Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Kolejarzem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Krótko i treściwie podsumowujemy okołomeczowo spotkanie z Kolejarzem Stróże. Teraz odpoczywajcie w majówkę i zbierajcie siły na to, by zainteresować się spotkaniem z Puszczą Niepołomice.

1. Przed meczem podczas tradycyjnej konsumpcji popularnego wuszta, zauważyliśmy czarnoskórego człeka zbliżającego się do stoiska z cateringiem. Zaraz udało się dostrzec, że jegomość ów ma specyficzny strój, a tymże strojem był dres Kolejarza Stróże. Nie było trudno zgadnąć, że jest to Cheikh Niane. „Ale żeby tak kiełbasę przed meczem wrzucić?” – przychodziło na myśl. Kameruńczyk jednak nie kupił tego wysokokalorycznego dania. Zadowolił się słonecznikiem, którym potem skubał z jednym z kolegów na schodach przed wejściem do szatni gości. Tak więc na wuszta na GieKSie pozwala sobie tylko Rafał Ulatowski. No i my, rzecz jasna!

2. Za to przed głównym wejściem debatowali prezes Wojciech Cygan i trener gości Przemysław Cecherz. Śmiechom końca nie było, a może szkoleniowiec gości jest na złotej liście przyszłych trenerów GieKSy? Jedno jest pewne – wówczas nudno by w GieKSie nie było!

3. Trener Cecherz jest bowiem najbardziej barwnym szkoleniowcem na zapleczu ekstraklasy, a kto wie, czy nie w całej polskiej piłce. W ostatnim czasie głośno było o tym, gdy zwrócił uwagę dziennikarzowi na jednej z konferencji prasowych, aby opuścił tablet, aby mógł go zobaczyć (Cecherz stwierdził, że widzi tylko „jabłuszko”, czyli emblemat popularnej marki komputerów przenośnych). Na sobotniej konferencji jak gdyby nigdy nic spojrzał na jednego z naszych kolegów z redakcji z tabletem i z nieskrywanym rozbawieniem powiedział „O, jabłuszko!”.

4. To było jednak po meczu. A w jego trakcie bardzo duże kontrowersji wzbudziła sytuacja przy pierwszej bramce – wydawało się, że spalony jest kilometrowy, a rywal przejął piłkę na linii końcowej boiska. Oko ludzkie jest jednak bardzo mylne – w mijance w momencie podania zawodnicy znadjowali się w linii. Arbiter boczny wykazał się sokolim wzrokiem nie sygnalizując ofsajdu.

5. Michał Zieliński strzela bramki seriami. Na początku sezonu trafił w dwóch spotkaniach z rzędu, teraz na przestrzeni trzech spotkań trafiał w dwóch – w sumie trzy gole. A wcześniej w 11 pojedynkach z rzędu goli nie zdobywał, choć umówmy się – grał ogony, więc czasu nie miał na to zbyt wiele. Przypomina się też przedsezonowy sparing z bodajże Lechią Zielona Góra, kiedy też trafił dwa razy. I dodajmy – wtedy bramki były też typowo charakterystyczne dla napastnika!

6. Okrzyki „zejdźcie z boiska” w takim nasileniu zdarzają się niezwykle rzadko. Przypominają się dwa spotkania – z Zagłębiem Lubin (2:2) i z Podbeskidziem (1:6). To było jednak na przestrzeni ponad 5 lat. Teraz kibice znowu nie wytrzymują i tym okrzykiem nawołują piłkarzy do… opuszczenia placu gry.

7. GKS nie przegrywa u siebie od trzech meczów, ale też nie wygrywa. Umówmy się jednak, poza drugą połową z Bełchatowem, pozostałe pojedynki były kiepskie.

8. Trener Kazimierz Moskal nie ściemnia na konferencjach. Jasno przyznał, że Kolejarz miał więcej sytuacji i bardziej zasłużył na zwycięstwo. Zawsze mówi się, że świadomość to podstawa. Bo inny trener gadałby głupoty, że charakterem wywalczyli remis…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    johann

    29 kwietnia 2014 at 21:48

    Podałby się do dymisji, to z Puszczą byłoby zwycięstwo. A tak teletubisie znowu będą dreptać po trawniku….

  2. Avatar photo

    mekail

    1 maja 2014 at 23:17

    Muzułmanie w Senegalu raczej naszego wursztu nie lubią 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga