Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat dzisiejszego spotkania GKS Katowice – Skra Częstochowa.
1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 29. kolejki
To już ostatnia prosta w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi w sezonie 2022/2023. Do rozegrania pozostało już tylko pięć kolejek, a w samej końcówce czeka nas kilka prawdziwych hitów. Jednocześnie niemalże wszystkie drużyny nie mogą sobie pozwolić na odpoczynek – nieustanna walka toczy się tak w górnej, jak i dolnej części tabeli.
GKS Katowice – Skra Częstochowa (28 kwietnia, piątek, 18:00)
29. ligową kolejkę rozpoczniemy od wizyty w Katowicach, dokąd uda się drżąca o utrzymanie, jednak znajdująca się w dość dobrej formie, Skra. W meczach z udziałem częstochowian pada średnio 2.11 gola co kolejkę, przy czym aż 71% tych bramek pada przeciwko zespołowi spod Jasnej Góry.
sportdziennik.com – Po prostu róbmy swoje
Pierwsza liga – styl życia. Górnik kiedyś awansował, mając mniej niż 1 procent szans. Jeszcze wszystko jest możliwe – mówi Adrian Błąd, pomocnik GieKSy, przed dzisiejszym meczem ze Skrą, w którym katowiczanie powalczą o trzeci z rzędu komplet punktów.
Gdy dwa i pół tygodnia temu GKS w fatalnym stylu przegrał u siebie z Odrą Opole 0:2, notując dziewiąty z rzędu występ bez zwycięstwa, trener Rafał Górak mówił o czerwonej lampce alarmowej w kontekście topniejącej przewagi nad strefą spadkową. Wygrane z Górnikiem Łęczna 2:0 oraz GKS-em Tychy 3:0 sprawiły, że katowiczanie oddalili się od dołu tabeli. Jeśli dziś wieczorem zgarną pełną pulę ze Skrą Częstochowa, doskoczą do czołowej szóstki na dystans 3 punktów. To ilustruje, że przy Bukowej wciąż mogą marzyć o barażach.
– Po porażce z Odrą długo siedziałem w szatni – mówi Adrian Błąd, jeden z liderów GieKSy.
– Ten mecz był kulminacją tego złego, co się działo, ale na ocenę wielu rzeczy jeszcze przyjdzie czas. Na razie przed nami jeszcze sześć spotkań. Chcemy zrobić swoje. Założenie przed sezonem było takie by, powalczyć o baraże i nadal możemy działać w tym kierunku, choć przegrane i remisowane spotkania nam w tym nie pomogły. Gubiliśmy punkty, atmosfera dookoła szatni zgęstniała, ale temu nie ma się co dziwić. Róbmy swoje. Teraz, w piątek, czeka nas chyba najcięższy mecz pod względem mentalnym. Skra walczy mocno o utrzymanie, musimy to udźwignąć tak, jak w ostatnich dwóch meczach. Mamy 6 punktów straty. Pierwsza liga – styl życia. Wszystko jest możliwe, nie da się nikogo skreślić. Górnik Zabrze kiedyś zrobił awans, mając na tym etapie sezonu mniej niż 1 procent szans. Na razie skupmy się na Skrze, patrzmy z meczu na mecz, bo cóż nam zostało – przyznaje pomocnik GKS-u, który przystąpi do dzisiejszego starcia podbudowany najwyższym od dawna wyjazdowym zwycięstwem.
3:0 w Tychach, mimo kryzysu, w jakim są gospodarze, ma swoją wymowę. – Fajnie by było, gdyby punktów na naszym koncie było więcej, ale z wygranych derbów trzeba było się cieszyć. W pierwszym kwadransie musieliśmy przetrwać nawałnicę. Im dalej w las, tym mieliśmy coraz większą kontrolę. Bramka do szatni pomogła nam mentalnie, była kluczowa, Tychy musiały się trochę otworzyć. Fajnie, że to wykorzystaliśmy. W poprzednich meczach bywało różnie, a teraz w końcu zdarzył się taki, w którym to my zagraliśmy na zero i wykorzystywaliśmy błędy przeciwnika. Trzeba to pielęgnować, w ostatnich sześciu kolejkach grać podobnie – podkreśla Błąd.
