Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[POMECZOWO] Wymarzony start GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Niecałe 24 godziny minęły od meczu w Opolu, gdzie GieKSa pokonała Odrę 2:1, a przy lepszej skuteczności wynik powinien być wyższy. Mecz w Opolu miał być naszym trzecim wyjazdem w tym roku, a okazał się pierwszym. Kto wie, czy nie było dobre zrządzenie losu. Mecz z Puszczą to byłby taki mecz-mina na początek – gdybyśmy wygrali, to byłoby fajnie, ale porażka pociągnęłaby nas w dół tabeli. Wyjazd na Chojnice też nie byłby dobrym pomysłem na tym etapie rozgrywek. Oczywiście teraz czeka nas maraton w kwietniu, ale 16 innych drużyn ma podobnie.

Po meczu z Rakowem z umiarkowanym optymizmem spoglądaliśmy na ten mecz i rywala. Owszem, nie można się było, nie cieszyć z wygranej w pierwszym spotkaniu i pokonania drużyny walczącej o awans, ale gdzieś tam w środku każdy chyba podświadomie czuł, że z ocenami trzeba poczekać, przecież to jest GieKSa, która w ostatnich latach regularnie wzniecała nadzieję w kibicach, by potem brutalnie ją przeciąć.

Mecz w Opolu był dziwny – przez pierwsze 30 minut praktycznie nic się nie działo. GieKSa niby miała przewagę, ale akcji było jak na lekarstwo, potem z niczego stracony gol i wydawało się, że koszmary z ostatnich lat powrócą na dobre. Stało się jednak inaczej i przyznam szczerze, że ciężko mi sięgnąć pamięcią, by znaleźć mecz, w którym GieKSa tak pozytywnie zareagowała na straconego gola. Można przywoływać mecz w Bielsku, ale tam jednak umówmy się – mieliśmy dużo szczęścia w ostatniej minucie, można przywołać Olsztyn za Brzęczka, ale tam był remis 1:1 i niestrzelona setka w ostatniej minucie spotkania. Tutaj w Opolu – paradoksalnie stracona bramka dodała nam skrzydeł, zespół zaczął grać szybciej, odrobił straty w ekspresowym tempie, a druga połowa to był popis gry ofensywnej na wyjeździe. Dawno w starciu z rywalem z czołówki GieKSa nie osiągnęła takiej przewagi, jak tutaj w Opolu. Zdarzało się nam kontrolować mecz w Siedlcach, Kluczborku i innych mniejszych miastach, ale nie z drużynami z czołówki. Oczywiście trzeba brać poprawkę, że Odra była po prostu tego dnia bardzo słaba, że w jej ataku grał odpalony lata temu z GieKSy „maestro Skrzypczak”, ale jednak ta wygrana była bardzo zasłużona. Można nawet powiedzieć, że drugi mecz z rzędu była zasłużona.

Cieszy taka regularność, bo nasza seria punktowa trwa dłuższy czas. Cieszy jednak bardziej to, że z każdym spotkaniem te wygrane są bardziej przekonywujące, plan gry jest bardziej widoczny, a realizacja perfekcyjna. Niby wygrana to wygrana, ale jak się patrzy na sposób, to ta wygrana z Opola vs wygrana z Łęcznej, to niebo i ziemia. Nie dziwne wiec, że po meczu pojawiło się dużo opinii, że za Mandrysza takiego meczu byśmy nie tyle nie wygrali, co nawet nie zagrali w Opolu.

Jacek Paszulewicz ma swój pomysł na ten zespół i oby jak najdłużej przynosił on takie skutki. Cieszy to, że nie trzymamy się jednego stylu gry, jak u trenera Mandrysza. Cieszy to, że po raz kolejny wykorzystujemy kontry i szybki atak. Cieszy również to, że indywidualnie żaden z zawodników nie odstaje. Oczywiście pojawiają się błędy u Mokwy, Mączyńskiego, nawet Bład miał słabe momenty w tym meczu, ale jako drużyna gramy dość pewnie. Wygrana w momencie, gdy się na początku przegrywa spotkanie, tylko doda pewności siebie, której tak bardzo brakowało w zeszłym sezonie. Może to tylko wrażenie, może znowu mamy zamydlone oczy, ale jednak ma się odczucie, że coś się w tej drużynie zmieniło, że jest inaczej. Wyniki robią atmosferę, atmosfera robi wyniki. Na ten moment mamy jedno i drugie, ale pamiętajmy, że na resztę stawki nie patrzymy z góry, pamiętajmy, że najtrudniejsze mecze przed nami, więc oprócz atmosfery i wyników nie zapomnijmy o najważniejszym – pokorze.

Dla GieKSy była to trzecia wygrana z rzędu – czas na czwartą wygraną, czas na wyrównanie rachunków za poprzednie lata, czas na Zagłębie Sosnowiec. Panowie nie spier…. tego koncertowo – koncert dajcie na boisku.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga