Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Pogonią Siedlce

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Tradycyjnie po meczu nadszedł czas na jego podsumowanie w punktach. Tym razem nieco inaczej, bo z punktu widzenia osoby, która zasiada na sektorze rodzinnym.

1. Frekwencja na sektorze drugim od pewnego czasu stale się polepsza. Nie inaczej było tym razem, oby tak dalej! Tym samym zgodnie z tym, co przekazywałyśmy dzieciakom – na następnym meczu znów sektor musi pękać w szwach, więc pomóżcie nam w tym!

2. W momencie, kiedy część Blaszoka wybiegła przed trybunę, nasze dzieciaki analizowały po co oni tak właściwie biegną? Wśród masy pomysłów pojawiły się chociażby darmowe wuszty rozdawane przy punkcie gastronomicznym, możliwość zlania kogoś przed bramą, jak i tekst naszego stałego sektorowego bywalca: „oni skumali, że u nas jest lepiej”.

3. GieKSik po raz kolejny pojawił się na naszym sektorze. W momencie odciągnął wszystkie dzieciaki od dopingu i usiadł wraz z nimi kilka rzędów wyżej. Ludzie, którzy siedzieli za nim w momencie przesuwali się w jego prawą lub lewą stronę, ewentualnie 3 rzędy wzwyż. Niechęć do GieKSika? Nie, to tylko jego głowa niefortunnie zasłaniała pół boiska 🙂

4. Na sektorze powstała również nowa moda, w slangu wielkiego świata znana jako „chwila dla reporterów”. W momencie wejścia naszej klubowej maskotki na sektor większość rodziców odrywa swój wzrok od murawy i skupia się na jak najlepszym ujęciu dziecka z GieKSikiem. A większość nie wierzyła, gdy pisałam, że maskotka na pewno niebawem wszystkim przypadnie do gustu… 🙂

5. Radość dzieciaków po golach była niesamowita. Szkoda mi było tylko jednego chłopczyka, który był u nas pierwszy raz i co prawda wiedział, że dzwoni, ale nie wiedział w którym kościele. Otóż ten uroczy młodzieniec cieszył się zarówno z bramek GieKSy, jak i gości. No ale grunt, że po każdej zdobytej – niezależnie czy przez nas, czy przez przeciwników – głośno krzyczał: „GKS!”

6. Pomeczowe przybijanie piątek z piłkarzami przyjęło się już na stałe, niezależnie od wyników. Tym razem pierwszy raz czułam, że dzieciaki rzeczywiście powinny tam iść. I trzeba przyznać, że sami piłkarze zachowywali się zupełnie inaczej niż zwykle. Największe brawa dla Przemka Pitrego, który z humorem zagadał właściwie do każdego dzieciaka!

7. A teraz najważniejszy punkt! Zła passa została przerwana! Oby kolejny mecz również przyniósł nam dużo radości!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    MAJCK

    23 września 2014 at 13:21

    małolaci to wariaci szacun do Female Elite’64

  2. Avatar photo

    www

    23 września 2014 at 21:53

    Pani Kierownik, a co z tym planem lekcji 😉 ??
    Pozdrawiam

  3. Avatar photo

    Sektor2

    24 września 2014 at 08:23

    Taka mała sugestia – może jak balony są rozdawane to w pierwszej kolejności dzieciakom na dole co kibicują. Potem reszcie na sektorze. Przykry widok jak niejeden dzieciak smutny bo się nie dopchał po balon 🙁 (niektórzy po 2-3 biorą). Wiadomo że nie zawsze starczy dla wszystkich, ale taki ukłon dla tych maluchów co starają się i dopingują….

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga