Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 9 kolejka – ZAKSA ucieka pozostałej stawce drużyn

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Oprócz meczu w Katowicach działy się również ciekawe rzeczy w pozostałych spotkaniach bieżącej kolejki.

Pierwsze spotkanie w Bielsku i już o zwycięstwie decydował tie-break. Faworyt z Kielc nie zawiódł, aczkolwiek liczył zapewne na trzypunktowe zwycięstwo, choć z drugiej strony to gospodarze byli bliżsi wygranej prowadząc już w setach 2:1. Wszystkie partie dość wyrównane, z kilku punktowymi przewagami to jednych to znów drugich. Bielszczanie niby zadowoleni, że zdobyli choć jeden punkt, ale wciąż pozostają z tylko jednym zwycięstwem na koncie. W Olsztynie miał być hit, a wyszedł… kit. ZAKSA wyjątkowo łatwo pokonała olsztynian, nie dając im żadnych szans, kontrolując przebieg każdego z setów. Warto tylko odnotować powrót na parkiet PlusLigowy po 206 dniach przerwy leczącego uraz kolana, francuskiego przyjmującego Kevina Tillie. Siatkarz mistrza Polski wszedł w końcówce trzeciego seta tylko na jedną akcję zmieniając Rafała Buszka. Bardzo zacięty i wyrównany mecz oglądali kibice w Radomiu, gdzie Czarni pokonali LOTOS odnosząc dopiero swoje trzecie zwycięstwo w rozgrywkach. Otwarcie meczu dla gdańszczan, którzy wygrali pierwszą partię. Drugi set miał podobny przebieg, ale tym razem na korzyść gospodarzy. Kolejne dwa sety cały czas na styku, z emocjonującymi końcówkami rozstrzygniętymi na przewagi dla radomian.

Resovia podrażniona wcześniejszą porażką z GKS-em, nie dała żadnych szans Łuczniczce. Pierwszy set w miarę wyrównany z lepszą końcówką w wykonaniu rzeszowian. Druga partia wyrównana już tylko na początku, a potem pod kontrolą wicemistrza Polski, podobnie jak i trzecia partia. Trener Resovii pokazał sporą determinację wystawiając w tym meczu kanadyjskiego atakującego Gavina Schmitta, który zagrał po raz pierwszy od czasu zakończenia igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Ryzyko się opłaciło, ponieważ Schmitt był najlepszym siatkarzem gości i zasłużenie odebrał statuetkę MVP meczu. Kolejna pięciosetówka w lidze tym razem w Częstochowie. Pierwszy set wyrównany do połowy, ale końcówka pod dyktando gospodarzy, drugi set podobnie tylko, że na korzyść gości. Trzecia partia podobna do tej w Katowicach, zabrakło dwóch punktów do powtórzenia wyniku GieKSy. Zwycięstwo w takich okolicznościach będzinianie nie potrafili przekuć (odwrotnie niż GKS) na wygraną w kolejnej partii, co skrzętnie wykorzystali częstochowianie ogrywając swoich przeciwników bardzo wyraźnie. Tie-break rozpoczął się od wysokiego prowadzenia MKS-u (1:6, 3:9), co było już stratą nie do odrobienia dla gospodarzy. Ostatni mecz kolejki wygrał faworyt z Lubina w starciu z Politechniką. Po pierwszym secie dla gości, lubinianie poprawili swą grę wygrywając kolejne trzy sety lekko, łatwo i przyjemnie.

Po 9 kolejkach mistrz Polski umocnił się na prowadzeniu i ma już cztery oczka przewagi. Potem jest spory ścisk, gdy pięć drużyn dzieli jeden punkt różnicy. Ta szóstka drużyn wydaje się, że zaczyna powoli dominować w rozgrywkach i może podzielić tabelę na pierwszą część ekip walczących o pierwszą czwórkę. GKS wyprzedził LOTOS doganiając Effectora i wskoczył na ósmą lokatę, którą będzie szalenie trudno utrzymać, z uwagi na trzy kolejne wyjazdy do czołówki polskich drużyn czyli Bełchatowa, Gdańska oraz Lubina. Czarni Radom i MKS Będzin próbują się wydostać z dolnych rejonów tabeli. Obsunęli się mocno Inżynierowie, którym po dobrym początku pozostały już tylko wspomnienia. Dół bez zmian, choć BBTS zebrał jedno oczko, to Espadon zaczyna świecić coraz mocniej tą czerwoną latarnią.

 

mecz rozegrany awansem  9 listopada (środa)
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów  3:2 (22:25, 25:22, 25:21, 23:25, 15:11)

Jastrzębski: Kampa (1), Muzaj (25), Kosok (9), Boruch (1), Touzinsky (4), Oliva (31), Popiwczak (libero) oraz Strzeżek (2), Sobala (3), De Rocco (1), Ernastowicz. Trener: Mark Lebedew.  MVP: Salvador Hidalgo Oliva.
Skra: Uriarte (4), Wlazły (29), Lisinac (11), Kłos (8), Penczew (10), Winiarski (15), Milczarek (libero) oraz Kurek, Gładyr (1), Bednorz (1), Szalpuk, Piechocki (libero). Trener: Philippe Blain.

Wyniki 9 kolejki: 17, 18 i 19 listopada

BBTS Bielsko-Biała – Effector Kielce  2:3 (21:25, 25:23, 25:21, 22:25, 12:15)

BBTS: Bieńkowski, Gryc (5), Gaca (2), Siek (10), Bartos (8), Kwasowski (14), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Storożyłow (7), Janeczek, Lipiński (20), Vemić (8). Trener: Miroslav Palgut.
Effector: Komenda (10), Andrić (21), Maćkowiak (9), Wohlfahrtstaetter (11), Formela (6), Pawliński (15), Sobczak (libero) oraz  Więckowski (1), Superlak, Wachnik (15), Biniek (libero). Trener: Dariusz Daszkiewicz.  MVP: Marcin Komenda.

Indykpol AZS Olsztyn – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  0:3 (19:25, 16:25, 21:25)

Olsztyn: Woicki, Hadrava (11), Pliński (4), Zniszczoł (1), Palacios (3), Buchowski (5), Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel, Kochanowski (4), Włodarczyk (5), Śliwka (2). Trener: Andrea Gardini.
ZAKSA: Toniutti (1), Konarski (14), Wiśniewski (12), Bieniek (6), Deroo (14), Buszek (10), Zatorski (libero) oraz Tillie. Trener: Ferdinando De Giorgi.  MVP: Dawid Konarski.

Cerrad Czarni Radom – LOTOS Trefl Gdańsk  3:1 (21:25, 25:22, 30:28, 32:30)

Czarni: Kędzierski (2), Bołądź (28), Kohut (10), Smith (10), Żaliński (19), Fornal (13), Watten (libero) oraz Gonciarz, Ziobrowski, Ostrowski, Wiese. Trener: Robert Prygiel.  MVP: Bartłomiej Bołądź.
LOTOS: Masny (3), Schulz (29), Paszycki (10), Gawryszewski (8), Pietruczuk (3), Mika (19), Gacek (libero) oraz Stępień, Romać (1), Hebda (3). Trener: Andrea Anastasi.

GKS Katowice – Espadon Szczecin  3:1 (25:19, 21:25, 35:33, 25:16)

GKS: Falaschi (3), Butryn (29), Krulicki (5), Kalembka (7), Sobański (10), Kapelus (13), Stańczak (libero) oraz Fijałek, Van Walle, Pietraszko (3), Błoński (1), Mariański (libero). Trener: Piotr Gruszka.  MVP: Karol Butryn.
Espadon: Petković, Miłuszew (3), Perłowski (12), Gałązka (10), Ruciak (8), Wika (12), Mihułka (libero) oraz Sladecek (6), Kluth (17), Wołosz, Murek (libero). Trener: Milan Simojlović.

Łuczniczka Bydgoszcz – Asseco Resovia Rzeszów  0:3 (21:25, 18:25, 20:25)

Łuczniczka: Szczurek (4), Filipiak (12), Sacharewicz (6), J. Nowakowski (5), Katić (7), Yudin (6), Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko (1), Gromadowski (2), Rohnka, Bobrowski. Trener: Piotr Makowski.
Resovia: Drzyzga (2), Schmitt (14), Lemański (7), Dryja (8), Perrin (10), Ivović (3), Wojtaszek (libero) oraz  Winters (5). Trener: Andrzej Kowal.  MVP: Gavin Schmitt.

AZS Częstochowa – MKS Będzin  2:3 (25:19, 18:25, 32:34, 25:18, 10:15)

Częstochowa: T. Kowalski (5), Adamajtis (19), Szalacha (7), Buniak (11), Moroz (8), Szymura (18), A. Kowalski (libero) oraz Buczek, Grebeniuk (4), Janus, Polański, Wawrzyńczyk (5). Trener: Michał Bąkiewicz.
Będzin: Kozub (2), Araujo (21), Rejno (4), Ratajczak (6), Waliński (18), Roberts (10), Potera (libero) oraz Seif (6), Piotrowski (1), Przybyła (5), Woch (2), Peszko (5). Trener: Stelio DeRocco.  MVP: Marcin Waliński.

Cuprum Lubin – ONICO AZS Politechnika Warszawska  3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:15) 

Cuprum: Łomacz (1), Kaczmarek (25), Hain (13), Boehme, Pupart (11), Taeht (12), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Gunia (9), Kryś (libero). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Łukasz Kaczmarek.
Politechnika: Zagumny (4), Filip (15), Smoliński (9), Wrona (11), Halaba (8), Samica (11), Gruszczyński (libero) oraz Firlej, Świrydowicz, Łapszyński (3), Kwolek (2). Trener: Jakub Bednaruk.

 

tabela po 9. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 9 23 25:8 808:690
2 JASTRZĘBSKI WĘGIEL 9 19 24:14 883:780
3 PGE SKRA BEŁCHATÓW 9 19 21:10 677:683
4 ASSECO RESOVIA RZESZÓW 9 19 21:11 738:671
5 Cuprum Lubin 9 18 20:12 719:642
6 Indykpol AZS Olsztyn 9 18 21:13 774:715
7 Effector Kielce 9 14 20:19 833:857
8 GKS KATOWICE 9 14 16:16 719:735
9 LOTOS Trefl Gdańsk 9 13 18:19 832:842
10 Cerrad Czarni Radom 8 10 13:17 673:706
11 MKS Będzin 8 10 13:19 676:725
12 AZS Politechnika Warszawska 8 9 12:16 632:668
13 AZS Częstochowa 9 8 13:23 784:827
14 Łuczniczka Bydgoszcz 9 8 13:21 708:757
15 BBTS Bielsko-Biała 8 5 7:22 581:679
16 Espadon Szczecin 9 3 7:24 649:709

 

W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga