Dołącz do nas

Kibice SK 1964

[Relacja kibicowska] „Jeden cel, by wygrać dziś ten mecz!”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do Olsztyna przyszło nam się wybrać drugi raz w tym roku. Poprzednio byliśmy tam 7 maja, czyli 3,5 miesiąca temu. Ogólnie w ostatnich trzech latach graliśmy ze Stomilem i z możliwym udziałem kibiców gości aż trzykrotnie. Jak na polską rzeczywistość – zakazy, policja, PZPN, wojewodowie, rząd – jest to duża częstotliwość.

W 2014 roku przyjechaliśmy do Olsztyna autokarami, a rok później zawitaliśmy pociągiem specjalnym do Ostródy, gdzie swoje spotkania rozgrywał Stomil. W maju tego roku ponownie zdecydowaliśmy się na pociąg i wczoraj podtrzymaliśmy tradycję.

Podróż upłynęła nam spokojnie i w komfortowych warunkach. W Olsztynie pojawiliśmy się na ponad dwie godziny przed spotkaniem i pieszo udaliśmy się w drogę na stadion. Na szczęście słońce nie dawało się we znaki tak jak w maju tego roku podczas naszej ostatniej wizyty w tym mieście. Za każdym razem zastanawia mnie to, że w Olsztynie wolą zamknąć główne ulice miasta na około 40 minut, by przeprowadzić kibiców gości na stadion, a nie podstawiają autobusów miejskich, które uwinęłyby się w jakieś 5 minut.

Wejście na stadion przebiegało bardzo spokojnie. Dużą pracę w ostatnich latach wykonał pod tym kątem Stomil i za to należą im się duże brawa. Każda wizyta w Olsztynie to także smutna refleksja, jak bardzo brzydki i stary jest tam stadion. Działacze Stomilu muszą stawać na głowie, że ten obiekt zostaje dopuszczony do rozgrywania spotkań na szczeblu centralnym. Stadion Polonii Bytom jest dużo ładniejszy, a wiadomo, że nie należy do najpiękniejszych obiektów. Nasza „stara” Bukowa to już w ogóle perełka.

Na wyjeździe obecne były 364 osoby. Bardzo dobrze wsparli nas zgodowicze – fanów Górnika Zabrze pojawiło się 41, a kibiców Banika Ostrva 10. Kilku zakazowiczów zostało pod stadionem i ostatecznie w klatce było nas dokładnie 354. Nasz sektor był szczelnie oflagowany (pojawił się też transparent – Heniu PDW!), a doping tego dnia stał na najwyższym poziomie. Warty zaznaczenia jest fakt, że wszystkie osoby angażowały się w wokalne wspieranie naszej drużyny. Hitem wyjazdu została nowa piosenka, której wykonanie możecie zobaczyć poniżej.

Po meczu piłkarze zostali zapewnieni o naszym wsparciu gromkim: „GKS jesteśmy z Wami!”. Wszyscy obecni w Olsztynie byli zgodni, że było to naprawdę dobre spotkanie w wykonaniu naszej drużyny i bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Kibiców Stomilu Olsztyn w młynie nie było szczególnie dużo (wydaje mi się, że mniej niż nas), ale prowadzili ciągły doping przez całe spotkanie. Warto zaznaczyć, że obyło się bez wzajemnych bluzgów.

Podróż powrotna upłynęła równie spokojnie i planowo – o 5:10 zawitaliśmy do Katowic. Teraz czekają nas dwa spotkania domowe – w środę o 17:30 z Zagłębiem Sosnowiec (niestety bez kibiców gości – decyzja wojewody na wniosek policji) oraz w sobotę o 18:00 ze Zniczem Pruszków. Tydzień później zawitamy na stadion Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zapisy prowadzone są już na dzielnicach, FC i w stowarzyszeniu kibiców.

W Olsztynie po raz kolejny udowodniliśmy, że należymy do kibicowskiej ekstraklasy. Wiadomo – nie jeździ się dla wyników, nowych stadionów i miejsc czy tam gdzie blisko – ale to jednak wszystko ma wpływ na tych mniej zakręconych na punkcie GieKSy kibiców. Wczoraj na meczu ze Stomilem pojawili się po prostu sami fanatycy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    fufon

    24 sierpnia 2016 at 22:36

    a co z tymi co mieli zakaz po co jechali, na co liczyli, ze system nie zadziała i wejdą na mecz ?

  2. Avatar photo

    kosa

    25 sierpnia 2016 at 01:23

    Jechali by dotrzymać towarzystwa reszcie. Nie próbowali wchodzić na stadion.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga