Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do Olimpii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Prezentujemy krótkie podsumowanie meczu z Olimpią Grudziądz. Katowiczanie wygrali wysoko i pewnie, w związku z tym mamy kilka ciekawostek.

1. W meczu z Olimpią bramki zdobyło aż czterech piłkarzy GKS. Mogliśmy zadać sobie pytanie, kiedy ostatnio coś takiego miało miejsce. I… nie trzeba było daleko szukać, bo w maju w Brzesku trafiali Fonfara, Wołkowicz, Gancarczyk i Napierała.

2. To było dopiero drugie zwycięstwo GKS z Olimpią. Dwa razy katowiczanie tracili wygraną w samej końcówce, tym razem o utracie wygranej w ostatnich minutach meczu mowy nie było – za wysoko GKS prowadził.

3. Cztery razy piłkę do bramki przepuścił Bartosz Fabiniak. Popularny Fabik tym razem w siatkówkę nie grał, ale Janusz Wójcik pewnie by się do niego przyczepił za tyle goli. Choć trudno golkipera winić za cokolwiek.

4. Z trybun mecz oglądał zawodnik Górnika Zabrze Prejuce Nakoulma. Piłkarz z Burkina Faso dziś na Bukowej, a jutro – kto wie – być może na Mundialu w Brazylii. Jego reprezentacja wygrała pierwszy mecz barażowy z Algierią 3:2, rewanż w listopadzie w Algierii.

5. Dziewczyny z FE’64 ciągle wymyślają coś nowego. Tym razem zadbały o oprawę „Małolaci to wariaci” na sektroze rodzinnym, były małe flagi, sektorówka i konfetti. Dodało to kolorytu dopingowi Blaszoka, który sam włączał się kilka razy w doping „małolatów”.

6. Mateusz Kamiński bramki strzela średnio raz na rundę. Mamy nadzieję, że nie „wystrzelał się” w obecnej. Bramka z Olimpią była dla niego typowa – czyli głową po stałym fragmencie.

7. Postrachem GKS miał być Maciej Kowalczyk. Zawodnik ten w zeszłym sezonie w Stróżach strzelił bramkę GieKSie, ale już w rundzie jesienne zeszłego sezonu sobie nie pograł. Teraz opuścił boisko w 41. minucie.

8. Największe owacje na stadionie dostał… maser Olimpii. Jak raz nie wystrzelił z ławki rezerwowych, aby przebiec całą szerokość boiska do Smolińskiego, to sam Usain Bolt by mu zazdrościł. Takiej dynamiki, szybkości nie widzi się codziennie 🙂

9. Po meczu piłkarze Olimpii zapakowali się doa autokaru i wyruszyli w drogę powrotną. Autokar klubu prezentuje się bardzo okazale, z dużym herbem i napisem „Olimpia Grudziądz”. Estetyka 10/10.

10. Sama nietypowa pora meczu spowodowała, że można było jeszcze wrócić o rozsądnej porze do domu i coś zrobić. A jednak – wolimy mecze przy światłach.

11. A całą niedzielę sponsorowała liczba „4”. Tyle bramek strzelili piłkarze i hokeiści, a dodatkowo – 4 bramkę w GKS zdobyli Kamiński i Wołkowicz, 4 gola w tym sezonie ustrzelił Duda.

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Bartek

    23 października 2013 at 14:46

    Zapomnieliście dodać, że rezerwy też z „czwórką”, ponieważ wygrały 4:3;)

  2. Avatar photo

    gieksiarz

    23 października 2013 at 16:34

    Robert Mikes (lewoskrzydłowy HC GKS-u, strzelec 2 goli):….W każdym meczu chcemy grać jak najlepiej, chcemy swoją grą, swoimi wynikami przyciągnąć kibiców na nasze mecze, jednak jesteśmy wdzięczni tym kibicom, którzy nas wspierają. Szkoda ,że jest ich tak mało.

    HC GKS Katowice – KTH Krynica
    27.10.2013 – 17:00
    ZApraszamy wszystkich GIEKSIARZY NA MECZ , W tv w poludnie ogladamy pilke po polodniu przychodzimy dla hokeistow u ktorych sie nie przelewa a graja z sercem. POKAZUJA GIEKSIARSKI CHARAKTERER A PRZECIEZ TO NAM NAJBARDZIEJ SIE PODOBA, prawda ?

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga