Dołącz do nas

Piłka nożna

Sobota była dla nas

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Pierwszy raz od niepamiętnych czasów piłkarze nie zepsuli nam świąt. Mecz nie był piękny, porywający, ale był to mecz walki. Walki wreszcie wygranej przez nasza GieKSe. Walka w środek pola sporo błędów z jednej i drugiej strony żyjący meczem trener zwycięstwo no czego chcieć więcej jako świąteczny prezent. Wszytko to, widać we wpisach kibiców GieKSy na naszym Forum.

Homer

Słabszy mecz od pierwszych dwóch (ale to może przeciwnik postawił wyżej poprzeczkę) natomiast na pewno najważniejszy bo udźwignęli presję i wygrali derby.

To niesamowite jak ta drużyna walczy, doskakuje do przeciwnika, przepycha go, blokuje ciałem. Taką GieKSę chce się oglądać.

FC OLKUSZ

Kurwa w końcu. Minusy były ale jest zajebisty plus 3 pkt.

Będziemy świętować i już.

Nie chcę myśleć co będzie dalej …..

Jebać goroli  :-)))

koleś

6 zwycięstw w 7 meczach!!! Nie liczy się styl, tylko wynik! Rok temu za Brzęczka w Sosnowcu graliśmy piękną piłkę i wdupiliśmy. To są derby, inne reguły gry. Walka, walka, walka i w końcu my jesteśmy górą nad gorolami. Wszyscy zawodnicy są rozgrzeszeni za błędy bo mamy upragnione 3 punkty i 4 miejsce w tabeli!

:pijaki:

Krzyś

Święta Wojna, a nie Derby – wygrana!

Mecz nie był piękny, ale wygrany. To mega ważne teraz.

Takie mecze żądzą się swoimi prawami i tyle.

Sosnowiec pomimo osłabienia, groźny w końcówce. Błąd dla nas jest jak zbawienie.

Spokojnych Świąt, Panie i Panowie!!!

🙂

anetoshi

Piłkarsko to nie był dobry mecz ale nie tego oczekuje się przy takim przeciwniku. Miało być zaangażowanie i było. Najważniejsze są trzy punkty, stylu nikt później nie będzie wspominać.
Poziom sędziowania to dno dna, a piłkarze z Sosnowca… no cóż nie wiem jak niektórzy potrafią biec skoro każdy podmuch powietrza potrafi ich przewrócić…
Wreszcie mamy trenera z jajami. Stworzył drużynę a nie zlepek jednostek. Wszyscy przeżywają to co się dzieje, może im brakować i brakuje umiejętności ale pokazują charakter.
Wesołego Alleluja!

Rapid

To ,jest ta Gieksa, to jest ten charakter, oby tak dalej pełna koncentracja, charyzma walka walka i przyjdzie upragniona chwila dziękujemy Panowie Wesołych Świąt:)

Scarface WNC

Mecz nie należał do najciekawszych ale takie mecze rządzą się swoimi prawami.
Najważniejsze 3pkt i przełamanie niemocy z gorolami.
Widać zmianę na lepsze wśród zawodników.
Np taki Zejdler czesto pokazywał się w akcjach ofensywnych i to bardzo wysoko, nie wiem czy on nie został wyżej przesuniety przez Paszulewicza oraz super walczył i z tyłu o piłkę. W drugiej połowie mimo iż najwyższy nie jest to potrafił o głowę przeskoczyć zawodnika Sosnowca w walce o górna piłkę.
Zaczyna powoli śmierdzieć awansem, ale jeszcze jeszcze więc hamuje emocje.
Poza tym idze wszystko speirdolić w 3 ostatnich meczach. 🙂

Shellu

Mecz nie był ani słaby, ani specjalnie dobry. Był natomiast z walką. W tego typu meczach decyduje jeden błysk szaleństwa. Tym błyskiem był sprint Prokića, który pozwolił nam grać w przewadze. To było kluczowe do osiągnięcia zwycięstwa, bo osłabione Zagłębie nie było w stanie sensownie przyatakować, do tego Dudek zdecydował się w wyniku czerwonej kartki zdjąć groźnych ofensywnych Lewickiego i Pribulę.
Więc nie wybrzydzajmy, bo rok temu taki mecz wdupilibyśmy 0:2 po bramkach w 81. i 87. minucie.

StoczeK

Trener Paszulewicz  podkreśla zawszę,że u niego w drużynie grać będą tylko Ci co oddają klubowi 100% zaangażowania. Widać to choćby po Zejdlerze którzy zmienił się w niesamowitego walczaka. Wczoraj , jak i wcześniej w Opolu, było widać walkę o każda piłkę, pressing na przeciwniku i nie odstawianie nogi. Brakło chyba sił na końcówkę, ale ważne 3 pkt zostały w Katowicach. Adrian Błąd wyrasta na takiego zawodnika od goli na 3 pkt . Niby nie widać go szczególnie przez 90% meczu a wystarczy jedna akcja i staje się bohaterem GieKSy. Szkoda że Andreja Prokić odchodzi po sezonie.Trudno będzie znaleźć tak szybkiego zawodnika, którego akcje podnoszą wrzawę na trybunach. Życzę całej GieKSiarskiej rodzinie WESOŁYCH ŚWIĄT!!

 



1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Marek

    3 kwietnia 2018 at 15:31

    Piłkarze nam nie zepsuli ale zawodnik naszej drużyny Armin Cerimagić balował na imprezie z zawodnikami ruchu i zagłębia…!!! Chore nie dla takich imprezowiczów w naszym klubie !!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga