Dołącz do nas

Piłka nożna

pod\G/lądani: ALAN – Absorbował Lewy Atak Należycie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

dsc_5376Czy to chwilowa zadyszka czy początek zjazdu w dół? – takie pytanie można było sobie zadać po ostatnich meczach GieKSy – począwszy od Stróży, a skończywszy na Zawiszy. I na poprawę w niedzielne popołudnie wcale się nie zanosiło, wszak do Katowic przyjeżdżała Olimpia Grudziądz – wicelider Pierwszej Ligi. Założenie? – obrona znowu będzie miała sporo do roboty. Dlatego też pod lupą był Alan Czerwiński.

Pierwsza odsłona spotkania przebiegała w dość sennym tempie, a nastrój chwilowo udzielił się ambitnemu 20-latkowi, który w tym okresie gry  dwa razy „zdrzemnął się” na prawej stronie. Na całe szczęście kontry grudziądzan były dalekie od ideału. I to by było na tyle, jeśli chodzi o… złe wiadomości.  W tej części gry wyjątkowo Alan nie włączał się do akcji ofensywnych. Za zadanie miał zabezpieczanie tyłów, zwłaszcza przy egzekwowanych stałych fragmentach gry przez GieKSę. Wtedy wraz z Bartłomiejem Chwalibogowskim „czuwał” na środku boiska. Warto dodać, że ustawiona dwójka zawodników z tyłu ani razu nie pozwoliła się zbliżyć Olimpii w pobliże pola karnego Łukasza Budziłka.

To co wydarzyło się po przerwie, zaskoczyło nawet największych optymistów. W czasie przerwy katowiczanie zapewne wypili cały kocioł soku z gumijagód, bo byli dla przeciwników zbyt szybcy i błyskotliwi. Również Czerwiński zaprezentował wszystkie swoje największe atuty – przerywanie akcji gości w zarodku, szybkie wyjścia do kontry, nieszablonowe zagrania i wypracowanie sytuacji dla kolegów z drużyny. Sam Alan mógł wpisać się na listę strzelców w 70. minucie, jednak po technicznym strzale prawego obrońcy piłka zatrzymała się na poprzeczce. Zabrakło gola, zabrakło także i asysty, kiedy w dogodnej sytuacji Krzysztof Wołkowicz fatalnie spudłował przed bramką Bartosza Fabiniaka, a Sławomir Duda nie trafił w futbolówkę z przewrotki. Jednak do protokołu meczowego Alan został wpisany, po żółtej kartce w 51. minucie za faul na środku boiska. Decyzja o nieprzepisowym zatrzymaniu rywala wydaje się być usprawiedliwiona, bowiem goście mieli dobrą okazję do zaatakowania w liczebnej przewadze.

To był najlepszy mecz GKS Katowice w bieżących rozgrywkach. Każdy z piłkarzy zasługiwał w niedzielę na pochwały. Nie może być inaczej również w przypadku Alana Czerwińskiego. Zrobił to, co do niego należało. Jedynie żal, że nie zdołał udokumentować bramką bardzo dobrych zawodów. Teraz czas najwyższy na przełożenie świetnej postawy z niedzieli na spotkanie w Niecieczy i upolowanie „Słoników” w szczerym polu.

Statystyki Alana Czerwińskiego:

Gole: 0

Asysty: 0

* Asysty „drugiego stopnia”: 0

Strzały (celne/niecelne): 0/1

Strzały zablokowane: 0

Podania do przodu (celne/niecelne): 22/10

Podania do tyłu (celne/niecelne): 12/0

Dośrodkowania (celne/niecelne): 1/1

Na obieg (wykorzystany/niewykorzystany): 0/1

Pojedynki powietrzne (wygrane/przegrane): 7/4

Wyrzuty z autu (celne/niecelne): 4/2

Dryblingi (udane/nieudane): 2/0

Odbiory: 1

Przechwyty: 3

Straty: 0

Zablokowane strzały przeciwnika: 2

Zablokowane dośrodkowania przeciwnika: 2

Wybicia na uwolnienie: 4

Pojedynki w obronie 1 na 1 (wygrane/przegrane): 0/2

Wślizgi: 0

Faulował: 2

Faulowany: 0

Żółta kartka: 1

Spalone: 0

* – kluczowe podanie poprzedzające asystę

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Ciuk

    24 października 2013 at 00:31

    WIDAC ZE CHOP Z BUKOWNA :]

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga