Dołącz do nas

Felietony

Smutek, złość, obojętność…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W tym roku świąt nie będzie.

Nie wiemy, co jest bardziej straszne. Czy to, że GKS Katowice odpadł z Pucharu Polski zanim jeszcze rozpoczęły się rozgrywki ligowe, czy to, że… nie robi to na nas większego wrażenia. Wracaliśmy z Radomia, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ot przegrany mecz. Przyznam, że przeraziło mnie to. Odpadamy z turnieju, który dla nas – pierwszoligowca – może być piłkarskim świętem, a reakcja jest taka, jakbyśmy przegrali jakiś tam jeden czy drugi ligowy mecz…

Polonia Słubice, Ruch Zdzieszowice, KS Luboń, Chrobry Głogów, Puszcza Niepołomice. Do tego zaszczytnego grona dołączył Radomiak Radom. Do grona ekip, które w ostatnim dziesięcioleciu dały oklep GieKSie w pierwszej rundzie Pucharu Polski.

Owszem można mówić, że nie zagrali ci, którzy mogliby decydować o obliczu tej drużyny. Mowa o Goncerzu, Czerwińskim, Frańczaku czy nowych Foszmańczyku czy Mandryszu. No ale jednak oglądaliśmy sześciu w podstawowym składzie, a siedmiu w ogóle piłkarzy, którzy mieli być WZMOCNIENIAMI. A co wyszło? Garbacik, który na kilku metrach został wyprzedzony przez przeciwnika o kilkanaście i ratował się ręką. Kalinkowski, który musi zejść w przerwie, by nie dostać czerwonej kartki. Sobków, który stara się i owszem i nawet nie jest zły, ale przypominał nam Marcina Krzywickiego. Andreja Prokić próbował, ale czekamy na więcej. Jedynie do Nowaka i Abramowicza nie ma się co przyczepić.

Ale oprócz nowych byli też dobrze nam znani zawodnicy. Bębenek dalej nie jest sobą. Oliver dalej nie jest tym Oliverem z jesieni poprzedniego roku. Kamiński wystawiany na karkołomnej pozycji prawego obrońcy – choć trener Brzęczek twierdzi, że zagrał dobrze, pozwalamy się z tym nie zgodzić. Oczywiście nie popełnił błędów w defensywie, ale widać, że to nie jest jego miejsce na boisku. Wołkowicz… daj pan spokój. Uważaliśmy i uważać dalej będziemy, że ten zawodnik przez kilka lat w GieKSie pokazał, że pierwsza liga to dla niego za wysokie progi. Jak Krzysiu gra na swoim normalnym poziomie, to nie jest to wysoki poziom, co najwyżej średni. Czasem strzeli kilka bramek w sezonie OK, ale wiemy, że pewnego poziomu nie przeskoczy, poziomu uprawniającego do gry o ekstraklasę. No i Łukasz Pielorz, najlepszy nasz zawodnik w Radomiu.

Nie załamujemy się oczywiście i nie twierdzimy, że z tej drużyny nic nie będzie. Ale pojawił się olbrzymi znak zapytania, bo to spotkanie, z tymi zawodnikami przypominało nam jota w jotę dziesiątki bardzo słabych meczów w poprzednich sezonach, gdzie ani zespół, ani indywidualnie nie można było mieć nadziei na korzystny rezultat. Zamiast tego było bicie głową w mur, chaos i podnoszenie morale rywalom. Dlaczego nie możemy zagrać tak, jak wczoraj Stomil w Rybniku? Po 37 minutach miał już 3:0 i było po sprawie.

Czasem możemy zastanawiać się, za jakie grzechy omija nas radocha z grania w wyższych fazach. Nawet jak raz na 5 lat trafiamy na ekstraklasę to nie są to takie ekipy jak Legia, Lech czy Ruch. Zaledwie dwa razy zakończyliśmy na 1/8 finału. Nawet cholerny dwumecz w ćwierćfinale jest nieosiągalny. A wiecie jakie dziwne drużyny grały w 1/4 finału w ostatnich 8 latach?

08/09 Stal Sanok
09/10 Zagłębie Sosnowiec
11/12 Ruch Zdzieszowice, Gryf Wejherowo
12/13 Olimpia Grudziądz, Flota Świnoujście
13/14 Sadnecja Nowy Sącz, Miedź Legnica
14/15 Błękitni Stargard Szczeciński, Znicz Pruszków
15/16 Chojniczanka Chojnice, Zagłębie Sosnowiec

W prawie każdym sezonie do ćwierćfinału awansuje jakiś mega kopciuszek, a my dup, dup, dup zazwyczaj po pierwszej rundzie do widzenia. Przecież to idzie się pochlastać. Odgapimy trochę od Canal Plus i zaprezentujemy, jak wyglądał tegoroczny udział GKS Katowice w Pucharze Polski. Proszę bardzo:

A już zupełnie patrząc po innym kątem. Zawodnicy zrobili sobie naprawdę kiepską robotę. Wiadomo, że kibice w Katowicach są niecierpliwi. I odpadnięcie z Pucharu Polski przełkną jako gorzką pigułkę, ale przełkną. Jednak nagle spowodowali, że mentalnie pierwsze dwie kolejki będą bardzo ciężkie i z olbrzymią presją. Nie chcę myśleć, że nerwowo się może zrobić, gdy nie wygramy z Wigrami albo dodatkowo zaprezentujemy poziom z Radomia. Mam nadzieję, że sympatycy GieKSy zachowają chłodną głowę, a piłkarze obudzą się i dobrze zainaugurują ligę.

Jutro mecz z Banikiem Ostrava. Nie będzie to zapewne tak radosne święto, jak mogłoby być, ale obyśmy na chwilę zapomnieli o meczach o punkty i niech będzie fajnie, a za tydzień rozpoczyna się już prawdziwa walka.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

8 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

8 komentarzy

  1. Avatar photo

    kejta

    23 lipca 2016 at 19:21

    Pamietasz shellu co ci pisalem miesiac temu? Twoj balonik pekl zanim zaczales pompowac

  2. Avatar photo

    fanclub dortmund

    23 lipca 2016 at 21:49

    dobrze napisane i przemyslenia rowniez bardzo trafne…tylko trzeba zaczac dzialac natychmiast…bo po 5 kolejkach moze sie okazac ze bedzie pozamiatane…jak pisalem w tym roku bedzie bardzo ciezko awansowac…gornik ma ogromne parcie na powrot do ex a Podbeskidzie jest poza naszym zasiegiem…patrzac realnie na poziom pilkarski…wiec pytanie zasadnicze jest jak kopacze z trenerem przepracowali okres przygotowawczy???? BO KONCEPCJI GRY JAK NIE BYLO TAK NIE MA!!!!!!!!! moze by tak przychodzic na treningi i zobaczyc co oni tam naprawde robia????MOZE TRZEBA BY NA TRENINGACH ZOBACZYC CZY ONI SA MENTALNIE PRZYGOTOWANI DO GRANIA o sukces…czy tylko graja od 1-do 1 znaczy od wyplaty do wyplaty ….moze zobaczyc czy na treningu walcza graja agresywnie cwicza pressing i sa zaangazowani na tyle ,ze pot splywa im po jajach!!!!!BO JESLINIE TRENUJA Z PELNYM ZAANGAZOWANIEM TO W MECZACH BEDZIE dalej taka padaka jak dotychczas…i derby z ruchem obejrzymy w 2027…i naprawde nic nie mam do pana Brzeczka…ale jak chlop sobie nie radzi w szatni to trzeba naprawde szybkiej zmiany ,nie wiem ktora to juz z kolei ale widac ze dotychczas to pan trener kompletnie niczym nam nie zaimponowal

  3. Avatar photo

    Maks

    23 lipca 2016 at 22:17

    Jeszcze się sezon nie zaczął a już wydaje się że skreślony…..nie mam nic do Brzęczka ale moim zdaniem trzeba już zareagować……widzę tu Ojrzyńskiego….

  4. Avatar photo

    pawelas197

    23 lipca 2016 at 22:18

    jak nie wygraja z wigrami to idziemy na mecze naszych kobiet one daja rade

  5. Avatar photo

    Jooo

    23 lipca 2016 at 23:08

    Bo to panowie po szalu trener bez finezji piłkarsko też był drewnem oj brakuje śp.dziurowicza

  6. Avatar photo

    Scifo

    23 lipca 2016 at 23:48

    Nie podoba mi się, że przegrywamy z takimi dziadami w PP, ale nie zwalniajcie trenera przed rozpoczęciem ligi. Jak nie wystawił pierwszego składu, to znaczy, że założył porażkę i zakończył grę na 2 fronty. Andreich w zeszłym roku grał w PP i nie awansował do Ex ani nie zdobył PP. Skoncentrujmy się na jednym – na awansie, wtedy będzie można pomyśleć o PP.

  7. Avatar photo

    cierpliwy

    24 lipca 2016 at 02:05

    wygrana z wigrami predzej zamydli obraz niz potwierdzi to czy oni sa gotowi do walki o awans. pozostaje wierzyc i czekac.

  8. Avatar photo

    Irishman

    24 lipca 2016 at 10:09

    Wyluzujmy trochę! To nie czas na gwałtowne po0sunięcia. W ogóle lepiej, ze teraz nastąpił ten falstart, niż miałoby to mieć miejsce w lidze!

    Panowie Cygan, Motała, Brzeczek niech się biorą do roboty. Bo nie ulega wątpliwości, ze gra piłkarzy musi ulec poprawie, a sprawa z Mandryszem oraz eksperymentowanie z Kamińskim i bezsilność w ofensywie pokazuje, ze wcale nie jest tak kolorowo jeśli chodzi o naszą kadrę.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga