Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Awans po rzutach karnych!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W środę 25 sierpnia przy Bukowej GKS Katowice zmierzył się w ramach 1/32 Pucharu Polski z aktualnym liderem pierwszej ligi Wartą Poznań. Trener Rafał Górak dokonał pięciu zmian w stosunku do wyjściowej jedenastki z Garbarnią Kraków: za Grzegorza Rogalę wystawił Zbigniewa Wojciechowskiego, duet Gałecki-Stefanowicz został zastąpiony przez Grychtolika i Habustę, a miejsce Błąda i Rogalskiego zajęli Tabiś i Urynowicz. Łącznie w pierwszym składzie GieKSy znalazło się aż pięciu młodzieżowców. Mecz rozpoczął się o 19:00.

Od pierwszego gwizdka sędziego to goście zdecydowanie przeważali przy Bukowej. Sporo problemów miał Wojciechowski z Serhijem Napołowem i kilkukrotnie skrzydłowy Warty wchodził ze skrzydła w nasze pole karne, gdzie jednak brakowało ostatniego podania. W 10. minucie po faulu Tabisia jeden z zawodników Warty uderzył z rzutu wolnego prosto w mur. GieKSa zaczęła próbować kontrować właściwie dopiero od okolic 25. minuty. Większość naszych akcji przechodziła prawą stroną, gdzie od jednej bramki do drugiej biegał Michalski. W 34. minucie Grobelny uderzył z 17 metrów, ale piłka minimalnie minęła słupek. 8 minut później żółtą kartkę zobaczył Tabiś. Po pierwszej połowie mieliśmy bezbramkowy remis.

Druga połowa rozpoczęła się bardziej wyrównanie. W 48. minucie celny i silny strzał oddał Grychtolik, ale zbyt blisko bramkarza. Bardzo ważny moment nastąpił w 56. minucie. Habusta wybił piłkę spod własnej bramki, ta trafiła do Woźniaka, który wypuścił Kiebzaka, a na około 30. metrze przed bramką sfaulował go bramkarz Warty, za co otrzymał czerwoną kartkę. Po kilku minutach w bramce gości zameldował się Adrian Lis. Mimo osłabienia liczebnego Warta wciąż próbowała atakować. Po obu stronach było sporo strzałów, jednak zdecydowana większość była niecelna. W 81. minucie Napołow uderzył z ostrego kąta przy krótkim słupku, ale piłkę pewnie złapał Mrozek. W doliczonym czasie gry, którego było aż 6 minut, ponownie uderzał Napołow, tym razem nad poprzeczką. Potrzebna była dogrywka.

Dogrywka to już zdecydowana przewaga GieKSy, którymi długimi minutami rozgrywała piłkę na połowie Warty, brakowało jednak kropki nad „i”. Swoich szans próbowali Błąd, Woźniak czy wprowadzony na dodatkowe 30 minut Kompanicki. Ten ostatni miał szczególnie dobrą okazję w 110. minucie po podaniu Michalskiego, ale ledwo trafił w piłkę. Po chwili bombę sprzed pola karnego posłał Błąd, a Lis z problemami przeniósł piłkę nad poprzeczką. W dogrywce także nie zobaczyliśmy bramek i potrzebne były rzuty karne.

Kluczowa okazała się druga runda, kiedy to Mrozek obronił strzał Gracjana Jarocha. Wszyscy zawodnicy GieKSy – Rogalski, Habusta, Jędrych, Błąd i Stefanowicz i to GieKSa awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski!

GKS Katowice – Warta Poznań 0:0 (5:3 w karnych)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Suporterwnc

    25 września 2019 at 21:56

    Moje poltoragodzinne wpatrywanie sie w wynik na zywo w telefonie nie poszlo na marne. Zaczalech we Szwajcarii, a teraz jestech w Niemcach. Az mie parzy w rekach. Ino Gieksa

  2. Avatar photo

    Liverpool

    25 września 2019 at 22:34

    Graty, czekamy na losowanie kto będzie następnym rywalem

  3. Avatar photo

    GieKSiorz

    26 września 2019 at 00:47

    Puuuuchar Pooolski znowu będzie nasz!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga