Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Znicz pomógł, my sobie nie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ostatniej kolejce Drugiej Ligi GKS Katowice zmierzył się na Bukowej z Resovią Rzeszów. Pauzujących za kartki Mrozka, Rogalę, Michalskiego i Kurbiela zastąpili Frankowski, Pavlas, Wojciechowski i Rogalski. Miejsce na prawej obronie zajął Woźniak, a Wojciechowski na lewej. Dodatkowo trener Rafał Górak w wyjściowej jedenastce Grzegorza Janiszewskiego zastąpił Radkiem Dejmkiem, a Macieja Stefanowicza Marcinem Urynowiczem. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 17:00.

Od początku meczu GieKSa znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce i tradycyjnie próbowała budować akcje od tyłu. W 6. minucie Gałecki został przyblokowany pod własną bramką i rywal przejął piłkę, ale ta groźna sytuacja szybko została wyjaśniona. 3 minuty później wyszliśmy z groźną kontrą, która zakończyła się rzutem rożnym. Pierwsze dogranie było za krótkie, jednak Resoviacy ponownie wybili na rzut rożny, a za drugim razem akcja zakończyła się faulem Kiebzaka. W 11. minucie mogło być 1:0 dla gości, ale po wrzutce z rzutu rożnego Kubowicz z metra nie trafił do bramki. Rzeszowianie często szukali długich piłek za linię obrony, ale najczęściej kończyło się to tym, że Frankowski zaczynał grę z 5 metra. W 22. minucie Kiebzak otrzymał żółtą kartkę po kopnięciu rywala w okolice twarzy po próbie przerwania kontry. W 29. minucie wydawało się, że GieKSa musi objąć prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Adriana Błąda z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka i wróciła przed bramkę, zamiast do niej wpaść. Chwilę potem Dziubiński pokusił się o strzał z dystansu, ale piłka minęła bramkę Frankowskiego. W 36. minucie Kiebzak oszukał paru rywali na skrzydle, po czym wycofał na szesnasty metr do Wojciechowskiego, ale ten uderzył nieczysto z pierwszej piłki. W 43. minucie Resovia wyszła na prowadzenie. Po rzucie wolnym z koła środkowego piłka została zagrana na skraj pola karnego, a stamtąd zgrana na sam jego środek, gdzie z bliska gola zdobył Twardowski. Szybko otrzymaliśmy okazję do wyrównania. Błąd zagrał długą piłkę do Woźniaka, tamten podał ją głową, a rywal zablokował te zagranie ręką. Piłkę na 11 metrze ustawił Rogalski, pewnie wyczekał bramkarza i doprowadził do wyrównania. Po pierwszej połowie mieliśmy remis 1:1, ale Bukowa eksplodowała dwukrotnie – przy golu na 1:1… i przy golu dla Znicza w Łodzi.

Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez zmian. W 49. minucie Kiebzak groźnie dogrywał spod linii końcowej w pole karne, ale nikt nie dopadł do piłki, by skierować ją do pustej bramki. Niewiele działo się w kolejnych minutach – gra toczyła się głównie w środku pola. W 57. minucie miała miejsce pierwsza zmiana w Resovii – Kubowicza zmienił Wasiluk. GieKSa w międzyczasie nieco mocniej postawiła na strzały sprzed pola karnego, ale albo były one blokowane, albo niecelne. Po jednym z naszych wyrzutów z autu Twardowski ruszył z kontrą, ale jego strzał poleciał prosto we Frankowskiego. Po chwili Stefanowicz zajął miejsce Urynowicza, a w tym samym czasie Wojciechowski i Hebel otrzymali żółte kartki za małą przepychankę. Mieliśmy świetną okazję po długiej piłce Stefanowicza. Piłkę przejął Błąd i chciał dograć do Kiebzaka w pole karne, ale w ostatniej chwili akcję na wślizgu przeciął obrońca. Już po kilkunastu sekundach było groźnie po drugiej stronie. Z kontrą szedł Krykun, ale spowolnił go Wojciechowski, a następnie piłkę na rzut rożny wybił Błąd. W 68. minucie Zapytowski uchronił Resovię przed stratą bramki po akcji Kiebzaka, a po chwili za Pavlasa wszedł Wroński. W 72. minucie Adrian Błąd doznał kontuzji i musiał go zastąpić Kamil Bętkowski, a w tym kolejnej przerwie Kamil Radulj wszedł za Kamila Dziubińskiego. Groźnie pod naszą bramką było w 88. minucie, ale nikt nie przeciął piłki lecącej przez pole karne i ostatecznie złapał ją Frankowski. Naszą ostatnią zmianą było zastąpienie Dawida Rogalskiego przez Patryka Szwedzika. W 82. minucie za Hebla wszedł Antkowiak. Tuż po tej zmianie Bętkowski uderzył mocno z rzutu wolnego wywalczonego przez Wrońskiego, ale prosto w Zapytowskiego. W 89. minucie już niemal unosiliśmy ręce w geście triumfu, ale Woźniak minął się z piłą, którą atakował wślizgiem, a już kilka sekund później przeżywaliśmy to ponownie, ale po rzucie rożnym, gdy piłka minimalnie przeleciała obok słupka. Do drugiej połowy sędzia doliczył 5 minut. Już w doliczonym czasie gry czerwone kartki otrzymali trener i kierownik Resovii. Szymon Kiebzak z rzutu wolnego uderzył w słupek. Po tej sytuacji za Płatka wszedł Feret. Strzał Stefanowicza z 18 metrów otarł się o nogę obrońcy i piłka minęła słupek. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wyłapał Zapytowski. Uderzał także Gałecki, ale wprost w rywala. Otrzymaliśmy kolejny rzut wolny na wprost bramki. Uderzał Bętkowski, ale ten strzał także nie dotarł do bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Czekamy na baraże.

25.07.2020 Katowice
GKS Katowice – Resovia 1:1 (1:1)
Bramki: Rogalski (45-k) – Twardowski (43)
GKS: Frankowski – Wojciechowski, Jędrych, Dejmek, Pavlas (69. Wroński) – Woźniak, Gałecki, Błąd (73. Bętkowski), Urynowicz (64. Stefanowicz), Kiebzak – Rogalski (80. Szwedzik).
Resovia: Zapytowski – Kubowicz (58. Wasiliuk), Domoń, Twardowski, Adamski, Płatek (90. Feret), Krykun, Geniec, Dziubiński (75. Radluj), Hebel (83. Antkowiak), Zalepa.
Żółte kartki: Kiebzak, Wojciechowski – Hebel.
Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

36 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

36 komentarzy

  1. Avatar photo

    jezyk

    25 lipca 2020 at 19:06

    Wiedziałem ze ta banda nieudaczników znowu nie da rady. To sie w pale nie miesci widzew przegral a oni znowu tego nie wykorzystali. W barazach tez nie dadza rady

  2. Avatar photo

    Ktw

    25 lipca 2020 at 19:08

    Wszyscy WON!!!

  3. Avatar photo

    Solski

    25 lipca 2020 at 19:22

    Tak na chłodno.
    Kto z Was, po spadku z I ligi i zmianach w klubie, wymianie takiej ilości zawodników myślał, że będziemy walczyć o awans? Powiem szczerze, że ja środek tabeli brałbym w ciemno. OK. Nie awansowali bezpośrednio, z baraży również będzie bardzo ciężko, ale ilu zawodników z obecnej kadry ma „papiery” na I ligę? 4-5?

    • Avatar photo

      Piko

      25 lipca 2020 at 19:31

      Wszystko racja . Tyle że nie wykorzystanie conajmniej trzech wielkich szans to jest niestety frajerstwo. Najgorsze że to już powoli jest „katowicka” tradycja . Od kilku lat . Jak można coś spierdolić to mamy to jak w banku . Strach pomyśleć co nas może czekać w barażach .

  4. Avatar photo

    mj

    25 lipca 2020 at 19:22

    Za dobrze c-lom jest. Zero mózgu

  5. Avatar photo

    Olek

    25 lipca 2020 at 19:28

    No niestety znowu nas zrobili w c…. Tylko po co głupi człowiek zawsze ma nadzieję.

  6. Avatar photo

    azalt

    25 lipca 2020 at 19:30

    Podziwiam kibiców Gieksy za cierpliwość do tego klubu. Pozdro.

  7. Avatar photo

    Kamil

    25 lipca 2020 at 19:32

    GKS Katowice to kojarzy się tylko z nieudacznictwem az zal patrzec jak naruszono wizerunkowo ten klub .
    Tak to jest jak wladaj tym misiewicze

  8. Avatar photo

    jezyk

    25 lipca 2020 at 19:38

    Nie misiewicze tylko komuch Szczerbowski

  9. Avatar photo

    Ja

    25 lipca 2020 at 19:38

    Najbardziej frajerski zespół ligi nam potrzeba dobrego lekarza i przedewszystkim odciąć kurek z Miasta bo tak to każdy pierdoli grunt że kasa się zgadza

  10. Avatar photo

    Olek

    25 lipca 2020 at 19:44

    Mistrzostwa Polski też nie zdobyli zawsze drugie miejsce teraz fryzjerski spadek z 1 ligi i obawiam się porażki w barabarażach zach

  11. Avatar photo

    Adi

    25 lipca 2020 at 19:50

    @Solski – w kadrze mamy prawie połowę zawodników z którymi graliśmy w I lidze a ty się pytasz kto liczył na awans.
    Z taką drużyną i budżetem awans to obowiązek.

    Dno, dna. Banda wykastrowanych pudelków co dostała szansę awansu bezpośrednio o to koncertowo zjeb..ała !!!

  12. Avatar photo

    Amir

    25 lipca 2020 at 19:54

    Wy liczycie jeszcze na awans???
    Widać było dzisiaj że w pierwszym meczu dostaną w dupę i się skończy. Te wszystkie gadki o kąpaniu się za ryje i gadka o kibicach że ich motywują to jest pic i fotomontaż po to aby ludzi wciąż nabierać że im się chce. Kiedyś to była Gieksa za Furtoka Ledwonia a teraz to mamy od ponad 10 lat wkłady do koszulek, którzy ino chodzą po boisku i czekają na kasę od miasta. Po dzisiejszym meczu na miejscu miasta zakręcił bym kurek z kasą i powiedział prezesowi że jak awansują to dostaną kasę a jak nie awansują to chuja zobaczą.

  13. Avatar photo

    Roh

    25 lipca 2020 at 20:03

    Szkoda byla szansa. Spierdolili to koncertowo.

  14. Avatar photo

    Czomber

    25 lipca 2020 at 20:07

    Prawo Murphy’iego wersja Gieksa – jak możemy coś spierdolić to napewno to spierdolimy

  15. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    25 lipca 2020 at 20:16

    Dzisiaj dziękuje im za walkę, na prawdę „jechali na dupach”..tylko szkoda że tak późno.. awansu nie robi się w ostatnich kolejkach tylko od pierwszej..dzisiaj widać to jak na dłoni.. wiecie co mam przeczucie.. we wtorek wygrana a w piątek Bytovia i historia zatoczy koło….

  16. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    25 lipca 2020 at 20:24

    Ps. dla mnie jak ktoś pierdoli że im nie zależy na awansie to chyba wypił przynajmniej jedno piwo więcej ode mnie..im zależy tylko nie potrafią tego zrobić..kurwa jak awansują to mają pewne wyższe płace a jak wypadną z kadry bo według sztabu szkoleniowego nie będą się nadawać na gre 1 lidze to mają zajebista kartę przetargowa w ustalaniu kontraktu z nowym klubem z racji tego że osiągnęli „sukces”

  17. Avatar photo

    jezyk

    25 lipca 2020 at 21:15

    Czy ja wiem czy jezeli ktos uwaza ze robia to celowo to pierdoli.Południowe k-ce niby ma racje bo logika by dyktowala takie rozwiazanie tylko czy oni kieruja sie taka logiką. Skład maja bardzo mocny jak na II ligę a od łecznej mocniejszy i to o wiele. tymczasem pomimo sprzyjajacych okolicznosci nie dali rady. Jeżeli zajebia baraże to juz na 100 procent bedzie jasne ze robia to celowo bo tam druzny sa duzo słabsze. No nic poczekamy to sie dowiemy

    • Avatar photo

      Roh

      25 lipca 2020 at 21:20

      Przestan glupoty pisac. Ja sie zgadzam z poludniowe katowice. Chca ale nie moga i tyle, a skladu wcale takiego dobrego nie mamy.

  18. Avatar photo

    Afera

    25 lipca 2020 at 21:35

    Kalinkowski,Midzierski,Poczobut,Śpiączka,JAPIERDOLE mówi wam to coś,oni wszyscy awansowali to się w pale nie mieści

  19. Avatar photo

    jezyk

    25 lipca 2020 at 21:49

    Roh to ty nie pierdol glupot ze ten sklad jest slaby jak na II lige. Wy macie ludzie jakis kompleks nizszosci w sobie czy jak

  20. Avatar photo

    Jaworzno

    25 lipca 2020 at 21:54

    Od nastu lat trwa degradacja wizerunkowa klubu , szkoda ze rzadza nim osoby ktore nie maja pojecia o zawodowym sporcie, niestety w calej Polsce Gieksa kojarzy się z byle jakoscia , ze stracona szansa w frajerski sposob…tylko kibicow zal

    • Avatar photo

      Piko

      25 lipca 2020 at 22:10

      Cierpi też na tym wizerunek miasta . To przecież miasto jest właścicielem . Właścicielem klubu który przegrywa z rezerwami Lecha na przykład . Klubu który powoli staje się symbolem frajerstwa i nieudacznictwa

  21. Avatar photo

    Mario

    25 lipca 2020 at 22:34

    Szkoda że tak szybko są te baraże,im należy się dwa tydnie w G W L na Staszicu wtedy zaczęli by grać a tak to pierdolą

  22. Avatar photo

    Robson

    25 lipca 2020 at 23:15

    Skład na 2 ligę mamy mocny i awans jest obowiązkiem!
    Widzew robił wszystko by zagrać w barażach a my im pokrzyżowaliśmy plany 😉
    To nasze frajerstwo to efekt olewactwa i źle przepracowanego okresu obostrzeń pandemii. mam nadzieją że awansujemy wierzę bo wiara czyni cuda jak nie wtedy będę płakał i wytykał błędy a nawet opluwał winnych na razie kibicuję HEY GIEKSA GOOL!!!

  23. Avatar photo

    SiarkaTbg

    25 lipca 2020 at 23:16

    Witam z Tarnobrzega
    Piszę dziś bo mnie już kurwica bierze, że takie duże miasto ma taką ciulową drużynę. Obserwuję wasz klub i doszedłem do wniosku że trzeba to wszystko rozpierdzielić. Począwszy od Zarządu a skończywszy na trenerze i kadrze. Rozmawiałem ostanio z Architektami z Rudy Śl. co wygrali projekt stadionu i jest super. Tylko żeby za tym szła cała reszta. Będziecie mieć fajny obiekt a grać będziecie z z jakimiś ciulami. Trzymam kciuki żeby GKS awansował w tych barażach a póżniej do ekstraklasy. Mamy takie same barwy więc trzeba się trzymać razem. Zabolało nmie to że kopacze GKS-u przejebali w Stalowej Woli która dziś spadła. To trzeba nie umieć grać w piłkę żeby przepierdolić taki mecz. Przyjechała Pogoń Siedlce i dała im do wiwatu. GKS przyjechał do Stalowej wtedy aby odpocząć wraz z trenerem. Jesteście najlepszymi kibicami rozpierdolcie ten układ bo będziecie się huśtać przez wieki.
    Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za GKS

  24. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    26 lipca 2020 at 01:03

    @afera „panów piłkarzy” jakich wymieniłeś to byli w swoich klubach statyści a lbo jedni z wielu..Śpiaczka z tego co pamiętam doszedł do łecznej w drugiej rundzie (no niech sie synek nacieszy po tych kilku spadkach z rzędu i tej zjebanej sytuacji na koniec meczu z Bytovia w zeszłym sezonie!.. kto pamięta?..zreszta ch.. z nim.. Skupmy się na sobie..mnie osobiście martwi to że Nasi „oddychają rękawami” w tym jest problem.. jak ich zregenerować.. bo uważam że chcą z powodów jakie wcześniej wymieniłem

  25. Avatar photo

    Dziadek

    26 lipca 2020 at 01:03

    Wystarczyło chcieć awansować. Jak zwykle w 2 lidze. Dlatego 300% że w barażach nie awansują. Bo gdyby chcieli, to by awansowali trzy kolejki temu.

  26. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    26 lipca 2020 at 01:32

    Jak mnie to rozpierdala.. przecież to jest ich zawód.. czym wyżej dojdą tym więcej będą zarabiać.. Kurwa proste..większe profity na przyszłość i dopisek do CV.. awans..powtórze się po raz enty oni chcą ale nie mają umiejętności albo ktoś ich źle przygotował do tej rundy pod względem fizycznym..i tu jest kurwa problem i trzeba zastanowić się nad tym..tu leży tzw. meritum sprawy.. bo chyba nie powiecie mi że Woźniak, Błąd, Dejmek grają na zostanie w tej lidze.. wiedzą że jak nie awansują to będą mieli kariere właściwie zakończoną.. co najwyżej mogą później marzyć o angażu w Wieczystej Kraków .. a młodzi którzy nie awansują też będą mieli problem bo ich „kariera” stanie w miejscu.. czyli przynajmniej przez kolejny rok nie zmienią auta na lepszy model…takie jest moje zdanie

    • Avatar photo

      Mike

      26 lipca 2020 at 14:33

      Największe profity to są u buka i tyle w temacie.

  27. Avatar photo

    Bce

    26 lipca 2020 at 05:59

    Panowie na chłodno to trzeba wziąć. Mamy młody skład i tak wysokie moejsce zajęli w lidze. Na początku myślałem że będą gdzieś w połowie ligi. Ktoś kiedyś tu wspominał że trener to WF może prowadzić. Gówno prawda. Wyciągnął z nich ile się dało. Glupie potracone punkty z Lechem. Zgodzę się tu z przedmowcami mamy chujowy zarząd. Potrzeba nam 3-4 wzmocnień napewno w napadzie. Wykartkowali się w poprzednim meczu. Błąd chyba jako jedyny z różnym skutkiem próbował strzałów z daleka, stałe fragmenty gry to jest nasza bolączką. Teraz czas na baraże wszytko w ich nogach i głowach. Ilu z nas już mówiło że ma ich w dupie a na trybunie głównej cały czas ta sama ekipa. Dochodzę do wniosku , że wiara jest w to co robimy. Panowie mamy młody zespół i nikt na obecną chwilę nie będzie chciał tu przyjść!!!
    Boli to, że po tylu latach nie mamy swoich wychowanków przecież to jest kurwa skandal. Stadion nowy nam narazie nie jest potrzebny. Po nie których wypowiedziach dochodzę do takiego wniosku. Nauczmy się zapełniać to co mamy. Ci co mieli zostać zostali.
    Panowie musimy wierzyć, że w barażach nam się uda nic innego nie pozostaje.

  28. Avatar photo

    Solski

    26 lipca 2020 at 09:30

    @Adi
    Ta połowa którą wymieniłeś to 6 zawodników (Dejmek, Jędrych, Woźniak, Błąd, Grychtolik, Habusta) z czego regularnie grało tylko 4. Jędrych, Błąd na + a reszta wypadła blado. No może jeszcze Woźniak, chociaż ostatnie mecze to więcej dyskusji i machania rękami niż grania. Tak więc jak widzisz graliśmy praktycznie nowym skąłdem, zawodnikami bez CV, o umiejętnościach takich a nie innych I mimo to udało im się zając 3 miejsce, które sezon wcześniej dawało by awans, a teraz trzeba niestety jeszcze pograć w barażach.
    Ochłońmy i pomóżmy im dopingiem w kolejnym meczu

  29. Avatar photo

    Irishman

    26 lipca 2020 at 09:32

    Nie ma się co załamywać, czy tam wywieszać białą flagę. Jesteśmy trzecią siłą w tej lidze….. a moim zdaniem nie wiem, czy nie jesteśmy najlepsi. Poczytajcie pomeczowe komentarze trenerów drużyn, z którymi przyszło nam się mierzyć. Wielu z nich tak właśnie twierdziło.
    Dlaczego więc nie awansowaliśmy bezpośrednio? To sobie policzcie ile punktów straciliśmy na wiosnę po głupich, dziecinnych, niewymuszonych błędach obrońców i bramkarza. A czy można było temu zapobiec? Nie wiem, bo czy można było przewidzieć, że dobrze broniącemu Mrozkowi nagle coś odwali? A Janiszewski, tak naprawdę był trzecim wyborem trenerów ale wobec kontuzji Dejmka i Brody grał… Więc nie mówmy, że mamy słabą drużynę, bo w kilku meczach pojedynczym piłkarzom coś odwala i zachowują się jak pajace!

  30. Avatar photo

    Dobry

    26 lipca 2020 at 09:59

    Mam 3 teorie dlaczego oni nie wygrali wczoraj. Pierwsza jest taka że im się nie chce co wykluczam bo jednak kasa do zgarnięcia jest za awans co im zabrali przez koronawirusa. Druga teoria to że są słabi piłkarsko i z tym trzeba się zgodzić że niektórzy tacy są i mało umiejętności mają i to widać. Trzecia teoria jest że podczas meczów są zestresowani i ten stres paraliżuje ich i blokuje im nogi przez co mają problem z wygrywaniem.

  31. Avatar photo

    pablo eskobar

    26 lipca 2020 at 15:05

    nic tutaj juz niebedzie ciagle granie w ciu..a

  32. Avatar photo

    Prezes1964

    26 lipca 2020 at 15:07

    Proszę wstrzymajmy się z pomyjami do wtorku/piątku , nie jest idealnie a strata punktu choćby z Lechem 2 boli teraz po trzykroć.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga