W 22. kolejce padło 30 goli. Jeden zawodnik popisał się hat-trickiem, a jeden z trenerów pożegnał się z posadą. Raków i Lech dalej toczą zacięty bój o miejsce na czele tabeli. Punkty zgubiła zmęczona po europejskich rozgrywkach Jagiellonia, a zawiodła czwarta w tabeli Legia. Co więcej, działo się w meczach minionej kolejki PKO BP Ekstraklasy? Zapraszam do tradycyjnego podsumowania.
Jako pierwsi do walki stanęli zawodnicy Piasta Gliwice i Stali Mielec. Niespodziewanie to goście wyszli pierwsi na prowadzenie, bo zawodnicy Piasta w pierwszej połowie stwarzali dużo groźnych sytuacji, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Zrobił to dopiero zawodnik Stali – Krystian Getinger, który precyzyjnym strzałem zaskoczył bramkarza gospodarzy. Po przerwie mielczanie podwyższyli prowadzenie, po bramce strzelonej z rzutu karnego. Gliwiczanie robili swoje i w tym wypadku cierpliwość i konsekwencja popłaciła. Zdołali wyrównać, a mieli nawet szansę na objęcie prowadzenia. Stal pomimo utraty dwubramkowego prowadzenia powinna cieszyć się ze zdobycia jednego punktu, gdyż Piast był w tym meczu po prostu lepszy. W spotkaniu Rakowa Częstochowa z Górnikiem Zabrze zaskoczenia nie było. Raków grał typową dla siebie piłkę, a Górnik nie umiał sobie z tym poradzić. Przed przerwą bramką z dystansu popisał się Kochergin. W drugiej połowie zawodnicy Marka Papszuna mieli wiele dogodnych sytuacji, jednak żadnej z nich nie wykorzystali. Atak Górnika w tym meczu nie istniał, co widoczne było w statystykach pomeczowych – zero celnych strzałów. Częstochowianie po tym meczu mogli przez chwilę cieszyć się pierwszą pozycją w ligowej tabeli, gdyż mecz Lecha zaplanowany był dopiero na niedzielę.
W sobotę jako pierwsi na boisko wyszli zawodnicy Korony Kielce i Śląska Wrocław. Dubletem popisał się gracz gospodarzy – Dalmau i pozbawił złudzeń zawodników z Wrocławia, którzy po wysokim zwycięstwie w ubiegłej kolejce wierzyli, że kryzys już za nimi. Więcej bramek nie padło i Korona zwyciężyła z outsiderem 2:0. W meczu Widzewa i Pogoni pierwsza bramka padła już po siedmiu minutach gry. Fatalny błąd Gikiewicza wykorzystał Kurzawa. Kolejne trzy bramki dla gości zdobył ich grecki napastnik – Koulouris, co pozwoliło wyjść mu na prowadzenie na liście strzelców obecnego sezonu z piętnastoma trafieniami. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Pogoni. Jak się później okazało, po tym spotkaniu z posadą pożegnał się szkoleniowiec Widzewa – Daniel Myśliwiec, który zdołał zdobyć ze swoją drużyną tylko jeden punkt po przerwie zimowej. Pogoń natomiast w tym samym okresie zdobyła komplet punktów i traci do lidera ich już tylko pięć. Największą niespodziankę w tej kolejce sprawili zawodnicy Radomiaka, którzy podejmowali Legię. Po sześciu minutach gry na prowadzenie wyszli goście po bramce Kapustki i… byłoby na tyle ich siły rażenia. Potem strzelali już tylko gospodarze. Fenomenalnie spotkanie w drużynie gospodarzy zagrał Capita i zakończył je z bramką i asystą. Radomiak wygrał 3:1. Równie dużo co na murawie działo się też przy ławkach rezerwowych. Obaj pierwsi trenerzy otrzymali czerwone kartki, w konsekwencji czego zostali odesłani na trybuny. Szerokim echem odbiły się wypowiedzi Goncalo Feio z konferencji i z wywiadu dla Liga+ – jak zwykle w bezpośrednim i kontrowersyjnym tonie.
Niedziela to spotkanie Lechii z Puszczą. Lepiej w mecz weszli goście, którzy przez pierwsze kilkanaście minut szturmowali bramkę rywali. Poskutkowało to w 16. minucie, gdy bramkę strzelił Mroziński. W drugiej połowie Lechia trochę śmielej atakowała, ale to Puszcza dołożyła drugie trafienie i wygrała 2:0. W meczu Cracovii z Jagiellonią nie brakowało emocji. Na przerwę Mistrzowie Polski schodzili z dwubramkową przewagą po trafieniach Churlinova i Imaza chwilę przed przerwą. Wydawać się mogło, że goście mają to spotkanie pod kontrolą, jednak w drugiej połowie Cracovii udało się doprowadzić do remisu, a szczególnej urody było trafienie 17-letniego Fabiana Bzdyla. Dla Pasów był to już… szósty remis z rzędu. Wieczorem odbyło się spotkanie Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin. Już po dwóch minutach gry gospodarze wyszli na prowadzenie po fantastycznym trafieniu z rzutu wolnego Walemarka. Chwilę później Zagłębie wyrównało, ale w 11. minucie Walemark trafił ponownie. Trzecią bramkę w drugiej połowie dołożył Karstensen. Lech Poznań wygrał 3:1 i wrócił na pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy.
W poniedziałek odbyło się tradycyjnie ostatnie spotkanie. Motor Lublin podejmował GieKSę. Pierwsza połowa stała na wysokim poziomie. Bardzo szybko Sebastian Bergier dał katowiczanom prowadzenie, ale w 21. minucie było już 2:1 dla gospodarzy po golach Ceglarza i Van Hoevena. Zaraz po przerwie indywidualną akcją zakończoną bramką popisał się Borja Galan. W 57. minucie Motor znów wyszedł na prowadzenie i, mimo że katowiczanie przeprowadzali zmasowane ataki na bramkę gospodarzy, to nie udało się im wywieźć z Lublina żadnego punktu. Tym samym Motor wygrał po raz pierwszy w tym roku i przeskoczył nas w tabeli.
Piast Gliwice – Stal Mielec 2:2
Raków Częstochowa – Górnik Zabrze 1:0
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:0
Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 0:4
Radomiak Radom – Legia Warszawa 3:1
Lechia Gdańsk – Puszcza Niepołomice 0:2
Cracovia – Jagiellonia Białystok 2:2
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 3:1
Motor Lublin – GKS Katowice 3:2
Najnowsze komentarze