Po przerwie zimowej pierwszy mecz wiosenny GieKSa rozegra u siebie, podejmując drużynę wicelidera: Arkę Gdynia. Spotkanie odbędzie się w ramach dwudziestej kolejki I ligi.
Arka wróciła do treningów przygotowujących zawodników do meczy rozgrywanych wiosną jedenastego stycznia. Zespół z Gdyni większość zajęć odbywał na swoich obiektach, za wyjątkiem pierwszego tygodnia lutego w którym drużyna przebywała na obozie w Gniewinie. Arka w okresie przygotowawczym rozegrała siedem gier kontrolnych. W tych meczach żółto – niebiescy byli bezkompromisowi – nie zremisowali ani jednego meczu: wygrali pięć razy i dwa razy przegrali (ze Zniczem Pruszków 1:2 i Wisłą Płock 0:2), strzelając przeciwnikom czternaście goli i tracąc cztery.
W przerwie zimowej działacze z Gdyni postarali się o solidne wzmocnienie żółto – niebieskich czterema nowymi zawodnikami. Trzech z nich to pomocnicy: Mateusz Szwoch (poprzednio Legia), Dariusz Formella (poprzednio Lech), którzy znani są w Gdyni z wcześniejszych występów w Arce oraz Yannick Sambea Kakoko (poprzednio Miedź a jeszcze wcześniej drużyny z Niemiec i Szwajcarii). Ostatni z pozyskanych zawodników to pochodzący z Argentyny napastnik Gaston Sangoy (jesienią grał w Katarze, a wcześniej m.in. w lidze cypryjskiej i hiszpańskiej).
Drużynę opuściło trzech graczy: Michał Retusz, Sebastian Szerszeń i Maciej Wardziński.
W meczach rozgrywanych jesienią sezonu 2015/16 Arkowcy z łącznej liczby dwudziestu jeden rozegranych meczy (wliczając mecze Pucharu Polski) osiem spotkań zagrali na wyjeździe (wszystkie w ramach rozgrywek I ligi). Z tej liczby piłkarze z Gdyni trzy wygrali (z Wisłą 2:0, Olimpią 2:1 i Chojniczanką 3:2), cztery zremisowali (z Bełchatowem i Bytovią po 1:1 oraz Pogonią i Zawiszą po 2:2) oraz przegrali tylko jeden raz: z Zagłębiem 2:4.
W meczach wyjazdowych drużyna Arki strzeliła piętnaście bramek, tracąc trzynaście. GieKSa szczególnie będzie musiała uważać w ostatnim kwadransie meczu – Arka w tym okresie czasu strzeliła ponad połowę bramek zdobytych na wyjeździe (osiem bramek, czyli ponad 53%), następnie w przedostatnim i drugim kwadransie meczu (strzelone po dwie bramki – po ponad 13%).
Statystycznie najłatwiej jest strzelić piłkarzom z Gdyni bramkę w przedostatnim kwadransie meczu (sześć straconych bramek, czyli ponad 46%) a następnie w drugim i ostatnim kwadransie spotkania (po dwie bramki stracone – po ponad 15%).
W niedzielnym meczu trener Arki Grzegorz Niciński na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług pomocnika Antoniego Łukasiewicz, który musi pauzować za „nadmiar” żółtych kartek.
Ponadto najprawdopodobniej w meczu z GieKSą nie wystąpią również: najskuteczniejszy strzelec Arki – Paweł Abbott, który narzeka na staw skokowy oraz pozyskany Gaston Sangoy. W przypadku Sangoy nie został przesłany jeszcze do Gdyni certyfikat z poprzedniego klubu w Katarze.
W drogę na Śląsk Arka uda się dzisiaj około południa, po porannym treningu w Gdyni – wtedy też trener Niciński poda meczową osiemnastkę.