GKS Katowice wygrał w Bielsku po raz trzeci z rzędu. Są to bardzo ważne trzy punkty, ale zdecydowanie nie można na tym poprzestać. Teraz dwa tygodnie przerwy i końcówka piłkarskiej jesieni w Polsce. Oto, co było pozytywnego i negatywnego w sobotnim spotkaniu pod Klimczokiem.
Plusy:
+ Bardzo ważna wygrana – w przypadku niezdobycia trzech punktów mogłoby być bardzo kiepsko w tabeli, bo rywale powygrywali i odskoczyli. Tym zwycięstwem utrzymaliśmy się stosunkowo blisko kreski.
+ Pomysł trenera – widząc, jakim materiałem dysponuje, trener postanowił obrać taką, a nie inną taktykę. Jak widać, okazała się ona skuteczna.
+ Solidna defensywa – tym razem nie mogliśmy się za bardzo przyczepić do obrońców. W komplecie zagrali dobrze, zastawili zasieki, byli waleczni. Dzięki temu Podbeskidzie nie miało wielu bardzo groźnych sytuacji.
+ Szczęście – jest niezbędne. Dopisało Bartoszowi Śpiączce przy strzeleniu gola.
+ Bartosz Śpiączka – napastnik począwszy od meczu z Jagiellonią notuje zdecydowaną zwyżkę formy. Gol w Bytowie, gol i asysta w Bielsku. Nieźle.
+ Kibice – trójkolorowa armia nie zawiodła. Bardzo dobry doping i radość ze zwycięstwa.
Minusy:
– Mało ofensywy – jeden minus, ale znaczny i może być kluczowy w następnych meczach. W pierwszej połowie w ataku nie istnieliśmy, w drugiej minimalnie. To cud, że udało się strzelić dwie bramki. Do poprawki.
Paweł
13 listopada 2018 at 09:41
Nie czepiał bym się ofensywy skoro strzelili 2 bramki. Styl w jakim to robią jest w tej chwili mało istotny. Ważne 3 pkt.!!