Dołącz do nas

Piłka nożna

Słaba obrona Ruchu, dobra skuteczność GieKSy – relacja ze sparingu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Z powodu zimy bardzo utrudnione były poszukiwania zdatnego boiska na sparing z Ruchem Zdzieszowice. Naprzemienne odwilże oraz ataki zimy w lutym sprawiały, że trudno było przewidzieć, gdzie ten mecz będzie można rozegrać – a istotne to było o tyle, że na tydzień przed ligą sztab szkoleniowy GieKSy obowiązkowo chciał zagrać na naturalnej nawierzchni. W końcu spotkanie zaplanowano na dzień dzisiejszy, na godzinę 11.00, a jego miejscem było boczne boisko na stadionie przy Bukowej.

Można dywagować, na ile skład, który wybiegł przeciwko Zdzichom jest tym, który pojawi się za tydzień na stadionie ŁKS. Faktem jest, że w bramce od początku oglądaliśmy Łukasza Budziłka, na bokach obrony zagrali Dominik Sadzawicki i Jarosław Ratajczak, a na pozycji defensywnego pomocnika Sławomir Duda. Cała czwórka to nowi piłkarze GKS, którzy będą mieli za tydzień szansę na debiut. Skład uzupełnili – na środku obrony Mateusz Kamiński i Adrian Napierała, w pomocy Grzegorz Fonfara, Przemysław Pitry w środku oraz Arkadiusz Kowalczyk i Krzysztof Wołkowicz na skrzydłach, a w ataku Deniss Rakels, ze swoim nowym image.

Od początku lekką przewagę posiadała GieKSa, ale nie zanosiło się na to, że padnie tu wielka liczba bramek. Najbliżej zdobycia gola w pierwszym fragmencie gry był Pitry, który najpierw uderzył głową w słupek, a po minucie mając niezłą sytuację dość nieszczęśliwie ułożył nogę i padł na ziemię. Wydawało się, że może to być poważniejszy uraz, ale na szczęście więcej było w tym bólu niż poważnego uszkodzenia. W 26. minucie GieKSa miała rzut wolny z dość ostrego kąta. Dla dobrego, niekonwencjonalnego zawodnika była to sytuacja, w której aż prosiło się o uderzenie w krótki róg i zaskoczenie bramkarza. Tak też zrobił Grzegorz Fonfara i od tego momentu GKS prowadził 1:0. I to by było na tyle z ciekawych wydarzeń w pierwszej połowie.

W przerwie trener dokonał kilku zmian personalnych oraz w ustawieniu. Rakels zszedł na lewe skrzydło, a do ataku wprowadzony został Jewhen Radionow. Krzysztof Wołkowicz został przesunięty na środek pomocy. Obu bocznych defensorów zastąpili Michal Farkas i Bartłomiej Chwalibogowski. Na prawej pomocy natomiast Kowalczyka zastąpił Alan Czerwiński (Kowal w końcówce wrócił na boisko, zastępując Rakelsa).

Druga połowa to był istny horror dla… Zdzieszowic. Najpierw w 52. minucie dziwnym trafem bezpańska piłka trafiła do Rakelsa, ten uderzył też dość dziwnie (ale przede wszystkim skierował piłkę w światło bramki!), a ta przeturlała się obok bramkarza. Dwie minuty później kolejny gol kuriozum – po wybiciu przez Witolda Sabelę (zastąpił Budziłka w przerwie) piłki, do własnego bramkarza próbował zagrać głową Paweł Gamla i go… pokonał. Katowiczanie już na początku drugiej połowy mieli więc trzybramkową przewagę. W końcu obudził się rywal i w 64. minucie po dośrodkowaniu błąd popełnił Sabela, który wyszedł do piłki, ale uprzedził go Dawid Hanzel i głową przelobował naszego golkipera, futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Szybko jednak odpowiedzieli piłkarze GieKSy – do przodu zapędził się stoper Mateusz Kamiński (przyzwyczaił nas do takich inklinacji), dostał piłkę od Farkasa i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Strzelił średnio, ale kolejny błąd bramkarza, który przepuścił łatwą piłkę w kuriozalny sposób, zakończył się czwartym golem dla GKS.

Katowiczanie wygrali pewnie i bardzo dobrze wykorzystali błędy defensywy Ruchu. W drugiej połowie obrona i bramkarz ze Zdzieszowic zaprezentowali się wprost tragicznie, co przełożyło się na końcowy wynik. Cieszy postawa naszych zawodników, którzy wydają się być dobrze przygotowani do ligi, która oczywiście wszystko zweryfikuje. Na słowa pochwały zasługuje Sławomir Duda, który bardzo dobrze radził sobie w destrukcji, a gdy raz popełnił błąd, zaraz go naprawił.

Za tydzień katowiczan czeka mecz ligowy z przetrzebionym kadrową ŁKS Łódź. Outsider pierwszej ligi w tym sezonie potrafił jednak w pierwszej kolejce wygrać na Bukowej 2:1. Nikt w Katowicach nie wyobraża sobie powtórki tego rezultatu… no chyba, że w drugą stronę.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga