Dołącz do nas

Piłka nożna

[PLOTKARA] Kto do GieKSy? Kłopoty w Bielsku? Ślub Trochima

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sezon wakacyjny w pierwszoligowej piłce czas zacząć i z tej okazji przygotowaliśmy dla Was nieco luźniejszy przegląd tego, co dzieje się w I ligowej piłce. Nasz profil na Twiterze możecie śledzić TUTAJ

Zaczynamy oczywiście od GieKSy i tutaj mieliśmy pożegnania zawodników z katowickim klubem. Ostatnie „pożegnanie” na twiterze postanowili przekazać fanom Foszmańczyk, Wierzbicki i Kalinkowski 

 

 

W kontekście transferów do klubu mamy dwie plotki. Pierwszą z nich jest propozycja dla kapitana Sandecji Dawida Szufryna. 

 

Drugą były plotki związane z osobą Piotra Kieruzela z Chojniczanki. Zawodnik ten miał być po rozmowach z naszym klubem i blisko podpisania kontraktu. Z Kieruzelem skontaktowaliśmy się po usłyszeniu tych plotek. Zawodnik zaprzeczył by otrzymał propozycję z Katowic.

We wspomnianej Sandecji  Nowy Sącz ważne wydarzenie. Pożegnano się z trenerem Kazimierzem Moskalem. 

.

Blisko powrotu do Jastrzębia jest Maciej Małkowski – wyróżniający się sezon temu zawodnik na I-ligowych boiskach. Rozbiór Sandecji trwa, bowiem wcześniej Adrian Danek oraz Filip Piszczek trafili do Cracovii. Z rzeczy bardziej plotkarskich i mniej związanych z futbolem – stan cywilny zmienił Wojciech Trochim. Młodej Parze życzymy wszystkiego dobrego:) 

 

Sporo – niekoniecznie dobrego dzieje się w Bielsku. W Podbeskidziu Bielsko – Biała zacznijmy od spraw sportowych. Do Lecha z wypożyczenia wraca najlepszy gracz Podbeskidzia Paweł Tomczyk. Podpisano też pierwsze nowe kontrakty z graczami, którzy aktualnie są w kadrze zespołu Modelskim oraz Bougaidisem.

W kwestii rozstań to sporą stratą jest odejście jednego z najlepszych obrońców ligi Mariusza Malca do Pogoni Szczecin. Portowcy wymieniani byli jako potencjalny nowy klub dla Lukasa Klemenza, ale wydaje się, że znaleźli zastępstwo i to właśnie Malec będzie przez najbliższy czas nadzieją dla klubu ze Szczecina.

Sporo ciekawego dzieje się jednak w gabinetach prezesów w Bielsku. Do klubu może wrócić Wojciech Borecki i pytanie na ile jest to powiązane ze złą sytuacją finansową klubu, którą zobrazowała dla wszystkich: 

W Rakowie Częstochowa  póki co wietrzenie szatni po sezonie. Odchodzi Jose Embalo, Krystian Wójcik, Przemysław Oziębała, Hubert Tomalski, Przemysław Mizgała. Dodatkowo Wisła Kraków poinformowała o zakontraktowaniu bramkarza Rakowa – Mateusza Lisa 

Po stronie zysków – zimowy kontrakt dla Macieja Domańskiego, który sezon spędził w Puszczy Niepołomice. 

W Chojniczance Chojnice ważne zmiany. Z drużyną ma jednak zostać dyrektor Maciej Chrzanowski, który wcześniej zapowiedział odejście. Sporym zaskoczeniem jest fakt, że w nowym sezonie drużyny z Chojnic nie poprowadzi Krzysztof Brede, któremu klub podziękował za pracę. Klub poinformował również o odejściu jednej z ważnych postaci w I-ligowych boiskach w ostatnich latach Jakubie Biskupie. 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

9 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

9 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mecza

    5 czerwca 2018 at 15:19

    Kieruzel, kto to wymyślił. Zawsze oglądając mecz Chojniczanki nim najbardziej kręcili.

  2. Avatar photo

    James

    5 czerwca 2018 at 16:49

    Dokładnie!
    Kieruzel to największe drewno w tej lidze na boku obrony…
    Oby to była tylko plotka

  3. Avatar photo

    Solski

    5 czerwca 2018 at 18:45

    Wojtek Trochim, wróć i zrób porządek. Takich walczaków jak Ty potrzebujemy

  4. Avatar photo

    gosc

    5 czerwca 2018 at 20:33

    Ja bym tego Wójcika z rakowa sciagnał niezly chlop

  5. Avatar photo

    Ksawery

    6 czerwca 2018 at 07:40

    Podobno 37-mio letni Mariusz Pawełek jest na testach w GKS 🙂 Panie Bartnik czyś ty na łeb upadł?

  6. Avatar photo

    Mecza

    6 czerwca 2018 at 08:15

    Wójcika chyba też bym wziął, zrobił na mnie dobre wrażenie w tych meczach co widziałem Rakowa. Sprawdziłem wiek, 28 a więc maksymalny ale jeszcze ok. Pawełek…wiadomo bramkarz ale my musimy perspektywiczną drużynę montować a nie na jeden sezon.

  7. Avatar photo

    Sebek

    6 czerwca 2018 at 10:46

    @Ksawery, Tak Pawełek na testach. Nie wiem nawet co napisać. Ręce opadają…

  8. Avatar photo

    Mecza

    6 czerwca 2018 at 14:15

    Muszalik jest wolny…

  9. Avatar photo

    gosc

    6 czerwca 2018 at 14:16

    Wójcik w meczu z nami po wejsciu na boisko był najlepszym zawodnikiem w Rakowie

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Nie schodźcie z obranej drogi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Co GKS Katowice wraca na swój stadion po nieudanym wyjeździe to wygrywa. Podobnie było tym razem. Po wysokiej porażce w Szczecinie (choć zbyt wysokiej patrząc na samą grę), katowiczanie mieli zmierzyć się z walczącą o życie Puszczą Niepołomice.

W końcówce sezonu takie mecze zawsze są trudniejsze niż – po pierwsze wcześniej, a po drugie – niż wskazywałaby na to tabela. Zazwyczaj drużyny z dołu się po prostu budzą – wcześniej czy później. Nie zawsze i nie wszystkie – te które pobudki nie zrobią lub nie zrobią jej odpowiednio wcześnie – spadają z ligi. Mamy w tym sezonie aż nadto przykładów. Obudziła się Korona – na samym początku rundy wiosennej – i dziś jest praktycznie pewna utrzymania. Niedawno na wysokie obroty wskoczył Radomiak – i choć przegrał ostatnio dwa mecze – również ma niezłą pozycję w tabeli, a przecież startowali od 0:5 do przerwy w Białymstoku. Skazywane na pożarcie Zagłębie Lubin wygrało dwa mecze i znacząco poprawiło swoją sytuację. A Śląsk Wrocław? Ci to dopiero zaczęli grać. Zagrzebani na ostatnim miejscu, pod wodzą Alana Simundzy zaczęli punktować aż miło i po wielu, wielu kolejkach w końcu osiemnaste miejsce opuścili i są na styku jeśli chodzi o bezpieczną strefę!

Zamieszana w walkę o utrzymanie Puszcza również czeka na to przebudzenie. Był jeden moment, w którym wydawało się, że podopieczni Tomasza Tułacza wskoczyli na właściwe tory. Mowa o wygranej w Gdańsku 2:0. Ta wygrana z zespołem z dołu tabeli, ale też dobrze wówczas grającą Lechią, była pewna i wydawało się, że Puszcza może stać się takim Radomiakiem czy Koroną. Nic z tych rzeczy. Co prawda potem zdarzyło się jeszcze zwycięstwo z Piastem, ale poza tym było słabiutko. Sytuację mógł też trochę uratować Puchar Polski, gdzie niepołomiczanie wygrali na Konwiktorskiej, ale potem Pogoń zmiotła ich w półfinale. Tym motywacyjnym drygiem mógł być też uratowany w doliczonym czasie gry z Rakowem remis. Nie wyszło. Puszcza przegrała w Katowicach i choć jest minimalnie nad kreską, czeka ich niebywała i ciężka batalia o pozostanie w lidze. Za tydzień grają z niezłym Radomiakiem, potem mają Pogoń i Lecha, będą też bezpośrednie potyczki ze Stalą i Śląskiem. Oj, nie będzie u Żubrów nudno.

To jednak problemy naszych ligowych rywali. GieKSa z tą walczącą o życie drużyną sobie poradziła i to przegrywając do przerwy. Nawet trener Tułacz – zasadniczo nieszczędzący swoim podopiecznym słów krytyki – dziwił się, że nie było aż takiej determinacji. Za to w Lidze Plus eksperci mówili, że z Puszczą narzucającą swój styl gry, przejąć tę rolę jest trudno – a GieKSie się to udało. Nie da się ukryć, katowiczanie zdominowali rywali i w tym kontekście był to jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – no, powiedzmy druga połowa, bo do pierwszej można się przyczepić.

To był pierwszy mecz w obecnych rozgrywkach, w którym GieKSa przegrywała i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 28. kolejce. Dla porównania powiedzmy, że w ostatnich pięciu meczach poprzedniego sezonu, taka sytuacja miała miejsce… trzy razy (z Polonią, Tychami i Wisłą). Dlatego nawet jeśli taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas, to jednak tyle meczów bez odwrócenia ich losów to sporo. W drugą stronę mieliśmy to trzy razy – z Legią, Koroną i Motorem. A jedynymi drużynami, które pozostają bez przechylenia szali na swoją korzyść są Piast, Puszcza, Śląsk, Lechia.

Żeby dołożyć łyżeczkę dziegciu co do wczorajszego spotkania, to trzeba przyznać, że do pewnego momentu aspirowało ono do jednego z najbardziej frustrujących w tym sezonie. Mam tu na myśli taką niemoc, pewnego rodzaju bezsilność, która – wydawało się – może mieć miejsce. Bo jak przegrywaliśmy wysoko, to GieKSa była ewidentnie słabsza. Jak przegrywaliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, bo graliśmy dobrze, była irytacja i złość. Ale wczoraj to było jeszcze coś innego. GieKSa niby atakowała, niby stwarzała sytuacje, ale ostatecznie wszystko szło w ręce Komara, ewentualnie było niecelne, tak jak strzał Dawida Drachala z początku meczu. Dodatkowo było widać dużą determinację i dynamikę. To nie był chodzony mecz. Z jednej strony można było myśleć, że taka gra daje szansę na pozytywny rezultat, z drugiej te wykończenia były dość mizerne. No i przede wszystkim Puszcza prowadziła po naszym dość dużym błędzie. Więc trzeba było zdobyć nie jedną, a dwie bramki. Niewiadomą było, jak się to wszystko potoczy.

Ta łyżka dziegciu się zdematerializowała, bo ostatecznie GKS w drugiej połowie grał podobnie jak w pierwszej, a dodatkowo wzmocnił ten sposób gry i w końcu zaczęło wychodzić. Czyli wchodzić. Trzy bramki zdobyte po przerwie mają swoją wymowę. Najpierw Alan Czerwiński dosłownie wypatrzył Sebastiana Bergiera, który po prostu nie mógł tego zmarnować. Potem swoje firmowe zagranie zaliczył Bartosz Nowak i Bergi a la „Franek – łowca bramek” (skoro jesteśmy już przy wiślackich porównaniach trenera) podcinką trafił do siatki. Mało się mówi o trzecim golu, a to co zrobił Marcin Wasielewski przecież było bardzo klasowe. Minął rywala delikatnym podbiciem piłki, a potem to podbicie powtórzył nad bramkarzem, wystawiając piłkę do pustej bramki. To było doprawdy doskonałe i jeśli mówimy o Tsubasie Dawida Drachala w jego kapitalnej akcji w pierwszej połowie, to nie można tego japońskiego bohatera kreskówek nie przyrównać do Wasyla, przy czym Wasyl zrobił to błyskawicznie, a nie jak Tsubasa biegł z piłką przez boisko przez pół odcinka okrążając niemal całą kulę ziemską 😉

Swój sposób gry – to było coś, co trener powtarzał w rundzie jesiennej. Można powiedzieć, że jesienią to wychodziło w bardziej spektakularny sposób, choć nadal musimy pamiętać, że dawało to mniej punktów niż obecnie. Ale pod względem wizualnym, spotkanie z Puszczą rzeczywiście pokazało bardzo dużą dominację nad rywalem.

GieKSa jest w środku tabeli dlatego, że… nie zawsze nam wychodzi. Bartosz Nowak ma potencjał na to, by dawać jeszcze więcej. I ostatecznie coś mu w tych meczach zawsze wyjdzie – jakieś idealne podanie i asysta – bo to po prostu bardzo jakościowy zawodnik. Ale tu może być jeszcze lepiej. Sebastian Bergier nastrzelał już trochę tych bramek, ale ich też może być jeszcze więcej. Coraz lepiej prezentuje się Dawid Drachal i jakby tylko udało się wyciągnąć go z Rakowa, byłoby doskonale, bo ten zawodnik to bardzo duży talent. Naprawdę w tej drużynie drzemie spory potencjał. Na ten moment jest bardzo dobrze. A może być jeszcze lepiej. Tylko prośba do trenera – nie schodźcie z obranej drogi. Wychodźcie z założenia, że rozwój jak najbardziej, ale lepsze czasem jest wrogiem dobrego. Można i trzeba ulepszać i poprawiać, ale nie na siłę. Naprawdę jest dobrze.

Osiągnęliśmy magiczną granicę 38 punktów. Można już mieć absolutnie spokojną głowę. GieKSa w przyszłym sezonie będzie grać w ekstraklasie i dalej sławić Katowice w ligowej piłce. Nie mogliśmy sobie wymarzyć na początku sezonu – a już zwłaszcza po pierwszej kolejce z Radomiakiem – w jakim miejscu będziemy na sześć kolejek przed końcem. Pięknie.

A Dawid Abramowicz, ani żaden inny Craciun czy Atanasov nie okazali się Kojiro 😉

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Budujemy nową twierdzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W dzisiejszym spotkaniu nasza drużyna pokonała 3:1 Puszczę Niepołomice. Zapraszamy na drugą galerię z tego meczu, którą przygotował dla Was Kazik.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga