Piłka nożna Podcasty
[PODCAST] Co zrobić, by znowu zacząć wygrywać? – Trójkolorowa połowa #30
Zapraszamy Was do odsłuchania trzydziestego odcinka podcastu „Trójkolorowa połowa”. GieKSa po nudnym i słabym meczu (z obu stron) przegrała 1:2 w Chojnicach. Spotkanie te powinniśmy byli spokojnie wygrać, a porażka jest w 100 proc. na nasze życzenie. Nie milkną dyskusje o zwolnienie trenera Paszulewicza. Teraz dwa tygodnie przerwy, która na pewno przyda się wszystkim w klubie.
Dajcie znać, jak Wam się podobał odcinek. Prosimy także o pomoc w wypromowaniu podcastu poprzez lajki, udostępnienia, oceny w aplikacjach itd. Nie obrazimy się także na dyskusję w komentarzach. Z góry dzięki!
-> rozstrzygnęli konkurs,
-> ogłosili nowy konkurs,
-> opisali mecz w Chojnicach,
-> zastanawiali się, jak mogliśmy nie wygrać tego spotkania,
-> narzekali na nudę w Chojnicach,
-> pochwalili Michalika,
-> dziwili się, dlaczego trener Paszulewicz zrobił tylko jedną zmianę,
-> wyśmiali tłumaczenie trenera o czerwonej kartce Poczobuta, jako kluczowym momencie spotkania,
-> negatywnie podeszli do wypowiedzi szkoleniowca na konferencji,
-> wypowiedzieli się na temat tego, czy trenera Paszulewicz powinien odejść z klubu,
-> odpowiedzieli na pytania słuchaczy,
-> pochwalili pomysł ze zgrupowaniem w okresie reprezentacyjnym,
-> skomentowali sprawę z Mandryszem,
-> omówili odejście Midzierskiego i przyjście Puchacza,
-> poprosili o wsparcie finansowe,
-> ogłosili rozpiskę podcastów na najbliższe tygodnie.
Możesz nas wesprzeć finansowo (odsłuchanie kosztuje 5 zeta, a komentowanie 19,64 ;)):
Konto:
BZ WBK
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533
SK 1964
ul. Moniuszki 4/3, 40-005 Katowice
Tytułem: Podcast
PAY PAL:
E-mail: [email protected]
Tytułem: Podcast
Podcast „Trójkolorowa połowa” możesz ściągnąć w formacie mp3 z poniższych linków:
-> odcinek #30 3.09.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #29 27.08.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #28 23.08.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #27 19.08.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #26 6.08.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #25 6.08.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #24 30.07.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #23 23.07.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #22 18.07.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #21 5.07.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #20 28.06.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #19 21.06.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #18 14.06.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #17 29.05.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #16 21.05.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #15 14.05.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #14 10.05.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #13 7.05.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #12 29.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #11 25.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo)
-> odcinek #10 22.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo)
-> odcinek #9 19.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #8 14.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #7 10.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #6 4.04.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #5 28.03.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #4 21.03.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #3 14.03.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #2 8.03.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo),
-> odcinek #1 2.03.2018 (kliknij tutaj, a pobieranie rozpocznie się samo).
Trzy ostatnie odcinki podcastu „Trójkolorowa połowa” dostępne są także na naszym koncie w SoundCloud (kliknij tutaj).
Podcast „Trójkolorowa połowa” możesz odsłuchać także z poziomu strony GieKSa.pl, klikając żółty przycisk w poniższych okienkach. Poniżej przedostatni odcinek:
Piłka nożna
Losowanie PP: Koncert życzeń GieKSa.pl
Już jutro o godzinie 12:00 w siedzibie TVP Sport odbędzie się losowanie 1/8 finału Pucharu Polski. W stawce pozostało już tylko 16 drużyn: 10 ekip z ekstraklasy, 4 drużyny z I ligi, 1 z II ligi oraz 2 z III ligi. Postanowiliśmy podzielić się z Wami naszymi typami i marzeniami dotyczącymi rywala w nadchodzącej rundzie. A co przyniesie los? Zobaczymy już we wtorkowe południe.
Fonfara
Ciekawym pojedynkiem bez wątpienia byłby mecz z Polonią Bytom i możliwość spotkania Jakuba Araka, który właśnie w naszym klubie się przecież odblokował. Najgorszymi opcjami wydają się być Raków Częstochowa i Piast Gliwice, bowiem rywale o takim podejściu do piłki nożnej dodatkowo zabierają kibicom chęć przychodzenia na mecze w środku tygodnia.
Kosa
Na pewno chciałbym uniknąć (dokładnie w takiej kolejności): Górnika, Jagiellonii, Rakowa i Lecha. Z pozostałymi ekstraklasowiczami możemy zagrać, choć oczywiście preferowałbym wtedy domowe spotkanie.
Natomiast z pewnych wyjazdów, czyli wylosowania drużyn z niższych lig, to ciekawie wyglądałaby Avia (niedaleko, niska liga) oraz Polonia Bytom (lokalnie, dawno nie graliśmy). Wyjazdowicze nie obraziliby się zapewne także na Śląsk we Wrocławiu.
Ciekawostką jest to, że jeśli wylosujemy na wyjeździe Raków, Widzew, Jagiellonię lub Lechię, to… w 2025 roku zagralibyśmy aż trzy wyjazdowe spotkania z tymi rywalami.
Flifen
Najśmieszniej byłoby zagrać przeciwko Wiśle Kraków lub Pogoni Szczecin. W przypadku wygrania z jakimikolwiek kontrowersjami, z którymkolwiek z tych klubów, content na Twitterze Alexa Haditaghiego bądź Jarka Królewskiego byłby nieziemski. Natomiast pod względem poziomu sportowego i kibicowskiego dobrym losowaniem byłaby Polonia Bytom, która powinna być na spokojnie do ogrania, a i frekwencja w takim meczu nie powinna zawieść.
Misiek
Najbardziej chciałbym zagrać z Avią Świdnik lub Zawiszą Bydgoszcz lub Polonią Bytom, ponieważ to są stadiony, na których jeszcze nie byłem. Najbardziej nie chciałbym zagrać z Rakowem Częstochowa, ponieważ znów byłyby dwa mecze koło siebie w pucharze i w lidze, oraz nie widzi mi się wyjazd do Chojnic w środku tygodnia z powodu mało atrakcyjnego rywala i odległości.
Kazik
Z osobistych pobudek to Śląsk Wrocław, w zeszłym sezonie nie było mi dane tam pojechać, a teraz może się uda. Nie wiem, gdzie Polonia Bytom będzie grała ewentualnie ten mecz, ale jechać tam na ten orlik ze sztuczną trawą i granulatem niespecjalnie mi się uśmiecha… jeszcze Jakub Arak coś strzeli, a lubię go i nie chcę tego zmieniać 🙂
Marek
Przez tyle lat czekaliśmy na Puchar Polski jak na okno do Ekstraklasy z nadzieją, aby uchyliło się chociaż odrobinę i pozwoliło oddychać tym samym powietrzem co krajowa elita… Dzisiaj tuzy Ekstraklasy otwierają listę drużyn, z którymi nie chcemy grać na tym etapie. To najlepszy dowód na to, jaki skok wykonaliśmy przez ostatnie dwa lata: nomen omen lata świetlne! Z uwagi na zależności rodzinne (kuzyni z Dolnego Śląska kibicujący Śląskowi) najbardziej chciałbym trafić Śląsk na wyjeździe. U siebie zdążyliśmy zagrać i razem z kuzynami oglądaliśmy to „widowisko” na starej Bukowej. We Wrocławiu z uwagi na Święta nie mieliśmy szans się spotkać. Poza tym z uwagi na cykl „Okiem rywala” łapię kontakt z przedstawicielami innych klubów – z jednymi gorszy, z drugimi lepszy i czasem wbijamy sobie różne szpilki 😉 Tym kluczem chciałbym trafić na Widzew (pozdrawiam Michał) lub Koronę (piona Michał i marxokow). Górnik za to dopiero w finale, najlepiej na Śląskim, bo 3 maja córka ma komunię, więc logistyka byłaby łatwiejsza 😂 Rywali z niższych lig trochę się boję, z uwagi na stan boiska w grudniowe popołudnie, ale bytomski orlik powinien być wtedy jak najbardziej zdatny do użytku 😜 Tak czy inaczej, sam fakt, że w listopadzie rozmawiamy jeszcze o GieKSie w Pucharze Polski jest dla mnie powodem do uśmiechu. Czas na kolejny krok w stronę Narodowego.
Błażej
Przede wszystkim dla mnie zawsze liczy się awans, a będzie łatwiej o kolejną rundę, grając z niżej notowanym rywalem. By nie jeździć daleko, życzyłbym sobie Avię Świdnik. Polonia Bytom niby fajny rywal, ale chyba tylko jeśli mielibyśmy grać na Śląskim. Granie na Orliku w grudniu z rywalem, który dobrze się prezentuje, może nie być takie proste. Jak mamy grać z kimś z Ekstraklasy to najlepiej u siebie z Piastem. Widać po wywiadach, że trenerowi Górakowi zależy mocno by w tym roku grać w PP na wiosnę, pewnie taki cel postawili sobie przed drużyną i chcą go skutecznie realizować. Fajnie byłoby to zrealizować, bo granie na wiosnę w PP byłoby małą nowością dla nas.
Jaśka
Ja napiszę króciutko: wszyscy byle nie Górnik, mamy ostatnio złe wspomnienia z nimi odnośnie pucharu Polski.
Shellu
Na pewno nie chciałbym trafić na Wisłę Kraków. Nie dość, że mecz na wyjeździe, to jeszcze z piekielnie mocnym i rozpędzonym rywalem. Spokojnie – zmierzymy się z nimi w ekstraklasie. Zdecydowanie chciałbym też uniknąć Korony czy Górnika. Jeśli chodzi o zespoły z ekstraklasy, to nie pogardziłbym Widzewem, nawet jeśli byłby na wyjeździe. Musimy tę ekipę w końcu przełamać. Polonia Bytom i Śląsk Wrocław nie byłyby złe. Nie pogardziłbym także powrotem do Chojnic, z uwagi na ładnie położony stadion i dobre wspomnienia. A najbardziej kuriozalnym losowaniem będzie Raków na wyjeździe i dwa mecze przy Limanowskiego w grudniowym mrozie – na tym najzimniejszym stadionie w Polsce 😉
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Felietony Piłka nożna
Plagi gliwickie
No i po raz kolejny potwierdziło się, jak dziwna bywa piłka. Przynajmniej jeśli przekładamy matematykę na boisko. I punkty oraz miejsca w tabeli. Matematycznie Piast nie miał prawa z nami wygrać, statystycznie niby też, choć patrząc na rachunek prawdopodobieństwa, kiedyś musieli to drugie zwycięstwo osiągnąć. Stało się i nikt w Katowicach nie jest z tego powodu zadowolony. Faktem jest, że Piast na to zwycięstwo zasłużył, choćby dlatego, że był bardziej zdeterminowany. Jednak czy był lepszy na tyle, aby dokonać takiej deklasacji?
Śmiem twierdzić, że jakby taki mecz powtórzyć, to wcale nie byłoby oczywiste, że goście znów by wygrali. Zwycięstwo odnieśli zasłużone, jednak splot różnego rodzaju okoliczności – tak nieszczęśliwych dla GKS, a fortunnych dla gliwiczan spowodował, że wykorzystując sposobność z zimną krwią, zainkasowali trzy punkty. Ale tę sposobność najpierw musieli mieć.
Zaczęło się od kontuzji Mateusza Kowalczyka. Zawodnik jeszcze próbował po obiciu okolic nerki pozostać na boisku, ale sam po chwili poprosił o zmianę. Kontuzja niepiłkarska, więc w tej chwili najważniejsze jest po prostu jego zdrowie i miejmy nadzieję, że ostatecznie nie będzie to nic poważnego. Potem w kilka minut katowiczanie stracili dwie bramki. Najpierw fatalnie zachowali się w obronie, bo Drapiński był kompletnie niepilnowany i wystarczyło mu tylko dołożyć stopę do piłki, aby pokonać Rafała Strączka. No a potem Lukas Klemenz też jakoś intuicyjnie chciał wybić piłkę, ale pokonał własnego bramkarza. Mieliśmy nadzieję na ten rzut karny, ale po analizie VAR sędzia Raczkowski podyktowaną jedenastkę anulował – słusznie, bo faulu nie było. I tak mieliśmy jeszcze szczęście, bo tych plag mogło być więcej – w początkowej fazie meczu na boisku opatrywany był Bartosz Nowak, interwencja medyczna była też przez chwilę potrzebna Wasylowi. Mimo wszystko za dużo tych nieszczęść, jak na jeden mecz.
Problem jest taki, że po pierwszej połowie, gdy GKS przegrywał 0:2 i nie miał nic do stracenia, myśleliśmy, że nasz zespół rzuci się na przeciwnika i wybije im z głowy myśl o punktach. Miało być tak, że goście będą żałowali, że te dwa gole strzelili. Nic takiego nie miało miejsca. Druga połowa była równie zła jak pierwsza albo nawet gorsza. GieKSa biła głową w mur, kompletnie nie potrafiąc zagrozić bramce Placha. Piast wyprowadzał kontry, z czego jedną wykorzystał i gliwicki Di Maria zamknął spotkanie. A mogło być jeszcze wyżej, bo nasz zespół tak się odkrył, że rekordowa porażka na Nowej Bukowej stawała się coraz bardziej realna. Bramka Lukasa Klemenza na koniec tylko dała drobną korektę na wyniku. Osobliwe jest to, że Lukas strzelił w tym meczu do właściwej i niewłaściwej siatki, jeszcze bardziej osobliwe, że powtórzył tego typu wyczyn Arkadiusza Jędrycha sprzed… dwóch meczów.
Trzeba przyznać, że Piast zagrał kapitalnie w defensywie. Zneutralizował nasz zespół kompletnie, dodatkowo nie bronił się jakoś bardzo głęboko, GKS skutecznie był wypychany, a wszelkie próby licznych prostopadłych podań ze strony piłkarzy Góraka kończyły się „sukcesem” Piasta. No i właśnie to mam na myśli, pisząc, że mecz mógł się potoczyć inaczej. Bo trzeba przyznać, że pomysł na mecz z podaniami za plecy – czy to długimi w powietrzu, czy bardziej po ziemi, wyglądał na całkiem niezły i nawet próby nie były najgorsze. Czujność obrońców Piasta była jednak na wysokim poziomie. Gdy już taka piłka przeszła, to albo Adam Zrelak został wzięty w kleszcze (sytuacja z odwołanym karnym), albo Ilja Szkurin był na spalonym po podaniu Wędrychowskiego (ale i tak Białorusin trafił w Placha).
