Trwa Euro 2016, a na nim atrakcji kibicowskich całkiem sporo, nawet więcej nawet niż oczekiwano… My jednak zapraszamy dzisiaj na podsumowanie rundy wiosennej pod kątem kibiców gości, którzy odwiedzili nas w tym czasie przy Bukowej.
1. Już na początku rundy czekał nas ciekawy pod względem kibicowskim pojedynek, ponieważ do Katowic przyjechała dobra marka – Arka. Gdynianie byli głównym faworytem do awansu, co na pewno dodatkowo ich zmobilizowało. Sektor gości zapełniło 300 Arkowców i ok. 100 zaprzyjaźnionych z nimi kibiców Polonii Bytom. Płot ozdobiło sporo flag, ale żadnej polonijnej… Doping dobry, choć w końcówce bardzo osłabł.


2. Jako drugi zaprezentował się u nas na wiosnę GKS Bełchatów i zrobił to bardzo dobrze. „Torfiorzom” chciało się śpiewać, klaskać, a nawet machać szalikami – identycznymi zresztą, przygotowanymi specjalnie na wyjazd. Na Bukową zawitało 178 Bełchatowian, z czego 6 nie weszło na stadion. Mimo kiepskiej postawy swoich zawodników prowadzili doping przez prawie całe spotkanie.


3. Bardzo ciekawie zaprezentowała się jedenastka Olimpii w meczu z GieKSą w połowie kwietnia. Jedenastka… kibiców, bo właśnie tyle osób z Grudziądza wspierało swój zespół przy Bukowej. Byli, prowadzili doping i to jest najważniejsze.


4. Przedostatni mecz z udziałem gości był wyjątkowo ciekawy – w przerwie kilku GieKSiarzy postanowiło przejąć flagę, którą fani Chrobrego wywiesili po zewnętrznej stronie płotu, a nie – jak zwykle na wyjazdach – po wewnętrznej. Ostatecznie płótno „szlachta” zostało w rękach pierwotnych właścicieli, choć brakowało naprawdę niewiele… Naturalną reakcją kibiców z Głogowa było trzęsienie płotem, kilka osób nawet go na chwilę przeskoczyło. Na nic więcej nie pozwoliła ochrona i będący w jej zaopatrzeniu gaz. Dużą część drugiej połowy obie ekipy spędziły na utarczkach słownych. Poza zaprzyjaźnionym z Chrobrym Stilonem Gorzów byli obecni na sektorze również kibice Ruchu. Łącznie 186 osób.



5. Na koniec odwiedzili nas kibice Wisły Płock, w liczbie 257 osób. Spodziewaliśmy się więcej, zważywszy na fakt, że był to ostatni mecz płocczan w I lidze. Nie widać było po nich euforii, doping był taki sobie, oprawy też nie zaprezentowali żadnej. Podobno byli zmęczeni świętowaniem na rynku swojego miasta, dwa tygodnie wcześniej 😉


Czekamy na kolejne głośne i liczne ekipy gości w przyszłym sezonie. Zacznie się zacnie, za dokładnie miesiąc przyjedzie do nas Banik. Tylko czy po tylu latach przyjaźni można ich dalej nazywać gośćmi?
Najnowsze komentarze