Tydzień po drużynie indywidualne przełamanie zanotował też Adrian Błąd, zdobywając pierwszą bramkę od listopadowego spotkania z Chojniczanką (3:0). W Tychach przy stanie 0:0 strzałem do „pustaka” wykończył podanie Sebastiana Bergiera, który wcześniej odebrał piłkę Nemanji Nediciowi.
– Jeszcze mi skoczyła, nie uderzyłem jej czysto, nie byłoby mi do śmiechu, gdybym ją przeniósł nad bramką… Cieszę się z tego przełamania, długo czekałem. Staram się, by drużyna dobrze grała, dlatego zwykle nie przejmuję się brakiem goli. Najgorzej, jednak gdy nie idzie nam wszystkim, a jako zawodnik ofensywny nie daję asyst i bramek. Wtedy mocno siedzi to z tyłu głowy. Fajnie, że wpadło w meczu derbowym. Cała nasza ofensywna trójka trafiła do siatki, bo też Sebastian Bergier i Dominik Kościelniak. Trzeba to pielęgnować, grać na zero z tyłu, a z przodu robić swoje – zaznacza Błąd.
– Trening regeneracyjny, potem bezpośrednie przygotowanie do meczu, a czwartek – wiadomo – już z mniejszymi obciążeniami. Trzeba złapać się mocno za bary. Gdy widzę, że drużyna nie popada euforię po wygranym meczu, to zawsze cieszy. W Tychach nie było euforii, tylko uśmiechy. Wiem, jak bardzo ci zawodnicy chcą, by było OK – przyznaje trener Rafał Górak, który mimo niskiej pozycji zajmowanej przez Skrę spodziewa się dziś przy Bukowej trudnej przeprawy.
– Uważam drużynę Kuby Dziółki za bardzo dobrze prowadzoną i wcale nie słabą personalnie. Po prostu taką pierwszoligową. Ma swoje problemy, które nie pomagają jej grać tak, jakby chciała, ale zdaję sobie sprawę, że to będzie bardzo trudny dla nas mecz. Po tym, co przeszliśmy w tym roku, ostatnie dwa zwycięstwa powinny być dla nas ogromnym kołem napędowy, by łapać każde kolejne spotkanie i wyciągać z niego maksa – mówi szkoleniowiec GieKSy.
ks-skra.pl – Kolejny „mały finał” przed nami. Jutro gramy z GieKSą
Już jutro nasza drużyna rozegra spotkanie 29. kolejki Fortuna 1 Ligi. Piłkarze Skry Częstochowa tym razem wybiorą się na Górny Śląsk, by zmierzyć się z GKS-em Katowice. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 18.00.
Dla podopiecznych Jakuba Dziółki będzie to kolejne kluczowe starcie w kontekście walki o utrzymanie na pierwszoligowym szczeblu.
[…] Optymizm może budzić dobra dyspozycja naszej drużyny. Z ostatnich siedmiu spotkań wygraliśmy aż cztery, raz zremisowaliśmy i dwukrotnie kończyliśmy spotkanie bez żadnej zdobyczy punktowej. Gdy przyszedł trudny moment w postaci wysokiej porażki z Resovią, nasza drużyna zareagowała wręcz znakomicie, w kolejnej kolejce zwyciężając w wyjazdowym starciu z Arką Gdynia.
Z kolei w meczu z minionego weekendu piłkarze Skry zremisowali na “Lorecie” z Odrą Opole 1:1. Mimo że w pierwszej części gry stroną przeważającą byli rywale, to w drugiej połowie gracze Jakuba Dziółki zdołali się podnieść, całkowicie zdominowali przeciwnika i byli bardzo bliscy odniesienia ostatecznego zwycięstwa.
Pozytywne wrażenia wywołuje również styl naszych piłkarzy, którzy w każdym spotkaniu atakują rywala wysokim pressingiem, grają w sposób agresywny, a zarazem są bardzo dobrze zorganizowani. W niektórych momentach bieżącej rundy mieli pewne problemy z kreowaniem większej ilości sytuacji (tudzież ich wykorzystywaniem), ale chociażby spotkanie z Arką Gdynia i druga część rywalizacji z Odrą pokazały, że zawodnicy Skry potrafią regularnie tworzyć bardzo dobre okazje.
[…] Możemy być jednak pewni, że jeśli nasi piłkarze zagrają na takim poziomie koncentracji jak chociażby w spotkaniu z Arką Gdynia, atuty rywali zdecydowanie stracą na znaczeniu.
Najnowsze komentarze