Dołącz do nas

Siatkówka

Raport z przygotowań drużyn PlusLigowych – [część 2]

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Start PlusLigi już za kilka dni, czas najwyższy dokonać podsumowania okresu przygotowawczego wszystkich drużyn oraz ocenić ruchy kadrowe, które nastąpiły przed nowym sezonem. Dziś część 2 w której pod lupę brana jest pozostała liczba drużyn.

9. ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ

To pierwsza drużyna, która nie miała problemów ze skompletowaniem całej kadry praktycznie od początku przygotowań. Nie liczymy Wojciecha Ferensa, który miał dość pechowy miniony sezon, gdyż już na jego początku nabawił się kontuzji więzadeł krzyżowych i przechodzi wciąż rehabilitację. Bydgoszczanie wystartowali z treningami od 1 sierpnia, a potem zagrali serię sparingów. Trzeba było zgrywać na nowo zespół, bo z zeszłego sezonu ostało się ledwie czterech siatkarzy (w tym kontuzjowany Ferens). Działacze klubowi byli tak niezadowoleni z zajętego miejsca, że postanowili dokonać prawdziwego trzęsienia ziemi, a jakie będą tego efekty, zobaczymy już w niedzielę w Katowicach. Odeszło kilku doświadczonych siatkarzy, jak Kosok, Jarosz, Ruciak, czy Murek, którzy lata świetności mają już dawno za sobą. Pozyskano prócz Gromadowskiego i Yudina, zawodników mniej znanych.

Sparingi: Effector 4:0 i 4:0 oraz 3:1, AZS Częstochowa 3:0 i 1:3, Jastrzębski 2:3, JT Thunders Hiroszima 2:3, Resovia 1:3, LOTOS 2:3. Bilans: 4 zwycięstwa i 5 porażek.
Przyszli: Patryk Szczurek (Czarni), Mateusz Sacharewicz (BBTS Bielsko), Marcel Gromadowski (Skra), Igor Yudin i Milan Katić (Galatasaray), Mateusz Czunkiewicz (LOTOS Trefl), Bartosz Filipiak (Victoria Wałbrzych), Jakub Rohnka (Czarni Rząśnia), Kacper Bobrowski (młoda liga Łuczniczki), Piotr Sieńko (KPS Siedlce).
Odeszli: Murilo Radke (Montes – Brazylia), Grzegorz Kosok (Jastrzębski), Łukasz Wiese (Czarni), Michał Żurek (AZS Olsztyn), Nikodem Wolański (Noliko Maaseik), Jakub Jarosz (El Jaish – Katar), Bartosz Krzysiek (bez klubu), Michał Ruciak i Dawid Murek (Espadon), Tomasz Bonisławski (Stal Nysa), Kevin Klinkenberg (Volley Latina).

10. INDYKPOL AZS OLSZTYN

Klub z Olsztyna miał swego przedstawiciela w Rio de Janeiro, a był nim Argentyńczyk Palacios, Kochanowski zdobył tytuł mistrza Europy juniorów, Hadrava grał z Czechami w el. ME. Również tutaj całe środowisko siatkarskie ma większe ambicje niż zajmowana lokata w drugiej połowie tabeli. I z tą myślą rozpoczęto przygotowania już 27 lipca, co pociągnęło za sobą kolejne wietrzenie szatni. Największą stratą jest odejście utalentowanego Bednorza, wymieniono również obcokrajowców, którzy zawiedli w ostatnim sezonie. Doszli wreszcie nie mniejszy talent Śliwka, doświadczony Pliński i kilku młodych wychowanków.

Sparingi: KPS Siedlce 6:0, LOTOS 3:2 i 3:1 oraz 3:2 i 1:3, Politechnika 1:3, Espadon 3:2, 3:1 i 2:3 oraz 3:0, MKS Będzin 2:3, Czarni 0:3. Bilans: 7 zwycięstw i 5 porażek.
Przyszli: Aleksander Śliwka (Resovia), Łukasz Makowski (TSV Unterhaching), Adrian Buchowski (Effector), Michał Żurek (Łuczniczka), Wojciech Włodarczyk (Cuprum), Daniel Pliński (Czarni), Jakub Kochanowski (SMS Spała), Jan Hadrava (Nantes), Hidde Boswinkel (Ravenna), Ezequiel Palacios (Formosa), Szymon Kulik (młoda liga AZS), Oliwier Kubacki (Choroszcza Olsztyn), Michał Tomczak (Energa Omis Ostrołęka).
Odeszli: Bartosz Bednorz (Skra), Krzysztof Gulak (Kyzikos – Grecja), Marcin Waliński i Michał Potera (MKS Będzin), Paweł Adamajtis (AZS Częstochowa),
Filip Stoilović (Urfa – Turcja), Krzysztof Bieńkowski (BBTS Bielsko), Maciej Zajder (Espadon), Bram van den Dries (Toulouse), Thomas Koelewijn (Montpellier), Mikko Oivanen (bez klubu).