Problem widzę inny. GieKSa chyba za bardzo postawił na tę kwestię czysto piłkarską. Chcieliśmy ten mecz wygrać umiejętnościami i kunsztem, a zabrakło walki wręcz. Piast tę „grę w piłkę” od początku meczu próbował nam wybić z głowy i zrobił to skutecznie. Nie mieliśmy więc – tak jak na wiosnę – łupanki, którą trudno było nazwać meczem piłkarskim. Mieliśmy GieKSę, która w piłkę chciała grać i Piasta, który był jednak dużo bardziej zdeterminowany do walki. Nie odbieram oczywiście Piastowi tego, że w kluczowych momentach też pokazał umiejętności, bo to jest oczywiste. Poziom agresji jednak zdecydowanie był po stronie zawodników Myśliwca i teraz to oni okazali się „zakapiorami”. Trochę to wyglądało tak, jak na szkolnym korytarzu, kiedy z klasowym łobuzem kujon chce rozmawiać na argumenty. I ma je sensowne, logiczne, tylko co z tego, skoro łobuz wyprowadził szybki cios i kujonowi tylko spadły okulary z nosa…
Ogólnie nie chcę jakoś specjalnie krytykować tego sposobu naszej gry, natomiast wygląda na to, że sztab trenerski się przeliczył, a przez to, że do przerwy było już 0:2, trudno było to skorygować. Osobiście chciałbym, żeby GKS dążył do gry w piłkę i generalnie nie będę o to miał pretensji. Czasem jednak być może trzeba postawić na proste i bardziej… prymitywne środki. To tak jak z tym rozgrywaniem od tyłu, kiedy różne drużyny nieraz tak bardzo chcą ten schemat utrzymywać, że czasem, zamiast po prostu wywalić piłkę w oczywistej sytuacji, klepią ją sobie trzy metry od bramki i za chwilę dostają gonga.
A już nie bawiąc się w porównania, metafory i piękne słowa. Piast po prostu od początku meczu zaczął dosłownie spuszczać wpierdol naszym piłkarzom, a ci nie potrafili odpowiedzieć tym samym. I też dlatego przegraliśmy. Z Koroną GieKSa potrafiła pójść na noże. W meczu derbowym – zupełnie nie.
Wracając do tematu bramek samobójczych – to niesłychane, że GKS ma ich w tym sezonie już pięć. I solidarni są ze sobą środkowi obrońcy, bo już każdy z nich ma po jednym takim trafieniu. Piątego samobója zaliczył Kowal w Łodzi. Wiadomo, że jest to często pech, ale skoro sytuacja się powtarza – to jest jakiś defekt, nad którym pewnie trzeba popracować. Jest to jakaś niefrasobliwość naszych zawodników, może czasami wręcz lekka niechlujność.
Nie ma co płakać. Już nie będę się rozpisywał na temat opinii niektórych kibiców, bo poświęciłem na to poprzednie felietony i… straciłem sporo nerwów. Teraz nawet nie czytałem (jeszcze) wielu komentarzy, ale jeśli natknąłem się po tej porażce znów na zdanie jednego ancymona, że mamy fatalnego trenera, fatalnych piłkarzy i zespół na co najwyżej pierwszą ligę, to wiem po prostu, że mam do czynienia z osobą niezbyt lotną. Tyle.
Sam nie wierzyłem, że możemy ten mecz przegrać. Nie sądziłem natomiast, że zwycięstwo będzie formalnością. A już na pewno nie spodziewałem się, że Piast nas tak rozjedzie. Ten mecz ostatecznie był fatalny. Nie wychodziło nam nic. Piastowi wyszło wszystko. Powtórzę – wykorzystali wszystkie swoje sposobności otwierające im drogę do zwycięstwa. To oni byli wyrachowani. Ale matrycą była agresja.
Październikowo-listopadowy piękny sen z serią czterech zwycięstw się skończył, przyszła szara jesienna rzeczywistość. Jednak dziś jest kolejny dzień, a wkrótce następne. GieKSa to nie jest drużyna perfekcyjna i jeszcze nie jest na tyle dobra, żeby takie mecze jak z Piastem zdecydowanie wygrywać. Absolutnie jednak nie jesteśmy tak słabi, żeby znów mówić, że zlecimy z hukiem z ekstraklasy. Mogliśmy stworzyć sobie ultra-komfortową sytuację przed końcem rundy jesiennej. Nie udało się. Nadal musimy punktować, żeby zadomowić się mocniej w środku tabeli.
Przed nami przerwa reprezentacyjna, a po niej piekielnie ciężkie spotkania. Tak jak pisałem, o punkty będzie niebywale trudno, ale musimy grać swoje. Może z większą różnorodnością środków, w zależności od rywala. Skoro jednak Piast wygrał z GKS, to dlaczego GieKSa ma nie móc wygrać z Jagiellonią? W tej lidze wszystko jest możliwe. I katowiczan stać na punktowanie nawet z Jagą, Pogonią i Rakowem.
Także GieKSiarze nie ma co się załamywać i wchodzić w jakieś smuty. Zostawmy to ludziom, dla których frustracja jest życiowym paliwem. Niech dla nas paliwem będzie nieustający optymizm – oparty na faktach i doświadczeniu. Doświadczeniu takim, że GieKSa jeszcze dopiero co potrafiła bardzo dobrze grać w piłkę, być lepsza od przeciwników i wygrywać mecz za meczem.




cross
3 września 2018 at 12:53
Jestem ciekawy ilu zapaleńcow przyjdzie na najblizszy mecz?PSEUDO-DZIAŁACZE niszczycie nasz klub.
3 kolory
3 września 2018 at 14:44
Śpiączka już jest !!!
1964
3 września 2018 at 14:46
Z chrobrym strzeli pierwszego gola Śpiączka!
Mecza
3 września 2018 at 14:49
Już mi się znowu ciśnienie podniosło, ratowanie swoje twarzy za nieswoje pieniądze aby ukryć swoją nieudolność. Śpiączka nikomu nie jest potrzebny a Paszulewicz&Bartnik desperacko rozglądają się za cudem.
pablo eskobar
3 września 2018 at 15:16
zobaczymy co przez te dwa tydnie treneiro zrobi bo jak niebedzie efektow to ja niewidze aby on dalej to ciagnal
Fridek76
3 września 2018 at 19:50
Nazwiska są tylko trzeba trenera ktory to poukłada
kasia
3 września 2018 at 21:44
Jak janicki z bartnikiem wybiora trenera to strach sie bac
kasia
3 września 2018 at 21:51
W rzeczywistosci to nie chodzi o to by znecac sie nad paszulewiczem. To ze on niewiele potrafi wiekszosc kibicow pisala przed lu chwile po jego zatrudnieniu. Facet sam siebie nie przeskoczy i tyle. Generalnie to janicki z bartnikiem popisali sie totalnym dyletanctwem i zrobili chlopu krzywde. Przerwa i nowe otwarcie. kazdy by chcial. Cuda sie zdarzaja ale niezbyt czesto. Po co bylo zwalniac mandrysza. fanem tego czlowieka nie jestem ale obiektywnie rzecz oceniajac to jego kompetencje sa trzy poziomy wyzej niz paszulewicza. Zreszta on az takiego komfortu w doborze zawodnikow jak paszul nie mial.Najbardziej to zal mi brzeczka. Moze i pierdolil farmazony na konferencjach i mial odloty jak po amfie ale trzeba mu oddac prawde ze mial pomysl na ten zespol. Gdyby mu dac kolejny zeson to bylby sukces. Niestety emocje wziely gore i mamy to co mamy
kosa
3 września 2018 at 22:26
@kasia
Brzęczek sam zrezygnował, więc trudno było zmusić go do kolejnego sezonu.
Rafał
3 września 2018 at 22:36
A gdzie jest właściciel Klubu czyli prezydent miasta Katowice, Halo za nasze pieniądze zostawili durnego trenera a ja się nie godzę by za nasze pieniądze ten trener trenował tą drużyne gdzie jest prokuratura posadzić całą trójkę z zarządu za sprzeniewierzenie piniędzy buplicznych które daje miasto, czyli my podatnicy. Skoro prezes nie umie słuchać to czas go do odpowiedzialności pociągnąć i wywalić razem z dyrektorem sportowym i trenerem. A im szybciej ktoś się tym zajmie tym szybciej się pozbędziemy chwastów z zarządu który jest jescze w MKSie i ciekawe czy wyprowadza pinądze z kasy GKSu do swojego MKS gdzie prokurator i gdze PREZYDENT Miasta się pytam?? CZAS NA PORZĄDKI PANIE PREZYDENCIE KRUPA JUŻ CZAS!!!
Krzysiek
4 września 2018 at 04:01
Chrobry 0:1 GieKSa. Woźniak.
Sdtf
5 września 2018 at 19:24
miejsce spadkowe wita… a na 90 minut mają bekę… nosz.kkkkkkkk
Rafał
5 września 2018 at 19:35
PANIE Prezydencie KRUPA Apeluje do pana o rozsądek i Odwołać Janickiego, Bartnika i Paszulewicza w trybie natychmiastowym!!!!!! czyli im szybciej ci panowie zniką z klubu tym lepiej.
kasia
5 września 2018 at 21:38
Rafał od dawna to mowie ale tu jest mnostwo fantastow i naiwniakow. Po czasie sie dziwia potem jak moglo sie nie udac. No moglo i tak tez bedzie tym razem. janicki to cygan II chlop bez jaj i kompetencji kierowniczych
Rafał
5 września 2018 at 23:59
To niech wszyscy kibice zaczną pisać do prezydenta Miasta Katowice pana KRUPY najpierw mailem o zmianę Prezesa Janickiego, dyrektora sportowego Bartnika i trenera Paszulewicza bo to jest towarzystwo wzajemnej adoracji i przynosi wstyd klubowi i ciągnie go w dół. TO może coś się ruszy w końcu jest właścicielem tego klubu!!!
Jak mu zależy na klubie i nie tylko to rozgoni te towarzystwo i to szybko. Tak powinno być, szkoda że nie jest!!
Rafał
6 września 2018 at 00:03
Kasiu – Cygan się starał tylko nic nie zrobisz jak masz Janickiego za wiceprezesa a teraz za prezesa to to wygląda jak wygląda. w Rakowie jakoś lepiej mu idzie przypadek nie sądzę, złych ludzi u steru mamy i tyle.
3 kolory
6 września 2018 at 07:45
Chrobry : GKS 0:2 pierwsza Wawrzyniak z kepy
Mecza
6 września 2018 at 08:06
Nie no wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Cygan był najlepszym prezesem ale mu Janicki przeszkadzał. Cygan postawił na nogi Raków który wygrywa wszystko prawie. Do jakich wniosków ludzie dochodzą.
Mecza
6 września 2018 at 08:16
Co do wyniku z Chrobrym wytypuję przewrotnie, Chrobry-GKS 2:0. Na konferencji trener powie, że zagraliśmy najlepsze spotkanie odkąd on jest w Katowicach i po raz kolejny wytypowaliśmy bramkarza drużyny przeciwnej do jedenastki kolejki. Abramowicz zostanie bohaterem, Pawełek puści babola i część kibiców będzie narzekać dlaczego nastąpiła u nas taka zmiana w bramce i przy okazji dostanie się Krupie z tego powodu. Zejdler będzie dzielił i rządził na boisku, przyćmi Michalika i Piesio. Dyrektor Bartnik będzie znowu godzinami wysłuchiwał bajek trenera jaki to mamy progres i mu uwierzy… Zaczynam obojętnieć, może faktycznie 5 porażek (Chrobry to będzie 4)z rzędu przyniosą jakieś zmiany bo już trenerowi skończą się opowieści, mam tylko nadzieję że on sam złoży rezygnacje bez ekwiwalentu.
Sdtf
6 września 2018 at 14:08
Dajcie sobie spokój z Cyganem. Przyszedł do Rakowa na gotowe. Jak nie będzie przeszkadzał Papszunowi to może mieć największy wpis do cv- jak będzie to pewnie dostanie kopa w dupę. Właściciel Rakowa w swoim stylu wyrzucił poprzez widzimisię poprzedniego prezesa tak samo jak wielu innych..w tym dobrych zawodników. Spuścili np. Wójcika i Łabojkę wcale nie gorszych od grajķów jakich mają. Z tym stylem nawet kasa może mu nie pomóc.
kasia
6 września 2018 at 18:03
Zgadzam sie z Sdtf pomiedzy cyganek a janickim mozna postawic znak rownosci. Cygan niczego nie osiagnie na zasadzie ze to on cos zbudowal. on moze liczyc tylko na samograja. Jak dotad tak jest w rakowie ale jak zaczna sie problemy to juz cygan nie da rady
kasia
6 września 2018 at 18:07
kosa owszem brzeczek sam zrezygnowal tylko przypomnij sobie z jakich powodow. Nie bylo tak ze wszyscy chcieli zeby odszedl. Odszedl bo wiedzial ze nie warto tu dalej byc skoro tak byl traktowany. Mimo wszystko dalej uwazam ze to byl jak dotad jedyny czlowiek po nawalce ktory rokowal ze osiagnie sukces.
rochol
7 września 2018 at 19:38
Z takimi nieudolnymi działaczami nigdy nie awansują.Jeden prezes nieudacznik zastapil drugiego.No żeby gieksa nie skonczyla tak jak poprzedni klub Paszulewicza Olimpia Grudziadz.
Patyk TzN
8 września 2018 at 20:14
Tak wszyscy jada po Paszulewiczu i Bartniku… ja sam nie wiem co o nich myslec… ale wiekszosc transferow mi sie podoba. Chcialbym wspomniec, ze po ogloszeniu transferu Pawelka wszyscy juz na na nim wieszali psy i wyzywali Bartnika. A okazalo sie, ze to jedyna pozycja, o ktorej nie musimy sie zastanawiac, kto ma grać. Pytanie takue: zwalniamy Tadka i Jacka. Podajcie mi propozycje na ich miejsce i argumenty za. Ale takie, na ktore po pierwsze nas stać, a po drugie takie, ktore nam od razu nie odmowia. Bo wymienic ich mozna. Ale na kogo? Kto da gwarancje ze bedzie lepiej?
kasia
9 września 2018 at 20:40
Patyk TzN transfery super tylko wynikow brak. Jak dasz mi taka kase jak bartnik bierze to ci powiem
Solski
11 września 2018 at 08:31
A jak tak z zupełnie innej beczki.
Dzisiaj 11.09. godz. 11:25 TVP Sport – Dekada GieKSy.
Mecza
11 września 2018 at 09:27
@Solski, szkoda że to nie zostało nagłośnione. Ja się przypadkowo z twitera dowiedziałem. Na głównej jest info ale tam prawie nie zaglądam. Powinna być również tutaj wzmianka. Obowiązkowa pozycja. Fajnie się oglądało fragmenty z europejskich pucharów, blaszok nabity, gdzieś tam byłem.
Solski
11 września 2018 at 10:57
No ja siebie tez będe szukął na trybunach. W meczu z benfica obchodziłem 18-te urodziny 🙂
Mecza
12 września 2018 at 08:10
Oglądając ten dokument przypomniała mi się kwestia niedoszłej sprzedaży GKS Cupiałowi. Podobno jak chciał zainwestować w piłkę (jeszcze 2 innych z nim było pamiętam) pierwsze kroki skierował do Katowic ale Dziurowicz się nie zgodził. Można teraz tylko sobie pomyśleć w którym miejscu byłby klub. To (o ile to fakt) plus zwolnienie Piekarczyka po przegranych sparingach uważam za dwa największe błędy Dziurowicza a tak dla mnie prezes wzór. Pamiętam, też zdanie Dziury „myślałem, że mistrzostwo można zdobyć na boisku”
kosa
12 września 2018 at 21:51
@Mecza masz rację – info powinno być też tutaj, ale najzwyczajniej w świecie nie wyrabiamy się.
mariusjno
13 września 2018 at 20:40
Chrobry – GKS 2:3 Woźniak
Brunetka64
14 września 2018 at 18:09
Zejdler 1:0
Brunetka64
16 września 2018 at 12:02
Wynik do 90min.trafiony bezbłędnie!