GKS Katowice wygrał mecz w Bytowie i po raz drugi z rzędu zagrał przyzwoicie. Dlatego też znów dopatrujemy się pozytywów i miejmy nadzieję, że będzie to już stała tendencja na przyszłość.
Plusy:
+ Wygrana – Katowiczanie po miesiącu i tygodniu bez wygranej w końcu zgarnęli komplet punktów, czym chociaż odrobinę poprawili swoją sytuację w tabeli.
+ Szczęśliwy Bytów – na cztery mecze, GieKSa wygrała z Bytovią na jej stadionie trzykrotnie. Śmiało więc można powiedzieć, że jest to najszczęśliwszy stadion w ostatnich latach.
+ Walka i zaangażowanie – te aspekty były u zawodników widoczne od początku do końca, dzięki czemu zwiększyli oni sobie szansę na końcowy sukces.
+ Nie podłamali się – po utracie bramki na kwadrans przed końcem wydawało się, że może być źle. A jednak, to katowiczanie znów wyszli na prowadzenie i nie oddali go do końca.
+ Sprint Kędziory – 90-metrowy rajd zawodnika zakończył się zdobyciem bramki.
+ Decyzja Błąda – ostatnia minuta meczu i decyzja o strzale z dystansu dała duży komfort na przerwę i początek drugiej połowy.
Minusy:
– Znów utrata prowadzenia – mimo wszystko znów prowadząc, GKS stracił gola. Powtarza się to w tym sezonie nagminnie i trzeba to wyeliminować.
– Mało sytuacji – kuleje atak pozycyjny, z gry praktycznie nasz zespół nie stworzył sobie okazji do zdobycia gola.
– Kontuzje – Zejdler i Klemenz z powodu urazów musieli opuścić boisko. Oby nie trzeba było łatać…
Najnowsze komentarze