11. AZS CZĘSTOCHOWA

Treningi na własnych obiektach częstochowianie rozpoczęli 27 lipca. Nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że klub przeżywa drobne problemy finansowe, co przekłada się na taką, a nie inną kadrę zespołu. Mimo tego AZS zagrał w sparingach na miarę swoich możliwości. A drużynę trzeba budować praktycznie od nowa, bo doszło do kilku zmian w zespole. Wymieniono trzech obcokrajowców, ściągając siatkarzy z Ukrainy. Doszedł obyty w PlusLidze Paweł Adamajtis. Zapewne drużyna z Częstochowy będzie bardziej spoglądać w dół tabeli w trakcie sezonu niż w jej górę.

Sparingi: Effector 3:1 i 3:1,  AGH Kraków 3:1, Łuczniczka 0:3 i 3:1, BBTS 1:3, LOTOS 2:3, Politechnika 0:3. Bilans: 4 zwycięstwa i 4 porażki.
Przyszli: Paweł Adamajtis (AZS Olsztyn), Adam Kowalski (Czarni), Konrad Buczek (AGH Kraków), Mykoła Moroz (Lokomotiw Charków), Oleksandr Grebeniuk (Barkom-Kazhany Lwów), Kamil Ociepka (młoda liga Skra), Adrian Szlubowski (Previdza).
Odeszli:
Felipe Bandero (bez klubu), Jakub Bik (AGH Kraków), Adrian Stańczak i Kacper Stelmach (GKS), Bartłomiej Lipiński (BBTS Bielsko), Rafael Redwitz (Arago de Sete), Matej Patak (Chaumont VB).

12. BBTS BIELSKO-BIAŁA

Nowy nabytek bielszczan, Adam Bartos zagrał w el. ME w kadrze Czech. Po słabym zeszłym sezonie w Bielsku zdecydowano się na przebudowę składu. Zajęcia treningowe rozpoczęto 2 sierpnia, oczywiście pod kontem przygotowania fizycznego. Zgrywanie nowego zespołu idzie opornie, bo dobre mecze sparingowe przeplatane są słabszymi. Pożegnano kilku doświadczonych siatkarzy, a w zamian ściągnięto solidnych polskich zawodników plus trzech obcokrajowców. W ostatniej chwili dołączył do ekipy serbski przyjmujący Milos Vemić.

Sparingi: VK Bystrina SPU Nitra 3:0, Jastrzębski 3:2 i 1:3 oraz 1:3, AZS Częstochowa 3:1, MKS Będzin 0:4, GKS 0:3, Warta Zawiercie 2:3. Bilans: 3 zwycięstwa i 5 porażek.
Przyszli: Przemysław Czauderna (Ishoj Volley – Dania), Dmitry Storożyłow (Teruel – Hiszpania), Adam Bartos (Tours VB), Bartłomiej Grzechnik (Czarni), Mariusz Gaca (MKS Będzin), Krzysztof Bieńkowski (AZS Olsztyn), Bartłomiej Lipiński (AZS Częstochowa), Milos Vemić (Vojvodina Nowy Sad).
Odeszli: Daniel Lewis (bez klubu), Mateusz Sacharewicz (Łuczniczka), Bartłomiej Neroj (Lechia Tomaszów Maz.), Dmytro Bogdan (bez klubu), Serhij Kapelus i Bartłomiej Krulicki (GKS), Marcin Wika (Espadon), Grzegorz Pilarz (koniec kariery), Paweł Stabrawa (bez klubu).

13. EFFECTOR KIELCE

Dwóch nowych siatkarzy zagrało w el. ME – Leo Andrić w Chorwacji i Peter Wohlfahrtstaetter w Austrii. Kielczanie treningi rozpoczęli od aerobiku i klubu fitness od 29 lipca. Następnie czekała ich powtórka z rozrywki, czyli kolejna wymiana kadr. Ambicje działaczy na lepsze miejsce nie są, jak dotąd, wstanie spełnić ci siatkarze, którzy przychodzą do klubu. W tym okienku stracono jedynego porządnego siatkarza, jakim bez wątpienia jest Mateusz Bieniek. Niby pozyskano jakościowo dobrych graczy, ale seria sparingów w ogóle tego nie potwierdziła. Za cały komentarz wystarczy podać fakt, że Effector wygrał… jedno spotkanie, co nie wróży nic dobrego na nowy sezon.

Sparingi: repr. Polski juniorów 1:4, AZS Częstochowa 1:3 i 1:3, Łuczniczka 0:4 i 0:4 oraz 1:3, Cuprum 1:3, Estonia 0:3, Hypo Tirol Innsbruck 2:3, Jastrzębski 2:3, ZAKSA 0:3, Szachcior Soligorsk 4:1. Bilans: 1 zwycięstwo i 11 porażek.
Przyszli: Peter Wohlfahrtstaetter (SK Posojlnica – Austria), Jakub Wachnik (Antwerpia), Krzysztof Antosik (Espadon), Maciej Pawliński (MKS Będzin), Konrad Formela (Jastrzębski), Michał Superlak (Victoria Wałbrzych), Bartosz Bućko (Calzedonia Verona), Leo Andrić (Dragons Lugano), Wojciech Dyk (młoda liga Effector).
Odeszli: Mateusz Bieniek (ZAKSA),
Andreas Takvam (VfB Friedrichshafen), Adrian Buchowski (AZS Olsztyn), Sławomir Jungiewicz (TV Ingersoll – Niemcy), Igor Vitiuk i Sławomir Stolc (bez klubu), Michał Kędzierski (Czarni).

14. MKS BĘDZIN

Klub z Będzina może pochwalić się dwoma złotymi medalistami ME juniorów, Dawidem Wochem i Łukaszem Kozubem. 8 sierpnia treningi rozpoczęli od siłowni i siatkówki plażowej. Jeśli pisaliśmy w innych klubach o prawdziwym trzęsieniu ziemi, pod kontem ilości zmian w kadrach, to w przypadku będzinian jeszcze nic. Po ostatnim miejscu w poprzednim sezonie czyli armagedonie, nastąpiła cała masa plag egipskich, która zmiotła prawie całą drużynę z parkietu. Czy taka rewolucja okaże się skuteczna? Czas pokaże, widać, że miecz w postaci możliwości spadku z PlusLigi zmobilizował działaczy MKS-u do takich radykalnych działań.

Sparingi: GKS 1:3 i 3:2, Barkom-Kazhany Lwów 3:0, Czarni 2:3 i 1:3, Cuprum 3:2, BBTS 4:0, AZS Olsztyn 3:2, Espadon 3:1. Bilans: 6 zwycięstw i 3 porażki.
Przyszli: Krzysztof Rejno (ZAKSA), Michał Potera (AZS Olsztyn),  Nathan Roberts (Mondove – Włochy), Artur Ratajczak (LOTOS Trefl), Rafael Rodrigues de Araujo (Sesi Sao Paulo), Łukasz Kozub i Dawid Woch (SMS Spała), Mateusz Kowalski (AKS Rzeszów), Jonah Seif (Santa Barbara – USA), Kyle Russell (Irvine – USA), Marcin Waliński (AZS Olsztyn), Mateusz Przybyła (Antwerpia), Szymon Gregorowicz (WKS Sobieski Żagań), Oskar Wojtaszkiewicz (młoda liga MKS).
Odeszli: Jakub Oczko (Norwid Częstochowa), Michał Żuk i
Sebastian Warda (Warta Zawiercie), Mariusz Gaca (BBTS Bielsko), Bartosz Kaczmarek, Michał Kamiński, Tijmen Laane i Viacheslav Baczkała (bez klubu), Tyler James Sanders (Arkas Izmir), Maciej Pawliński (Effector), Mariusz Schamlewski (Victoria Wałbrzych).

15. ESPADON SZCZECIN

Drugi z beniaminków PlusLigi zaczął przygotowania 1 sierpnia. Zajmując dopiero trzecie miejsce w 1 lidze, postanowiono w większym wymiarze niż w Katowicach zmienić skład drużyny. Z zeszłego sezonu ostało się tylko czterech siatkarzy i teraz pracowano nad zgraniem nowej ekipy. W sparingach nie wyglądało to najlepiej, ale biorąc pod uwagę jakość zawodników pozyskanych, drużyna ze Szczecina powinna się dotrzeć w trakcie trwania sezonu. Gra zespołu będzie oparta na trzech obcokrajowcach, którzy będą mieli do pomocy kilku doświadczonych Polaków.

Sparingi: Cuprum 2:2, Estonia 1:3, Netzhoppers KW (Niemcy) 3:1, LOTOS 0:3, AZS Olsztyn 2:3 i 1:3 oraz 3:2 i 0:3, Czarni 1:3, MKS Będzin 1:3. Bilans: 2 zwycięstwa, 1 remis i 7 porażek.
Przyszli: Bartłomiej Kluth (KPS Kęty), Łukasz Perłowski (Resovia), Dawid Murek i Michał Ruciak (Łuczniczka), Georgi Bratojew (Diatec Trentino),  Ivan Borovnjak (Milli Piyango – Turcja), Danaił Miłuszew (Power Volley Milano), Maciej Zajder (AZS Olsztyn), Marcin Wika (BBTS Bielsko), Adrian Mihułka (Jastrzębski).
Odeszli: Bartosz Pietruczuk (LOTOS Trefl), Sławomir Zemlik (KPS Siedlce), Jakub Guz (Lechia Tomaszów Maz.), Marcin Nowak (koniec kariery), Krzysztof Antosik (Effector),
Sergio Noda, Leandro Araujo, Bartosz Wajdowicz, Łukasz Pietrzak, Patryk Orłowski, Damian Markiewicz i Adam Tołoczko (bez klubu).

Podsumowanie dotyczące GKS-u Katowice będzie można przeczytać w przededniu inauguracji z Katowicach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga