Wiele razy już się zdarzało, że największe emocje w meczach pierwszoligowych przynosiła przerwa między połowami. Mecze GieKSy w końcówkach sezonu mają od paru lat to do siebie, że szybszego bicia serca nie wywołują widowiskowe akcje i wyszarpane zwycięstwa, w związku z czym zdarza się, że najbardziej podczas pobytu przy Bukowej podnosi ciśnienie nieodpowiednio wypieczony wuszt albo dyskusja na tematy społeczno-gospodarcze z kolegami z trybun.
Tym razem znów mieliśmy na Bukowej emocje pozasportowe, a może sportowe właśnie? Nazewnictwo nie jest tu takie ważne, krótko mówiąc – kilku GieKSiarzy postanowiło przejąć flagę, którą fani Chrobrego wywiesili po zewnętrznej stronie płotu, a nie – jak zwykle na wyjazdach – po wewnętrznej. Ostatecznie płótno „szlachta” zostało w rękach pierwotnych właścicieli, choć brakowało naprawdę niewiele… Naturalną reakcją kibiców z Głogowa było trzęsienie płotem, na nic więcej nie pozwoliła ochrona i będący w jej zaopatrzeniu gaz. Dużą część drugiej połowy obie ekipy spędziły na utarczkach słownych. Ciekawostka: w sektorze gości znalazł się człowiek w kominiarce z herbem Ruchu Chorzów. Prawdopodobnie był to kibic Widzewa, dobre kontakty Chrobrego z ekipą z Łodzi nie są nowością.(edycja: kibice Chrobrego potwierdzili, że byli z nimi gościnnie kibice klubu z Chorzowa)
Mecz z Chrobrym był kolejnym, w którym ziejąca z murawy nuda odbierała chęci do życia, nie mówiąc o chęciach do śpiewania czy skakania. W sparingowym klimacie nawet pociski w stronę sektora gości nie są w stanie osiągnąć wysokiego poziomu decybeli. Do tego doszła jeszcze dość wysoka temperatura.
Jeszcze jeden domowy mecz dzieli nas od zakończenia sezonu, za to być może najciekawszy w tej rundzie. Można spodziewać się dużej liczby kibiców gości, gdyż naszym rywalem będzie Wisła Płock, która zapewniła już sobie awans do Ekstraklasy. Wszyscy na Bukową!
Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 1500
Goście: 186
Wydarzenia: Rajd po flagę Chrobrego
emil
23 maja 2016 at 12:45
Przeciez pare osob z klatki dla gosci wyskoczylo a ktos nawet zapedzil sie pod blaszok. Nie bylo wiec do konca tak ze ochrona pozwolila tylko na trzesienie plotem. Rajdem po flage tez bym nie nazwal proby skrojenia przez osoby ktore chodzily kolo flag. Jak dla mnoe rajd to jakby ktos z blaszoka wylecial