Zawodnicy GieKSy zaczęli to spotkanie z jedną zmianą w porównaniu do ostatniego meczu. Mianowicie na środku siatki zamiast Tomasza Kalembki zagrał Paweł Pietraszko. Natomiast wśród zawiercian były dwie zmiany, na ataku miejsce Łukasza Kaczorowskiego zajął Grzegorz Bociek, natomiast na siatce za Macieja Zajdera zobaczyliśmy Łukasza Swodczyka.
Spotkanie rozpoczęło się od troszkę chaotycznej akcji z obu stron zakończonej autowym atakiem Żuka. Wyrównał Guimaraes uderzeniem po bloku, by potem Bociek zaserwować asa (1:2). Pierwszy punkt po własnej skutecznej akcji zdobył mocnym zbiciem Butryn, a kolejny as serwisowy gości (Guimaraes) dał im dwupunktowe prowadzenie (2:4). Dwa skuteczne ataki Boćka plus akcja Guimaraesa, na co odpowiadamy tylko dobrym atakiem Butryna i już goście zaczynają powiększać przewagę (4:7). Po dobrej akcji w wykonaniu Quirogi, Swodczyk zakończył atak ze środka, a Smith zablokował Pietraszkę (6:10) i już mieliśmy pierwszy time-out dla Piotra Gruszki. Po przerwie Quiroga atakuje w aut, Bociek mocno po ciasnym skosie, Smith ze środka na kontrze i jeszcze as Swodczyka, gdy piłka przeszła po taśmie (6:14) i zaczyna się robić nerwowo wśród katowiczan. Wreszcie niemoc w ataku przełamał ze środka Pietraszko, potem Guimaraes uderzył po bloku, Kapelus na raty zakończył dłuższą wymianę, a Bociek mocno po prostej (8:16). Dwa bloki z rzędu dla gości w wykonaniu Swodczyka (na Kapelusie) oraz Pająka (na Sobańskim) dają kolejne punkty dla Warty. Kolejna kontra gości i skuteczny atak Boćka, potem Swodczyk skończył z przechodzącej piłki (9:21) i już dawno przestało być „śmiesznie” na hali w Szopienicach! Łabędzi śpiew za sprawą dobrej akcji Sobańskiego, potem nieporozumienie w naszym zespole i błąd własny, następnie as serwisowy Pająka oraz atak Boćka po bardzo długiej wymianie, zakończyły tego kompromitującego seta w wykonaniu GKS-u (10:25)!!!
Drugi set zaczął się od autowego ataku Swodczyka, potem Butryn wykorzystał kontrę, a środkowy gości tym razem pewnie i skutecznie. Następnie wreszcie mocny atak Kapelusa po skosie i błąd podwójnego odbicia Pająka (4:1), czyżby GieKSa wracała do gry? Niestety trzy z rzędu autowe ataki w wykonaniu Kapelusa, Butryna i Quirogi plus dobry atak Guimaraesa, sprawiły, że znów przegrywaliśmy (4:5) i kolejna przerwa na żądanie dla trenera Gruszki. Niemoc w ataku katowiczan przełamał w końcu atakiem ze środka Kohut, na co odpowiedział zbiciem ze skrzydła Żuk, potem wyrównał Quiroga atakiem po skosie, a dzięki asowi Kohuta znów wyszliśmy na prowadzenie (7:6). Nie trwało to długo, bo za sprawą Smitha (atak ze środka i as) oraz ponownie ze środka Swodczyka, to zawiercianie ponownie skorygowali wynik na 8:9. Dobre akcje Quirogi po bloku czy Pietraszki ze środka znów przeplatamy zepsutymi zagrywkami, a po asie Swodczyka był wynik 10:12. Po bardzo długiej akcji wykończonej przez Butryna oraz udanej kontrze Kohuta ze środka doprowadzamy znów do remisu po 12. Środkowa część seta to walka „punkt za punkt”. Po naszej stronie widzieliśmy blok Komendy, znów długą wymianę skończoną przez Butryna, dwa ataki po bloku Karola i dwie akcje ze środka w wykonaniu Krulickiego oraz Kohuta. Po stronie gości mieliśmy atak z drugiej linii Żuka, ze środka Smitha, ze skrzydeł Boćka i Guimaraesa. I tak doszliśmy do stanu po 19. Wtedy znów dał o sobie znać środkowy z USA, który wpierw skończył swój atak, po czym zablokował Kapelusa (19:21). Ukrainiec rehabilituje się atakiem z trudnej piłki, następnie była kiwka Pająka i as serwisowy Guimaraesa (20:23). Potem Brazylijczyk zepsuł serwis, a nasz kapitan Witczak posłał asa (22:23) i w końcu siatkarze GKS-u walczą o wynik. Blok na Żuku daje nam remis po 23 i potem Witczak zaserwował w siatkę (23:24), w najgorszym możliwym momencie. Pierwszą piłkę setową dla gości skończył asem Smith (23:25) i już było wiadomo, że nie zdobędziemy trzech punktów w tym spotkaniu. Pytanie czy damy radę odwrócić losy tego meczu?
Po dziesięciominutowej przerwie dobrze zaczął Butryn mocnym atakiem ze skrzydła oraz wykorzystaną kontrą (2:0). Po zepsutych zagrywkach z obu stron, znów Karol nie do zatrzymania, a ze środka Smith (4:3). Dobry atak z drugiej linii Kapelusa i długa wymiana zakończona akcją Butryna, dały nam prowadzenie (6:4). Jednak goście szybko wyrównują za sprawą akcji Guimaraesa oraz asa Pająka, potem Bociek atakiem po bloku wyprowadził Wartę na prowadzenie 6:7, by szybko je powiększyć za sprawą skutecznego Brazylijczyka i kolejnego asa Żuka (7:9). Wreszcie zapunktowali katowiczanie, Krulicki ze środka, a Butryn asem ponownie dał remis po 10. Potem Bociek skończył z trudnej piłki, Guimaraes obił nasz blok, a Bociek posłał następnego asa (10:13) i znów robi się gorąco dla GieKSy. Ci dwaj siatkarze Warty robią różnicę na parkiecie, a my ratujemy się pojedynczymi akcjami, jak ta w wykonaniu Kapelusa z drugiej linii. Sędziowie odgwizdali błąd niesionej piłki Butrynowi, a potem Pająk posłał dwa asy z rzędu (13:19) i zrobiło się już bardzo kiepsko dla GKS-u. Dobre ataki Kapelusa (po bloku rywali), Butryna (z przechodzącej piłki) i Krulickiego (ze środka) oraz as naszego środkowego pozwoliły odrobić część strat (17:20). Przypomniał o sobie Guimaraes atakiem po naszym bloku, po czym Sobański przekroczył linię ataku, potem Butryn uderzył mocno po rękach rywali, następnie dołożył asa i jeszcze raz Karol wykorzystał kontrę (21:22). Po time-oucie dla zawiercian Guimaraes przedarł się przez nasz blok, a przy bardzo ważnej akcji tego meczu pomylił się Butryn posyłając swoim zbiciem piłkę w aut (21:24) i tym sposobem mieliśmy pierwszą piłkę meczową dla Warty. Podobnie jak w poprzedniej partii, seta zakończył as serwisowy, tym razem w wykonaniu Boćka (21:25) gdy piłka przetoczyła przez taśmę i spadła przed naszymi siatkarzami. Tak oto niespodziewanie GKS przegrał trzeci mecz z rzędu nie wygrywając nawet seta i to w dodatku z beniaminkiem PlusLigi! KATASTROFA!!!
25 listopada sobota) – hala Szopienice – Widzów 800
GKS Katowice – Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (10:25, 23:25, 21:25)
GKS: Komenda (2), Butryn (16), Pietraszko (2), Kohut (5), Kapelus (6), Quiroga (3), Mariański (libero) oraz Fijałek, Witczak (1), Krulicki (4), Sobański (1), Stańczak (libero). Trener: Piotr Gruszka.
Warta: Pająk (7), Bociek (13), Swodczyk (7), Smith (8), Żuk (4), Guimaraes (16), Koga (libero). Trener: Emanuele Zanini. MVP: Taichiro Koga.
Przebieg meczu:
I: 3:5, 6:10, 7:15, 9:20, 10:25.
II: 4:5, 9:10, 14:15, 19:20, 23:25.
III: 5:4, 8:10, 12:15, 15:20, 21:25.
Najnowsze komentarze