Na temat meczu GKS Katowice- Termalica serwisy internetowe napisały:
termalica.brukbet.com – Trener Mandrysz: Jedziemy na gorący teren
Gorący teren i żywiołowa publiczność czeka w niedzielę na piłkarzy Termaliki Bruk-Betu w spotkaniu z GKS-em Katowice. Trener „Słoników” zapowiada walkę o trzy punkty.
Przyznaje, że nie będzie to łatwe zadanie. – W GKS-ie w lecie zaszły spore zmiany. W dwóch pierwszych meczach zdobył trzy punkty. Przegrał wprawdzie w ostatniej kolejce na wyjeździe z Miedzią Legnica 2:4. W pierwszej pokonał spadkowicza z ekstraklasy Widzew Łódź 2:1. Gospodarzom sprzyjać będzie publiczność. Stadion przy ulicy Bukowej jest najbardziej żywiołowym w pierwszej lidze. Kibice na nim potrafią być dwunastym zawodnikiem gospodarzy. Na ten mecz wybieramy się żeby zagrać dobry mecz i zdobyć punkty. Chcemy naszą postawą sprawić satysfakcję kibicom oraz władzom klubu – mówi trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.
W katowickiej drużynie mogą w sobotę wystąpić dwaj byli piłkarze Termaliki Bruk-Betu Nieciecza: Rafał Kujawa i Piotr Ceglarz. Za czerwoną kartkę pauzować będzie Łukasz Pielorz. – W tych czasach zmiany klubu przez piłkarzy są czymś naturalny. Praktycznie nie zdarzają się zawodnicy, którzy przez całą karierę związani są z jednym zespołem. Można się spodziewać, ze naszym byłym piłkarzom nie zabraknie mobilizacji – uważa szkoleniowiec „Słoników”.
Do Katowic, Termalica Bruk-Bet wybiera się w najmocniejszym składzie.
Sport – GKS wróci do czwórki w obronie? Gra w tym ustawieniu była lepsza, ale…
To chyba jednak nie taktyka dla nas… – westchnął w środowy wieczór w tunelu prowadzącym do szatni jeden z GieKSiarskich oficjeli. Miał na myśli ćwiczony przez całe lato i konsekwentnie wymagany od zawodników przez Kazimierza Moskala system gry trójką stoperów i dwoma wahadłami – bocznymi obrońcami, którzy w akcjach zaczepnych zamieniać się mają w skrzydłowych.
Co prawda głogowianie forsowali tempa i nie spychali katowiczan do defensywy, ale i tak w ustawieniu z I połowy – z trójką środkowych: Radosław Sylwestrzak – Mateusz Kamiński – Adrian Jurkowski – GieKSiarze nie ustrzegli się prostych błędów (zwłaszcza indywidualnych – vide ręka tego pierwszego, która przyniosła rzut wolny i bramkę dla gości).
W II połowie GKS powrócił do ustawienia z poprzedniego sezonu: w środku obrony zagrali Kamiński z Jurkowskim, po bokach zaś – Bartosz Sobotka i Alan Czerwiński. – Sytuacja po Miedzi zmusiła nas do przemyśleń. W kontekście kartek z Legnicy szukaliśmy innych niż do tej pory rozwiązań – Kazimierz Moskal przypominał, że w ligowym meczu z Termalicą nie zagrają wspomniany Jurkowski oraz Łukasz Pielorz.
Zauważał jednak i inny fakt. – Gra defensywna w II połowie w nowym ustawieniu była lepsza – przyznawał. Z drugiej strony. – Nie na tyle skuteczna jednak, jak byśmy sobie życzyli. Nie ustrzegliśmy się przecież kontry i straty gola – rozważał za i przeciw szkoleniowiec z Bukowej.
Najnowsze komentarze