Bołądź, Ostrowski, 5- Smith, Ziobrowski, 4- Urbanowicz, Teremienko, Droszyński, Huber, 3- Filip, Kwasowski, 2- Wiese, Gonciarz, Vincić, Wasilewski, 1- Filipowicz, Rybicki,

[Czas trwania spotkań] – 81:229 = łącznie 310 minut
[Widzów] – 750:2800
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 86 – Czarni 78

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 193 – Czarni 190
GKS – Butryn 44, Kapelus 43, Krulicki 20, Pietraszko 20, Sobański 17, Quiroga 12, Van Walle 11, Kohut 10, Kalembka 6, Fijałek 4, Komenda 4, Stelmach 2.
Czarni – Żaliński 40, Bołądź 30, Kohut 27, Fornal 15, Ziobrowski 14, Smith 12, Urbanowicz 11, Ostrowski 9, Filip 9, Kędzierski 8, Teremienko 4, Huber 4, Wiese 3, Droszyński 3, Gonciarz 1.

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 76 – Czarni 62
GKS – Butryn 17, Kapelus 15, Krulicki 11, Pietraszko 7, Kohut 6, Fijałek 4, Van Walle 3, Sobański 3, Komenda 3, Quiroga 3, Kalembka 2, Stelmach 2.
Czarni – Żaliński 12, Kohut 11, Kędzierski 6, Bołądź 4, Smith 4, Ziobrowski 4, Filip 4, Wiese 3, Ostrowski 3, Urbanowicz 2, Teremienko 2, Droszyński 2, Huber 2, Fornal 2, Gonciarz 1.

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 117 – Czarni 128
GKS – Kapelus 28, Butryn 27, Sobański 14, Pietraszko 13, Krulicki 9, Quiroga 9, Van Walle 8, Kalembka 4, Kohut 4, Komenda 1,
Czarni – Żaliński 28, Bołądź 26, Kohut 16, Fornal 13, Ziobrowski 10, Urbanowicz 9, Smith 8, Ostrowski 6, Filip 5, Kędzierski 2, Teremienko 2, Huber 2, Droszyński 1,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 77 – Czarni 60
GKS – Kapelus 20, Butryn 15, Krulicki 15, Quiroga 9, Kohut 8, Pietraszko 7, Van Walle 6, Fijałek 1, Stelmach 1, Kalembka 0, Błoński -1, Stańczak -1, Sobański -3.
Czarni – Kohut 21, Bołądź 18, Żaliński 16, Ostrowski 7, Smith 6, Kędzierski 5, Gonciarz 1, Filip 1, Droszyński 1, Teremienko -1, Huber -1, Ziobrowski -1, Fornal -1, Wasilewski -2, Urbanowicz -3, Rybicki -3, Watten -4.

[Ilość zagrywek] – GKS 279 – Czarni 268
GKS – Pietraszko 44, Kapelus 39, Butryn 39, Krulicki 33, Sobański 22, Kalembka 18, Fijałek 17, Kohut 17, Komenda 16, Van Walle 13, Quiroga 12, Falaschi 5, Stelmach 3, Błoński 1.
Czarni – Żaliński 41, Kędzierski 33, Ostrowski 26, Fornal 24, Kohut 24, Smith 23, Bołądź 20, Urbanowicz 18, Droszyński 13, Huber 12, Ziobrowski 11, Teremienko 7, Filip 7, Wiese 4, Gonciarz 3, Rybicki 1, Kwasowski 1,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 50 – Czarni 62
GKS – Pietraszko 11, Butryn 7, Sobański 7, Kalembka 6, Kapelus 4, Krulicki 3, Komenda 3, Van Walle 2, Fijałek 2, Kohut 2, Quiroga 2, Błoński 1.
Czarni – Żaliński 9, Ziobrowski 8, Urbanowicz 7, Fornal 6, Teremienko 5, Kohut 5, Bołądź 4, Smith 4, Filip 3, Droszyński 2, Huber 2, Wiese 2, Ostrowski 2, Kędzierski 2, Rybicki 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 16 – Czarni 15
GKS – Kapelus 3, Krulicki 2, Pietraszko 2, Komenda 2, Butryn 2, Kohut 1, Van Walle 1, Kalembka 1, Fijałek 1, Stelmach 1.
Czarni – Żaliński 3, Wiese 2, Kohut 2, Urbanowicz 2, Smith 1, Kędzierski 1, Gonciarz 1, Ostrowski 1, Droszyński 1, Huber 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 206 – Czarni 229
GKS – Kapelus 67, Sobański 55, Stańczak 54, Quiroga 11, Mariański 9, Błoński 3, Stelmach 2, Fijałek 2, Krulicki 1, Komenda 1, Kohut 1,
Czarni – Żaliński 81, Watten 45, Fornal 34, Urbanowicz 24, Wasilewski 15, Kwasowski 13, Kohut 6, Huber 4, Wiese 3, Rybicki 2, Kędzierski 1, Ziobrowski 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 15 – Czarni 16
GKS – Kapelus 7, Sobański 4, Krulicki 1, Stelmach 1, Stańczak 1, Fijałek 1,
Czarni – Żaliński 5, Urbanowicz 4, Watten 4, Wasilewski 2, Rybicki 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 47,25% – Czarni 37%
GKS – Kohut 100%, Stańczak 58,75%, Mariański 56%, Quiroga 55%, Sobański 44,5%, Kapelus 39,75%, Błoński 33%, Krulicki 0%, Fijałek 0%, Stelmach 0%, Komenda 0%,
Czarni – Kohut 67%, Watten 46%, Kwasowski 46%, Żaliński 38%, Fornal 37,75%, Wiese 33%, Urbanowicz 33%, Wasilewski 27%, Huber 25%, Kędzierski 0%, Ziobrowski 0%, Rybicki 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 20,25% – Czarni 18,25%
GKS – Quiroga 36%, Mariański 33%, Sobański 27,5%, Stańczak 23,25%, Kapelus 13,75%, Krulicki 0%, Błoński 0%, Fijałek 0%, Stelmach 0%, Komenda 0%, Kohut 0%,
Czarni – Kohut 50%, Wiese 33%, Watten 26,5%, Fornal 24,25%, Urbanowicz 21%, Żaliński 16,5%, Kwasowski 15%, Kędzierski 0%, Wasilewski 0%, Ziobrowski 0%, Rybicki 0%, Huber 0%,

[Ilość ataków] – GKS 303 – Czarni 292
GKS – Butryn 83, Kapelus 76, Sobański 44, Quiroga 27, Pietraszko 20, Van Walle 18, Krulicki 16, Kohut 9, Kalembka 5, Komenda 4, Błoński 1.
Czarni – Żaliński 68, Bołądź 57, Fornal 40, Ziobrowski 29, Kohut 28, Urbanowicz 16, Filip 14, Smith 12, Ostrowski 9, Huber 9, Kędzierski 3, Teremienko 3, Droszyński 2, Wiese 1, Rybicki 1,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 23 – Czarni 21
GKS – Butryn 11, Kapelus 5, Sobański 4, Pietraszko 2, Van Walle 1.
Czarni – Żaliński 4, Fornal 4, Bołądź 4, Filip 2, Ziobrowski 2, Urbanowicz 1, Kędzierski 1, Wiese 1, Rybicki 1, Huber 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 28 – Czarni 31
GKS – Butryn 11, Kapelus 7, Sobański 5, Van Walle 2, Krulicki 1, Komenda 1, Quiroga 1,
Czarni – Żaliński 6, Fornal 6, Ziobrowski 5, Bołądź 4, Filip 3, Huber 2, Urbanowicz 2, Smith 2, Kohut 1.

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 146 – Czarni 147
GKS – Butryn 37, Kapelus 35, Sobański 17, Pietraszko 15, Quiroga 12, Van Walle 10, Krulicki 9, Kohut 6, Kalembka 3, Komenda 2,
Czarni – Żaliński 34, Bołądź 28, Kohut 22, Fornal 14, Ziobrowski 13, Smith 9, Urbanowicz 8, Filip 7, Ostrowski 5, Teremienko 3, Huber 2, Kędzierski 1, Droszyński 1,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 48,5% – Czarni 50%
GKS – Kohut 67%, Krulicki 56,5%, Pietraszko 56%, Van Walle 53%, Komenda 50%, Kapelus 47,25%, Quiroga 44%, Butryn 43%, Sobański 40,5%, Kalembka 37,5%, Błoński 0%.
Czarni – Teremienko 100%, Kohut 79%, Smith 69%, Żaliński 51,75%, Bołądź 51%, Kędzierski 50%, Urbanowicz 50%, Filip 50%, Droszyński 50%, Ziobrowski 46%, Ostrowski 46%, Fornal 30,5%, Huber 22%, Wiese 0%, Rybicki 0%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 31 – Czarni 28
GKS – Krulicki 9, Butryn 5, Kapelus 5, Fijałek 3, Pietraszko 3, Kohut 3, Kalembka 2, Stelmach 1.
Czarni – Kędzierski 6, Ostrowski 3, Kohut 3, Żaliński 3, Smith 2, Bołądź 2, Filip 2, Wiese 1, Urbanowicz 1, Teremienko 1, Ziobrowski 1, Droszyński 1, Huber 1, Fornal 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 5 – Czarni 3
[MVP] – GKS 2: Kapelus 1, Komenda 1 – Czarni 1: Kędzierski 1

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Wywiady

Górak: Zdaliśmy egzamin

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.

Wakacje spędził pan aktywnie?

Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.

Pan jest w stanie odciąć się od piłki?

Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.

Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?

Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.

Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?

Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.

Jaki był najtrudniejszy moment?

Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.

Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?

Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.

Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?

Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.

Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.

Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.

Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.

To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.

Co będzie największym wyzwaniem?

Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.

Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?

Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.

Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?

Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.

Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?

Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.

Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?

W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.

Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?

Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.

Przepis o młodzieżowcu się zmienił.

Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.

To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?

Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.

Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.

Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.

Jakie są cele na ten sezon?

Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.

Najbardziej wyczekiwany mecz to… 

Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Repka opuszcza GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oskar Repka zdecydował się na przejście do Rakowa i podpisał tam 5-letnią umowę. Klub z Częstochowy aktywował klauzulę wykupu zawodnika.

Repka odchodzi na zasadzie transferu definitywnego. GieKSa z tytułu transferu otrzyma rekordową kwotę, według medialnych spekulacji będzie to około 3 milionów złotych (700 tys. euro).

Pomocnik dołączył do GKS Katowice w 2021 roku. W sezonie 2023/24 pomógł w awansie do Ekstraklasy, a następnie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym rozegrał 33 spotkania, w których strzelił 8 bramek. Ogółem koszulkę GieKSy zakładał 113 razy, zdobywając 13 bramek. W czerwcu po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Polski, ale nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu.

Zawodnikowi życzymy powodzenia w nowych barwach i dziękujemy za grę w naszym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Ekstra-noty 2025: Defensywa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do lektury ocen defensywnych zawodników GieKSy w sezonie 2024/25. Przy wystawianiu not w skali szkolnej (1-6) regularnie grającym zawodnikom kierowaliśmy się średnią Waszych ocen za miniony sezon. Za wiosnę uznaliśmy wszystkie spotkania rozgrywane w 2025 roku, tj. od meczu ze Stalą Mielec. 


Dawid Kudła: Sezon potwierdził jego klasę, choć nie obyło się bez poważnych wpadek, które na początku rundy jesienne skłoniły kibiców nawet do rozważań zmiany podstawowego golkipera. Było to raczej spowodowane czystymi emocjami, a nie chłodnymi przemyśleniami i nic takiego nie miało racji bytu. Było kilka błędów w komunikacji i wyjściu na przedpole, które bezpośrednio przekładały się na zagrożenie pod bramką. Po kilku spotkaniach w Ekstraklasie odnalazł jednak swój rytm i stał się prawdziwą opoką, ratując zespół w wielu akcjach, a najbardziej pamiętną będzie chyba parada w sytuacji sam na sam ze Shkurinem. Interwencje niemożliwe to właśnie jego specjalność. Przy wyprowadzeniu piłki jeszcze nieraz przyprawiał nas o szybsze bicie serca, ale zwykle już uchodziło mu to na sucho i koniec końców był ważnym elementem budowy akcji. Demony powróciły jeszcze przy niefortunnej interwencji w Gdańsku w końcówce sezonu, ale był to już raczej odosobniony wybryk na tle niezwykle pracowitej rundy wiosennej. Ze smaczków pozasportowych – potrafił wprowadzić uśmiech na twarzach wszystkich dziennikarzy, rzucając prześmiewcze komentarze w stronę kolegów udzielających wypowiedzi. Ostatecznie słusznie był przez Was wielokrotnie wybierany MVP spotkań, zapewniał drużynie niezbędny spokój na tyłach. Adrian Błąd prawdopodobnie mógłby częściej udzielać takich wywiadów, jak ten po meczu z Górnikiem: “Jak powiem, że dzisiejszy mecz wybronił nam Kudi, to nie będzie nic odkrywczego.”

🍁Jesień: 5
🌱Wiosna: 5+


Rafał Strączek: W pucharze spisywał się przyzwoicie, może przyzwoicie z plusem – zależy od interpretacji parady przy feralnym rzucie wolnym. Na pewno jest cenną rywalizacją dla Dawida Kudły, choć wiosną nie dostał ani minuty. Ostatecznie pozostał w naszym klubie na kolejny sezon.

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny


Arkadiusz Jędrych: Był ważnym spoiwem naszej defensywy, nawet jeśli sporadycznie zdarzały mu się proste błędy i czasem zbyt długo zwlekał z doskokiem, przez co na sumieniu ma parę groźnych akcji i bramek. Jego gra w powietrzu była wręcz niezawodna, a jego waleczność doskonale obrazuje podwójna interwencja, gdy już z poziomu murawy zdołał wybić nadlatującą piłkę. Umiejętność czytania gry i asekuracja kolegów sprawiały, że cały zespół czuł się stabilniej, a napastnicy rywali musieli szukać innych rozwiązań, nie mogąc korzystać z blokowanych przez niego wrzutek. Jego kluczowe wślizgi zapadają w pamięć: był zdolnym na pełnym ryzyku wyłuskać piłkę spod nóg rywala, albo i samą swoją obecnością zmusić go do błędu. Nie ograniczał się jednak tylko do roli tradycyjnego obrońcy: potrafił też posyłać jego rozpoznawcze długie piłki, które pozwalały szybko przejść do ataku. Prawdziwy Pan Kapitan, jako jedyny zawodnik z pola w całej lidze rozegrał każdą minutę tego sezonu.

🍁Jesień: 5-
🌱Wiosna: 5-


Lukas Klemenz: W kilku przypadkach to właśnie on, przy pomocy szybkości i zmysłu napastnika, wyprowadzał kontrę, która przeradzała się w groźną akcję semi-skrzydłowego. Po stałych fragmentach również potrafił kreować zagrożenie, czego wymaga od obrońców Rafał Górak. Ofensywny Lukas Klemenz z pierwszej rundy może być oceniony pozytywnie, niestety dużo więcej można powiedzieć o powtarzających się błędach w prostej grze piłką i nawet jej przyjęciu, pasywnym kryciu i brakach szybkościowych. Nie był pewnym punktem naszej defensywy na wiosnę, choć na papierze ma odpowiednie do tego umiejętności. Zazwyczaj spisywał się przyzwoicie lub nawet dobrze – po prostu w kluczowych chwilach zbyt często przydarzały mu się błędy, co rzutuje na jego ogólnym odbiorze.

🍁Jesień: 4+
🌱Wiosna: 3-


Alan Czerwiński: W końcówce sezonu prezentował się bardzo solidnie, rzadko przegrywał pojedynki i był po prostu kluczowym elementem drużyny, także w szatni. Był ważnym punktem w grze defensywnej – nie unikał odpowiedzialności, wspierał rozegranie i wielokrotnie asekurował swoich kolegów, często subtelną zmianą ustawienia zapobiegając kontrze lub ułatwiając zapoczątkowanie akcji. Dokładał do tego swoje w fazie ofensywnej, gdy z Marcinem Wasielewskim zaczęli stosować manewr wymiany pozycjami, w końcu nominalnie jest wahadłowym. Od czasu tej zmiany taktycznej mógł pokazywać pełnię swoich możliwości. Na początku kampanii momentami brakowało mu odwagi – nawet gdy miał przestrzeń do podłączenia się do akcji, wybierał podanie wstecz zamiast odważnego wejścia na wolne pole. Zdarzały mu się też proste błędy techniczne, zwłaszcza tuż po przenosinach: złe przyjęcia, niecelne zagrania na kilkanaście metrów, czy brak wyczucia przy pressingu rywali, których częstotliwość malała z biegiem czasu. Jako półboczny obrońca zdawał się czuć niekomfortowo, ale finalnie wyrósł na pewny punkt defensywy, jako wahadłowy dobrze sobie radził niemal od początku. Podobno proces adaptacji do nowego stylu gry trwa ponad pół roku, co zdaje się potwierdzać jego przypadek. 

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 5


Marten Kuusk: Jego atutem była siła fizyczna i zdecydowane wejścia w pojedynki – potrafił wygrać walkę o piłkę, postawić twarde warunki i wyczyścić pole karne w klasyczny, prosty sposób. Kilka razy źle wybierał moment na wyskoczenie z formacji, tworząc tym samym lukę w obronie. Potrafił dołożyć swoje w kreacji, ale raczej były to prostsze (lecz skuteczne) rozwiązania. Choć nie popełniał wielu rażących błędów, czasami trudno było mówić o pewności i spokoju, które powinien gwarantować środkowy obrońca. Wydaje się, że musi popracować tylko nad decyzyjnością i koncentracją, by rozwiać wszelkie wątpliwości co do swojej osoby – w kilku meczach stawał na wysokości zadania i zamykał swoją stronę.

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 4-


Aleksander Komor: W ataku dołożył całkiem sporo jak na stopera (raz nawet próbował strzału przewrotką), w rozegraniu na pressing reagował raczej ekspediowaniem piłki. Potrafił wykazać się walecznością i wygrać pojedynek fizyczny. W obronie popełnił kilka błędów i sprawiał wrażenie bardzo zestresowanego grą w Ekstraklasie. 

🍁Jesień: 3
🌱Wiosna: Brak oceny


Bartosz Jaroszek: Z Unią zagrał bardzo nerwowo i niestabilnie. Z Pogonią (przynajmniej na chwilę) uratował nas przed utratą bramki wybiciem z linii, a jego najlepszy występ to starcie z Niecieczą – został wybrany MVP, bardzo dobry był to mecz. Pomagał drugiemu zespołowi, a kibice już wiążą jego przyszłość, choć jeszcze sezon zostanie w pierwszym zespole, z działem marketingu.  

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga