Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Piłkarski wynik – GKS na zero z przodu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

18 listopada hokeiści GKS-u Katowice rozegrali w Satelicie zaległe spotkanie z KH Energą Toruń. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:30.

Pierwsze wznowienie padło łupem GieKSy, jednak szybko straciliśmy krążek we własnej tercji, co zaowocowało najpierw groźnym strzałem spod niebieskiej, a potem dobitką w słupek. Mimo tej sytuacji początek starcia należał do GieKSy, a najbliżej otwarcia wyniku byliśmy po zagraniu Patryka Krężołka wzdłuż bramki, którym szukał Grzegorza Pasiuta. W 6. minucie Dołęga zaatakował Kręzołka w momencie, gdy ten nie miał krążka na kiju, co oznaczało karę za przeszkadzanie. Nie zagroziliśmy jednak bramce Svenssona poważniej, niż kilkoma strzałami z dystansu i jedną próbą Krężołka. Już podczas gry w 5 na 5 szczęścia pod bramką naszych rywali szukał Starzyński, próbując przepchnąć krążek przez parkany. Praktycznie wejście każdej z pierwszych trzech formacji sprawiało, że pachniało na lodzie golem dla gospodarzy. W 16. minucie karę za atak kijem trzymanym oburącz otrzymał Starzyński. Torunianie również nie popisali się podczas gry w przewadze. Po chwili to GieKSa mogła grać z jednym zawodnikiem więcej po karze dla Rozkhova. Choć w pierwszej tercji wielokrotnie wydawać się mogło, że zaraz GKS musi wyjść na prowadzenie, to na przerwę schodziliśmy przy wyniku 0:0.

Drugą część spotkania rozpoczęliśmy mając kilkadziesiąt sekund gry w przewadze, a po chwili znów Torunianie musieli się bronić w czwórkę po karze dla Kamila Kalinowskiego. Była to jednak zdecydowanie najgorzej rozegrana przewaga z trzech, które mieliśmy do tej pory. Dopiero pod jej koniec stworzyło się małe zamieszanie pod bramką Svenssona, ale ciężko w tym przypadku mówić o wypracowanej sytuacji. W 25. minucie Maciej Kruczek obił słupek po strzale z nadgarstka. Po chwili w dobrej sytuacji uderzenie Chvanchikova wyłapał Simboch. Tuż przed połową meczu goście zamknęli nas w tercji na sporo ponad minutę, co ostatecznie zakończyło się karą dla Dariusza Wanata. Podczas gry w osłabieniu udało nam się wyprowadzić kontrę zakończoną strzałem Michalskiego do łapawicy bramkarza. W 33. minucie Svensson ponownie dobrze interweniował – tym razem po strzale Nahunki. W 36. minucie Kamil Kalinowski ponownie zasiadł na ławce kar. Była to kolejna przewaga podczas której niewiele byliśmy w stanie zrobić w kwestii wykreowania naprawdę dobrej sytuacji bramkowej. Wydawało się, że po drugiej tercji wciąż będziemy mieć bezbramkowy remis, ale na 10 sekund przed jej końcem Pasiut we własnej tercji podał prosto w łyżwy Franssili, co zaowocowało stratą krążka i szybką akcją gości zakończoną strzałem do pustej bramki.

Choć od początku trzeciej tercji GieKSa musiała gonić wynik, to w 43. minucie Torunanie mogli podwyższyć swoje prowadzenie po akcji Shabanova, ale Simboch okazał się lepszy w tym pojedynku. To goście sprawiali wrażenie drużyny, która na decydującą tercję spotkania znalazła w sobie dodatkowy bieg. GKS swoich szans szukał tworząc tłok przed bramkarzem i licząc, że uda się przepchnąć krążek za linię bramkową. W 49. minucie otrzymaliśmy kolejną okazję do gry w przewadze. Dwa razy groźnie uderzał Stoklasa, ale za każdym razem Svensson był bezbłędny. Goście chyba widząc, że nie potrafimy im poważniej zagrozić w przewadze, złapali kolejną karę – tym razem faulującym był Saloranta. Mieliśmy problem z trafieniem w światło bramki. W 57. minucie Chvanchikov ostro zaatakował Rohtlę na środku tafli, co wywołało przepychanki na lodzie. Sędziowie za ten faul przyznali 2-minutową karę za atak kolanem. Po 35. sekundach do Chvanchikova dołączył Kozlov za spowodowanie upadku przeciwnika. W tym samym momencie o czas poprosił Piotr Sarnik. Podczas naszej podwójnej przewagi została zasygnalizowana kolejna kara, przez co graliśmy 6 na 3, ale to wciąż było dla nas za mało, by doprowadzić do wyrównania. Na minutę i 25 sekund przed końcem tercji pozostało nam 8 sekund podwójnej przewagi, a następnie do jej końca mogliśmy grać przeciwko czwórce Torunian. W 59. minucie i 15 sekundzie Simboch zjechał do boksu. Wynik meczu nie uległ zmianie i GKS przegrał w Satelicie 0:1.

GKS Katowice – KH Energa Toruń 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 Jarosław Dołęga (Michał Kalinowski, Kamil Kalinowski) 39:51

GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Franssila, Krawczyk, Stoklasa, Rohtla, Nahunko – Andersons, Zieliński, Michalski, Starzyński, Wanat – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Krężołek – Paszek, Schmidt, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus

KH Energa Toruń: Svensson (Studziński) – Shkodenko, Kozlov, Dołęga, K. Kalinowski, M. Kalinowski – Podsiadło, Smirnov, Osipov, Feofanov, Saloranta – Gusevas, Kuznetsov, Bndaruk, Chvanchikov, Shabanov – Jaworski, Olkinuora, Olszewski, Rozkhov, Jaakola

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Kris

    18 listopada 2020 at 20:44

    Niestety ale Sarnik to słabiutki treneiro. Generalnie nasza gra w przewadze to totalna porażka. Słabo mecz panowie hokeiści.

  2. Avatar photo

    Kato

    18 listopada 2020 at 21:22

    Brak bramek, brak wygranej.
    W poprzednim dopiero w 56min.i nie wystarczyło.
    Generalnie to porażka.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga