Dołącz do nas

Piłka nożna

pod\G/lądani: Jeden odlot Wróbla w gęstej Puszczy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

dsc_1595W ostatnich tygodniach coraz więcej do powiedzenia mają zawodnicy ofensywni. Wywalczone przez GieKSę 10 punktów w poprzednich 4 spotkaniach pokazuje, że wraz z przyjściem Kazimierza Moskala na stanowisko trenera GKS Katowice, przyszły również forma i styl, które napawają optymizmem. Szansa do kontynuacji dobrej passy zdawała się być dobra – mecz z Puszczą Niepołomice. Z tego powodu w sobotni wieczór poddany analizie został Tomasz Wróbel.

Od samego początku zawodów 31-latek utwierdzał w przekonaniu, że nie będzie kurczowo trzymał się prawej strony. Często szukał gry na „szpicy” oraz w rozegraniu. To za sprawą „Ćwirka” w ciągu pierwszych 25 minut meczu Krzysztof Wołkowicz i Grzegorz Goncerz mieli idealne okazje do wyprowadzenia „Trójkolorowych” na prowadzenie, jednak w bramce niepołomiczan dobrze usposobiony był Andrzej Sobieszczyk. Trudno zrozumieć dalszy przebieg pierwszej połowy – oddanie inicjatywy gościom, a nieliczne akcje katowiczan omijały szerokim łukiem Wróbla. Mimo to zawodnik cały czas wietrzył swoje okazje do zdobycia gola, lecz asekuracja w obronie Puszczy po próbach prawoskrzydłowego funkcjonowała bez zastrzeżeń. W tej części spotkania został również ukarany żółtą kartką przez sędziego Jacka Małyszka za „padolino” w polu karnym.

Druga odsłona to gonitwa za wynikiem i próby wzięcia odpowiedzialności za grę przez byłego zawodnika GKS Bełchatów. Niestety, ale chaos w sposobie rozegrania piłki powodowały, że i samemu Wróblowi skrzydła ręce opadały. W powietrzu było niewiele pożytku z walki o górne piłki, a dośrodkowania – zwłaszcza bite z rzutów rożnych – były dalekie od ideału. Na całe szczęście przed końcowym gwizdkiem Tomasz udowodnił, dlaczego miał aż 171 występów w  Ekstraklasie. Tym razem z lewej strony boiska zapoczątkował akcję schodząc cały czas do środka. Najpierw ograł Marcina Biernata, a za chwilę Pawła Strózika, by po chwili na 30-metrze od bramki Sobieszczyka zagrać w pole karne do Janusza Gancarczyka i przyczynić się do wyrównania rezultatu spotkania. To już kolejna kapitalna asysta w wykonaniu „Ćwirka”. W ostatnich czterech meczach jego bilans wynosi 2 gole i 3 asysty – udział przy 5 z 6 bramek skrzydłowego. Chapeau bas!

Po asyście w debiucie w Suwałkach i bezbarwnej grze w początkowym okresie pobytu w Katowicach, Tomasz Wróbel zaczyna spełniać pokładane w nim ogromne nadzieje. Obok Łukasza Budziłka i Janusza Gancarczyka był jednym z nielicznych jasnych punktów w zespole podczas rywalizacji z Puszczą Niepołomice. W takiej dyspozycji trudno sobie wyobrazić, by w kolejnej konfrontacji – z Chojniczanką Chojnice – miałoby zabraknąć pomocnika w wyjściowym składzie.

Statystyki Tomasza Wróbla:

Gole: 0

Asysty: 1

* Asysty „drugiego stopnia”: 0

Strzały (celne/niecelne): 0/2

Strzały zablokowane: 3

Podania do przodu (celne/niecelne): 22/14

Podania do tyłu (celne/niecelne): 12/2

Dośrodkowania (celne/niecelne): 6/7

Pojedynki powietrzne (wygrane/przegrane): 1/6

Wyrzuty z autu (celne/niecelne): 2/0

Dryblingi (udane/nieudane): 3/0

Odbiory: 0

Przechwyty: 2

Straty: 2

Wślizgi: 0

Faulował: 2

Faulowany: 1

Żółte kartki: 1

Spalone: 1

* – kluczowe podanie poprzedzające asystę

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga