Dołącz do nas

Felietony

Ponad poziomem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

…czyli chaotyczne zapiski przed pierwszym gwizdkiem.

Już tylko tydzień dzieli nas od powrotu na pierwszoligowe boiska, dwa tygodnie od pierwszego wyjazdu. Ciekawy fakt mi się przypomniał, kiedy rozpoczęły się zapisy na wyjazd do Kluczborka: na zakończenie poprzedniej podróży na stadion MKS-u GieKSiarze z południowych dzielnic Katowic zrobili sobie zdjęcie grupowe na schodach estakady przed dworcem. Czyli że jeszcze wtedy stała. Oczywiście wspominam tu o „Kluczborku” na którym byłem – parę tygodni później był jeszcze jeden wyjazd tam, tym razem autokarami, a nie pociągiem, ale niestety miałem ślub w rodzinie (według niedawnego tekstu Kosy jestem trochę usprawiedliwiony…). Kiedy tak sobie o tym przypomniałem to pomyślałem, że nawiązanie do estakady mogłoby być dobrym punktem wyjścia przy pisaniu felietonu, takiego, wiecie – że marazm, że tak dawno nie ma estakady, że miasto się zmienia, już nawet rynek prawie gotowy, MKS zdążył spaść, pokopać trochę niżej i wrócić, a my wciąż w tym samym miejscu. Ale kolejny tekst o beznadziei? Nie, nie ma co marudzić, trzeba znaleźć coś pozytywnego.

Potencjału do dobrej metafory szukałem w słowniku języka polskiego, ale tamtejsze wyjaśnienie słowa estakada (rodzaj pomostu) nie budzi absolutnie żadnych poetyckich skojarzeń. Na szczęście znalazłem jeszcze inne: inaczej wiadukt, który służy poprowadzeniu trasy komunikacyjnej, ponad poziomem terenu. Bingo! Ponad poziomem! Pasuje jak ulał do tekstu o Górniczym Klubie Sportowym przed wznowieniem rozgrywek I ligi.

Co tam słychać w pierwszej lidze? Na wiosnę będzie mniejsza, bo upadł Dolcan. Ten podwarszawski kaprys firmy deweloperskiej, który napsuł nam sporo krwi w ostatnich latach, nie rozegra w tym roku już żadnego meczu ligowego. Jak to napisał Krzyś na forum: każdego szkoda, ale jednej wioski mniej! Kilka fajnych meczów zagrali, ale nie tylko boisko się liczy, a poza nim to już tylko kilkudziesięcioosobowy – w porywach – młynek, no chyba że grałaby Legia, to by było 5 osób.

Inna sytuacja jest w Olsztynie – gra tam Stomil, który trochę kibiców posiada i na szczęście użyte przeze mnie słowo „gra” jest adekwatne, bo akurat OKS udało się zimą w miarę uratować. Kibice są, ale zarząd mieli jaki mieli i zamiast trzymać Galerię Warmińską za nogi i wywiązywać się z umowy – wykazywać na co idą dawane przez nią pieniądze – mieli to gdzieś, przez co wpakowali drużynę w tarapaty. Miałeś chamie 2 miliony rocznie…

Kibicowsko zdominowaliśmy tę ligę już dawno (właściwie tylko w pierwszym sezonie po naszym awansie było na zapleczu Ekstraklasy kilka ekip, z którymi można było konkurować), od jakiegoś czasu GKS jest też dobrze poukładany organizacyjnie, a gdy patrzy się na działania włodarzy innych klubów to czasem aż włos się jeży na głowie. Nie nasze to jednak zmartwienie. Jednym z naszych głównych zmartwień jest niedostatecznie wysoka frekwencja, która przy braku walki o awans (?) w dużym stopniu uzależniona jest od kibicowskiej atrakcyjności ligi, a tu jak już wspomniałem jest niestety kiepsko. Tylko dwa mecze z dobrymi ekipami u siebie w sezonie? Tak się frekwencji nie zbuduje… Żeby unaocznić skalę problemu wspomnę tylko o „nowych zasadach”, jakie niedawno ogłosili kibice lidera rozgrywek, Wisły Płock. Otóż zgodnie z decyzją „grup kibicowskich” (szumnie brzmi, ciekawe z ilu grup składał się ten kilkudziesięcioosobowy młyn na niedawnym meczu z nami) należy chodzić na mecze z szalikiem i śpiewać! Wyobrażacie sobie?!

IMG_7575_wynik

Na szczęście naszym pierwszym rywalem w tym roku przy Bukowej będzie Arka Gdynia, jest więc szansa na ciekawy, także pod względem kibicowskim, mecz. Tym bardziej, że gdynianie zamówili komplet biletów na sektor gości. My nie mogliśmy tam pojechać, fajnie, że oni będą u nas. Zapowiada się święto!

Łagodność tegorocznej zimy nie uczyniła przerwy w rozgrywkach mniej dotkliwą, wręcz przeciwnie – skoro za oknem nie śnieg, a zielona trawa, to chciałoby się, by po zielonej trawie biegała już katowicka jedenastka. Tekst trzeba by spiąć jakąś klamrą, ale przecież nie napiszę, że jak każda estakada ma swój początek i koniec, to byłoby strasznie tandetne. Wobec tego załączam tylko życzenia dla Was, Drodzy Cztelnicy, by gra naszej ukochanej drużyny nie była tak chaotyczna jak niniejszy felieton! Do zobaczenia za tydzień!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


8 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

8 komentarzy

  1. Avatar photo

    Klucze

    26 lutego 2016 at 15:00

    Panie Motala brac zawodnikow dolcanu ktos moze jeszcze zostal

  2. Avatar photo

    pawelas197

    26 lutego 2016 at 17:02

    a zachorski juz kontuzja to jest wlasnie branie takich zawodnikow po 30

  3. Avatar photo

    JARECKI

    26 lutego 2016 at 18:09

    Nudni juz jestescie z tymi tekstami. Gdzie nie zerknę na jakiś felieton to widze wasze marudzenie. Jeszcze tylko tydzien do meczu wiec wrzóćcie na luz.

    ps. a szanowni panowie karnety juz maja zakupione?

  4. Avatar photo

    bad boys

    26 lutego 2016 at 20:33

    zrobcie licznik biletow to daje fajnego kopa,czemu o tym nie myslicie GieKSa Banik

  5. Avatar photo

    bad boys

    26 lutego 2016 at 21:26

    i mam jescze jedno pytanie ilu z tych kibicow co bylo na gorniku jedzie w nd z Banikiem do Pragi,czekam na relacje,narazie jakos motywacji nie widze

  6. Avatar photo

    Karol

    26 lutego 2016 at 23:26

    @Bad boys – czekasz na… relację? A Ty co będziesz w tym czasie robił? Wygodnie oceniać innych. Ciężko też porównywać wyjazd na Slavię z derbami z Ruchem. Porównywalny jest mecz ze Spartą u siebie, na takich zawsze jest nas dużo 🙂
    @JARECKI – może pytanie nie było do mnie, ale spieszę się pochwalić, że podobnie jak w każdej rundzie od wiosny 2009 karnet zakupiony 🙂
    @pawelas197 – Zahorski, nie Zachorski 🙂
    @Klucze – nie spodziewałbym się już żadnego transferu, ani z Dolcanu ani z żadnej innej drużyny.

  7. Avatar photo

    Kol

    29 lutego 2016 at 06:21

    „Kibicowsko zdominowalismy tę lige” 🙂 bardzo satyryczny artykulik:)

  8. Avatar photo

    Karol

    29 lutego 2016 at 22:15

    Kolego Kol ciekaw jestem co widzisz w tym sarkastycznego. Jeździmy najlepiej na wyjazdy (fakt), doping na meczach u siebie porównywalny z nami ma jedynie Arka (widzisz kogoś jeszcze?), w tym sezonie. W zeszłym nawet awansujące Zagłębie miało kryzys, nad czym sami ubolewali. Co do tego, że dominujemy nie mam wątpliwości, dyskutować można jedynie nad tym czy wynika to z naszej mocy czy słabości reszty stawki. Według mnie prawda leży niestety bliżej tej drugiej opcji.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga