Dołącz do nas

Piłka nożna

Spustoszyć Puszczę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W Katowicach nikt nie ma wątpliwości, że najgorsze chwile są dawno poza klubem. Po serii trzech przekonujących zwycięstw na własnym terenie i wyjazdowym remisie w Stróżach ze wskazaniem na GKS, pora na kolejną potyczkę w roli gospodarza. Na stadion przy ul. Bukowej 1 zawita Puszcza Niepołomice.

Ostatnie spotkanie na obiekcie Kolejarza Stróże nie zostało zapamiętane z dobrego widowiska. Gra była prowadzona w wolnym tempie i jedynie piłkarze GKS Katowice próbowali zawiązywać akcje w różnych strefach boiska, lecz większość z nich spaliła na panewce. Wydarzenia toczyły się głównie w obrębie środka pola. Stróżanie umiejętnie utrudniali grę katowiczanom stosując krycie strefą, jednak gospodarze na tym poprzestali. Co prawda kila razy wyszli z kontrą, jednak albo oddawali strzały niecelne, albo na ich drodze stawał Łukasz Budziłek, który tego dnia nie miał za wiele pracy w bramce. Rezultat końcowy to bezbramkowy remis, który nie skrzywdził żadnej ze stron.

Trudno przypuszczać, by taki sam obraz gry nastąpił podczas jutrzejszego wieczora w Katowicach. Po raz pierwszy na stadion przy Bukowej przyjedzie Puszcza Niepołomice, zespół debiutujący w rozgrywkach na zapleczu ekstraklasy, który 16 sierpnia 2011r. wyeliminował GKS Katowice z 1/32 finału Pucharu Polski. Zarówno w tamtym, jak i najbliższym spotkaniu to GKS jest wskazywany na murowanego faworyta meczu w ramach 11. kolejki Pierwszej Ligi. W tabeli gracze z województwa małopolskiego są tuż nad strefą spadkową – na 14. pozycji, z dorobkiem 9 punktów. Na ilość punktów złożyły się 2 zwycięstwa u siebie – z Termalicą Nieciecza (2:0) i w ostatnim spotkaniu z OKS Brzesko (4:0). Ponadto goście odnieśli 3 remisy: z GKS Tychy (1:1), ze Sandecją Nowy Sącz (2:2) i Stomilem Olsztyn (1:1). Piłkarze Puszczy aż 4-krotnie schodzili z murawy pokonani kolejno z GKS Bełchatów (0:1), Chojniczanką Chojnice (1:2), Olimpią Grudziądz (1:3) oraz Wisłą Płock (0:1). Co najistotniejsze, Niepołomice ma taki sam bilans spotkań w meczach wyjazdowych co GKS: 0-2-3. To dodatkowo utwierdza w przekonaniu, iż GieKSa jest wręcz zobowiązana do zgarnięcia kolejnych 3 punktów jako gospodarz.

Na próżno szukać doświadczonych piłkarzy w drużynie trenera Dariusza Wójtowicza. Zespół z małopolski opiera się na młodych zawodnikach, którzy mają ogromne problemy z przestawieniem się na bardziej dojrzałą grę preferowaną na zapleczu Ekstraklasy. Tylko 3 zawodników – Mateusz Cholewiak, Sebastian Janik i Łukasz Nowak – rozegrali komplet 10 meczy na pierwszoligowych boiskach. Ten ostatni jest również najskuteczniejszym piłkarzem niepołomiczan, kompletując w sumie 5 goli. Najbardziej znanymi zawodnikami Puszczy są  Arkadiusz Lewiński, Petar Borovicanin oraz Wallace. Lewiński w przeszłości reprezentował Ruch Chorzów, rozgrywając jedynie 5 meczy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Borovicanin zdążył już się skonfrontować z GKS Katowice w barwach Kmity Zabierzów, Sandecji Nowy Sącz oraz Górniku Łęczna, notując łącznie 85 spotkań w Pierwszej Lidze. Wallace, podobnie jak Borovicanin, ma bogate doświadczenie na tym samym poziomie rozgrywek, w przeszłości grając dla Floty Świnoujście, Górnika Łęczna i Arki Gdynia. Obsada bramki nie jest z całą pewnością łatwym zadaniem dla sztabu szkoleniowego Puszczy. 7 meczy w wykonaniu Andrzeja Sobieszczyka i 3 Krystiana Stępniowskiego jednoznacznie wskazują, że ta pozycja nie jest jeszcze ustabilizowana. Warto nadmienić, iż nikt z obecnej kadry niepołomiczan nie przywdziewał wcześniej koszulki GieKSy.

Tak jak 2 sezony temu, tak i jutro GKS znów będzie musiał się oswoić z grą w roli faworyta. Sytuacja nie może wyglądać inaczej, skoro obie ekipy dzielą w tabeli 8 punktów i jedenaście pozycji, a ponadto potencjał i doświadczenie poszczególnych zawodników. Będzie to pierwsza potyczka gości z Niepołomic w Katowicach, gdzie wszyscy sympatyzujący z GieKSą mają nadzieje, iż po sobotnim starciu katowiczanie jeszcze bardziej umocnią się w czołówce tabeli i tym samym odniosą jedenaste zwycięstwo w tym roku, a siódme – łącznie z meczem pucharowym – w sezonie przy Bukowej.

GKS Katowice – Puszcza Niepołomice, 5 października, godz. 19:00.



1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    n.k.w.d.

    4 października 2013 at 17:44

    DrWALE z B1 !

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kurczaki odleciały z trzema punktami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej fotorelacji z wczorajszego wieczoru. GieKSa przegrała z Piastem Gliwice 1:3.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga