Piłka nożna
Post scriptum do urodzin GieKSy
Emocje po wczorajszym dniu powoli opadają, więc jest to dobra pora, by nieco podsumować wszystkie wczorajsze wydarzenia związane z urodzinami GieKSy.
Na początek życzenia, które spływały do klubu oraz kibiców od rana. Swoje serdeczności za pośrednictwem Twittera przekazał prezes GieKSy Marcin Janicki, były prezes Wojciech Cygan, a także I liga i Urząd Miasta Katowice. Miłą wiadomość podesłali również chłopaki z Łączy Nas Piłka, którzy pamiętali o dniu narodzin GieKSy.
.
Po porannych życzeniach przyszedł czas na godzinę 15:00 i równie ważne wydarzenie – otwarcie nowego oficjalnego sklepu kibiców GieKSy – Blaszok. Sklep ten został otwarty w samym centrum Katowic przy ulicy Św. Stanisława 8. Jedną z ważniejszych informacji jest fakt, iż będziecie mogli tam zakupić bilety na wszystkie spotkania każdej z sekcji klubu. Ofertę możecie przejrzeć TUTAJ.
Po otwarciu sklepu przyszedł czas na najważniejsze w tym dniu wydarzenie, czyli uroczystą premierę filmu „Dekada”. Na długo przed premierą widzieliśmy część materiałów, jakie pozyskał klub i już wtedy wiedzieliśmy, że premiera tego filmu będzie godna naszego klubu. Nie zawiedliśmy się, gdyż film kapitalnie pokazywał klimat tamtych lat. Jedyny minus był taki, że film był „za krótki”. Chciałoby się oglądać i oglądać takie obrazki dłużej. Wiemy, że część materiałów nie została jeszcze wykorzystana i mamy nadzieję, że w klubie bardzo poważnie zastanowią się nad kwestią, jak takie materiały wykorzystać i co z tym zrobić. Patrząc na duży ekran we wtorkowy wieczór i słuchając m.in Henia Górnika, chcielibyśmy poznać więcej jego opowieści. Wydaje się, że potencjał jest duży i chętnie zaprosimy klub do rozmowy na temat tego, jak go wykorzystać.
Wszystkich chętnych na obejrzenie filmu w kinie zapraszamy na specjalny pokaz dla kibiców, który odbędzie się 5 marca w kinie Kosmos w Katowicach. Szczegóły znajdziecie TUTAJ .
Miło było również zobaczyć dawne gwiazdy GieKSy takie jak Mirek Widuch, Adam Bała, Bogdan Pikuta, Piotr Piekarczyk, Janusz Jojko, Krzysztof Zając, Marek Koniarek, czy też rodziców śp. Adama Ledwonia.
Hitem w naszej opinii okazał się unikatowy „HYMN” GieKSy, który wykorzystano w filmie. Zaskakuje on pozytywnie zarówno tekstem, jak i melodią i szybko wpada w ucho. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by ten hymn wybrzmiewał po każdej wygranej GieKSy na naszym stadionie.
No właśnie stadion, a raczej nowy stadion GieKSy. Wspomniał o nim prezydent Katowic Marcin Krupa w swoim wystąpieniu. Słowa, które padły były naprawdę ważne i kto wie, czy nie była to jedna z najważniejszych deklaracji, jakie prezydent składał w sprawie stadionu. Słowa, które zostały wypowiedziane przed całą „GieKSiarską familią”, nie mogły być rzucane pod publiczkę. Wydaje się, że były bardzo szczere i czekamy na realizację planów.
Jak prezentowała się premiera okiem kamery możecie przekonać się w materiałach, które przygotowała oficjalna strona klubu.
A komu mało atrakcji związanych z GieKSą, to zapraszamy do punktów sprzedaży prasy w czwartkowy poranek, gdzie znajdziecie potężny materiał o GieKSie przygotowany przez redaktorów „Przeglądu Sportowego”. Okładka prezentuje się znakomicie.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.












LUKA
2 marca 2018 at 00:22
Janusz Jojko wracaj do nas.Bledzewski weg z bukowej.Czy ty przesie kuzwa nie widzisz na oczy.Won ze stanowiska.
LUKA
2 marca 2018 at 00:29
Wojtus Cygan wracaj na swoje stanowisko jestes nie zastapiony.Zeby tak potraktowac zywa legende Gksy Janusza jak smiecia z dnia na dzien mu zadzwonic ze juz nie pracuje to tylko ten prezesik umie co uwaza sie za gwiazde.Zmykaj stad chamie.
wojtek
2 marca 2018 at 00:40
Nie wiem prezesie jak ty masz kuzwa na imie i nazwisko bo mnie to nie intersuje bo dla mnie jestes zerem.Nie znasz sie na pilce a chcesz w nia brnac.Kurde jak mogles wyrzucic legende z klubu Janusza Jojke ktory oddal by zycie za ten club.Tak samo prezesem powinien byc Wojtej Cygan nie kuzwa pan.Zmykaj stad jesli masz honor.