Wyjątkowo po przegranym meczu więcej widzimy pozytywów. GieKSa zagrał w Krakowie bardzo dobre zawody, nie może nam to jednak przesłonić mankamentów. Takich, które zadecydowały o wyniku spotkania.
Plusy:
+ Dobra gra i zdominowanie kandydata do awansu na jego terenie – GieKSa momentami posiadała dużą przewagę, a w końcówce zamknęła Cracovię na własnym polu karnym. Prawdziwym paradoksem jest, że po tak słabym meczu Cracovia wskoczyła na pozycję lidera.
+ Destrukcja – miło się patrzyło, jak GieKSiarze wyłuskują piłkę spod nóg bezradnych krakowian. Gra obronna była na wysokim poziomie.
+ Szybkie kontry – nasi zawodnicy momentami pokazują bardzo ładny dla oka schemat, odebranie piłki, minięcie jednego przeciwnika i ruszenie z piłką do przodu – boczni pomocnicy szybko włączają się do tych akcji.
+ Budziłek – klasa sama w sobie. Oby tak w następnych meczach.
+ Atmosfera na meczu – takiej ligowej chcemy na każdym spotkaniu. Nie chcemy tego co w Poznaniu, Stróżach czy Niecieczy.
+ Nadzieja dla kibiców – piłkarze pokazali, że są w stanie grać świetną piłkę, mogą grać taktycznie, z pomysłem i szybko. Na dalszą część rundy taki optymizm jest bardzo potrzebny.
Minusy:
– Wynik – GKS przegrał mimo, że był drużyną lepszą. Niestety przypadkowa bramka (ale po wcześniejszych błędach zadecydowała o porażce.
– Brak ostatniego podania i wykończenia – Pitremu kilka razy zabrakło dokładności w podaniach do Rakelsa, ogólnie ostatnie podania były nie do końca dokładne, a strzały nieprecyzyjne.
Najnowsze komentarze